Temat: brak mi słów ..

mój chłopak zawsze kończy pracę o 19. Pisze sms gdy wraca do domu. Wczoraj godz 20 a tu cisza , napisalam mu sms , zadzwonil podenerwowany (chyba myślał,że go sprawdzam) że co sie tak dziwnie pytam przedłużyło mu sie i wraca juz.
Pozniej zadzwonil o 22 - podpity. Rozmawiamy o baletach a on mi mowi : ''tez bym poszedl na balety zapoznac nowe dziunie''. Ja oburzona , wiec powiedzial ze pozniej mi napisze jak bedzie szedl spac i na koniec powiedzial mi : ''yo mader faker'' . I od tamtej pory cisza , nie mam zamiaru sie pierwsza odezwac. Oburzylo mnie jego olewcze zachowanie i sposob mowienia. Mam prawo byc zla? bylybyscie na moim miejscu?

Jak pewnie wiecie jestem w ciąży. Różnie to z nim bywało,. ale to pierwszy taki numer od dawna.
Ostatnimi czasy - sielanka. Zmienil sie , zaczal dawac mi pieniadze na dziecko , wzial sie za normalna prace.
Ale wczoraj podłamał mnie , szczególnie tymi 'dziuniami' . Bylam  w nerwach az musialam zapalic.
Jak mam z nim rozmawiac gdy sie odezwie? Wsciekla jestem i pierwsza na pewno sie nie odezwe.
Dziewczyno, on się nie zmieni, dziecko się urodzi i nie sprawi, że zdarzy się cud, co najwyżej obowiązki z tym związane będą go przerażać i będzie tylko gorzej. Co z tego, że ma 26 lat, to jeszcze nie świadczy o tym, że powinien zachowywać się odpowiedzialne, no okej, powinien, ale i tak tego nie zrobi. Znam wiele takich przypadków, że koleś zwyczajnie przestraszył się tego co go czeka i zostawił pannę samą z dzieckiem i u ciebie wszystko wskazuje na to, że tak właśnie będzie.
artosis , ok porozmawiam . Pewnie na swoja obrone powie ze musial sie zrelaksowac na weekend , po tygodniu pracy po 12h.
Dzieki zaa radę.
wiesz że jak palisz w ciąży to dziecko rodzi się z głodem nikotynowym i non stop płacze ?;] no beznadziejny koleś co można dodać
Bo faceci są poyebani...Pewnie chciał odreagować...a jakby poszedł 'na dziunie' naprawdę to wątpie by się tym chwalił. Chciał Ci dopiec. Wieeem, czemu nie mógł powiedzieć, że wychodzi, bo chce się napić? Jak mój A mi czegoś nie powiedział to tłumaczył to tym, że bym się wściekła wiec wolał mi tego oszczędzić.. Ale to, ze jeseś w ciązy a on  się tak zachowuje....esz.

zelkowelove napisał(a):

Dziewczyno, on się nie zmieni, dziecko się urodzi i nie sprawi, że zdarzy się cud, co najwyżej obowiązki z tym związane będą go przerażać i będzie tylko gorzej. Co z tego, że ma 26 lat, to jeszcze nie świadczy o tym, że powinien zachowywać się odpowiedzialne, no okej, powinien, ale i tak tego nie zrobi. Znam wiele takich przypadków, że koleś zwyczajnie przestraszył się tego co go czeka i zostawił pannę samą z dzieckiem i u ciebie wszystko wskazuje na to, że tak właśnie będzie.
wnioskujesz tak po jednym jego wypadzie. ? Albo podoła temu by stworzyć rodzine albo i nie, cóż to wyjdzie w praniu.

wiesz nam czasem  inaczej sie wydaje niz faktycznie jest , bo to ty , a nie my go znasz wiec wiesz jak to wyglada.Powiesz mu co myslisz , jak sie czujesz i zobaczysz jak on na to ci odpowie.Naprawde jest duzo facetow ,ktorzy wiaza sie z kobietami z dzieckiem wiec nie