- Dołączył: 2011-11-03
- Miasto: Goleniów
- Liczba postów: 1724
21 października 2012, 11:29
mój chłopak zawsze kończy pracę o 19. Pisze sms gdy wraca do domu.
Wczoraj godz 20 a tu cisza , napisalam mu sms , zadzwonil podenerwowany
(chyba myślał,że go sprawdzam) że co sie tak dziwnie pytam przedłużyło
mu sie i wraca juz.
Pozniej zadzwonil o 22 - podpity. Rozmawiamy o
baletach a on mi mowi : ''tez bym poszedl na balety zapoznac nowe
dziunie''. Ja oburzona , wiec powiedzial ze pozniej mi napisze jak
bedzie szedl spac i na koniec powiedzial mi : ''yo mader faker'' . I od
tamtej pory cisza , nie mam zamiaru sie pierwsza odezwac. Oburzylo mnie
jego olewcze zachowanie i sposob mowienia. Mam prawo byc zla?
bylybyscie na moim miejscu?
Jak pewnie wiecie jestem w ciąży. Różnie to z nim bywało,. ale to pierwszy taki numer od dawna.
Ostatnimi czasy - sielanka. Zmienil sie , zaczal dawac mi pieniadze na dziecko , wzial sie za normalna prace.
Ale wczoraj podłamał mnie , szczególnie tymi 'dziuniami' . Bylam w nerwach az musialam zapalic.
Jak mam z nim rozmawiac gdy sie odezwie? Wsciekla jestem i pierwsza na pewno sie nie odezwe.
- Dołączył: 2011-11-03
- Miasto: Goleniów
- Liczba postów: 1724
21 października 2012, 19:53
Wells66 napisał(a):
Po pierwsze gratuluję Ci, że jesteś w ciąży :) Jeszcze zobaczysz, że w młodym wieku wcale nie jest tragedią mieć już dziecko, nawet jeżeli to była wpadka, jak nie można kochać swojego maluszka. Nie jesteś naiwna, ani nieodpowiedzialna. Jeden papieros - wiesz, że zrobiłaś źle, masz nauczkę od tych co zwyzywali Cię od strasznych matek - będziesz tego unikać. Trzeba patrzeć też co myśli ojciec... Troche źle się wypowiadać nie znając sytuacji, ale on też ma emocje i przeżywa to, nie każdy mężczyzna wskakuje w rolę tatusia od razu, zwłaszcza że było to dziecko nie planowane. Starał się, ale tak jak Tobie czasami nie wychodzi i poszedł odreagować. To jak się zachowywał przez telefon? Większe głupoty można gadać po pijaku, chociaż wcale się tak nie myśli, musi zdać sobie sprawę, że przeholował, ale nie bierz tego pod uwagę jako główny powód rozpadu waszego związku - kochasz go, jesteś do niego przywiązana, możesz mu ufać i wielu sytuacjach Cię nie zawiódł. Dlatego myślę, że sama musisz wybrać co dalej, a nie słuchać osób które nie dbają bezpośrednio o Twoje szczęście (internet). Może mama? Jak chcesz coś zmienić to zmieniaj się także i Ty, pokaż mu że się starasz, on potrafi być odpowiedzialny, jeżeli nie - decyzja należy tylko do Ciebie. Musisz dbać o swoje szczęście i dziecka. Poczekaj aż się odezwie, on ochłonie i Ty, porozmawiacie, postaraj się nie winić go, opowiedz co czujesz i dlaczego tak zareagowałaś. Wiesz co robić :) Powodzenia :*edit: Aha, zobaczyłam Twoje inne tematy publiczne o tym jaki Twój chłopak jest zły i jak wszystkie Ci przyklaskiwały. Chyba czerpiesz z tego satysfakcje, albo obciąża Cię to z emocji - bądź co bądź wylewanie żali w internecie jest po prostu głupie. Co by on o Tobie pomyślał gdyby poczytał to co piszesz na Vitalii? Nie wiem czy długo by z Tobą był. Na przyszłość takie sprawy załatwiaj w swoim sercu...
Dziekuje. On cieszy sie ze bedzie tata i zle zrozumialas , nie poszedl sie napic bo go ta rola przerasta tylko dlatego ze
chcial wypic piwo w weekend po calym tygodniu w pracy.
Usprawiedliwia go to ze po pijaku mowi sie glupoty . I raczej nie byl tego swiadomy co mowi. No ale wypomne mu to gdy sie spotkamy :) Nie chce go zostawic ale tez nie chce by takie sytuacje powtarzaly sie czesciej , szczegolnie gdy juz dziecko bedzie. Bo dziecko wazniejsze niz piwkowanie.
No juz tak na powaznie porozmawiam z nim jak sie spotkamy. Staram sie przeciez , chce aby bylo jak najlepiej.
Odezwal sie , męczy go kac , wredna bede ale dobrze mu tak . Na drugi raz bedzie wiedzial by tyle nie pic na te ''pępkowe'' :)
Co do innych postow , nie mam zaufanej kolezanki by sie wyzalic . Bo co nie doslyszy to dopowie i wychodza kolomyje.
Po prostu napisalam tu o problemie i tyle dla ciebie to glupie , ja nie uwazam tego za straszna rzecz.
Na szczescie nie wie ze tu pisze , mam nadzieje ze sie nigdy nie dowie. Nie wiem co by pomyslal. Wiec lepiej niech trwa w tej nieswiadomosci.
21 października 2012, 20:08
Laska zapaliła szluga, jej wybór, jej dziecko. nie kumam o co ta afera z papierosem?
Co do autorki, rozmawiaj z nim. Koleś 26 letni, to jeszcze myśli jak 16. Dopiero jak mu 35-40 stuknie, to dorośnie. Niestety. Mój były chłopak jak sobie wypił i miał głupi humor to mówił do mnie "czarnuchu" i mnie to cholernie śmieszyło ( nigdy nie potrafiłam być poważna i focha strzelić za to), bo nie mówił do mnie złośliwie, tylko jak z filmów. W żartach mówię do swojej przyjaciółki "Gruba" -sama sobie tak wymyśliła a ona do mnie "Żulu". Więc może on tak sobie żartował. Nie wiem, jak daleko możesz się posunąć w związku do pozwalania sobie na przezwiska. W mojej grupie męskich przyjaciół (7 facetów i 1 dziewczyna), każdy miał jakąś ksywę i każdy lubił się droczyć . Do swojego chłopaka zdarzało mi się mówić w żartach "bijacz". Zaraz mnie zabiją, że sobie pozwalam tak, ale co tam. Na szczescie mam dystans do siebie:)
Gratuluję dziecka. Powodzenia.
Edytowany przez Czarnamania 21 października 2012, 21:17
21 października 2012, 22:34
artosis napisał(a):
straszna sytuacja zwlaszcza ,ze jestes w ciazy .Ja zaczelabym myslec o zyciu bez jego obecnosci , bo takiego zachowania bym z pewnoscia nie tolerowala - takie teksty to moze do kolegow puszczac , a nie do matki swojego nienarodzonego dziecka .
podły cham...
po przeczytaniu całego tematu podpisuję się pod komentarzami Czarnamania.
Autorko, on się nie zmieni. przechodziłam przez to samo, w końcu go pogoniłam jak dziecko miało roczek.
Edytowany przez KtoPytaNieBladzi 21 października 2012, 22:48
22 października 2012, 17:24
zaden chyba zwiazek dobrze nie wychodzi jak sie zaczyna od dziecka. co innego wpadka a co innego chciec dziecka.
- Dołączył: 2011-11-03
- Miasto: Goleniów
- Liczba postów: 1724
22 października 2012, 17:30
wrednababa54 napisał(a):
zaden chyba zwiazek dobrze nie wychodzi jak sie zaczyna od dziecka. co innego wpadka a co innego chciec dziecka.
Trudno. Co sie stalo to sie nie rozstanie. A co do mojego to wyjaśnione juz wsio wiec jest oki :)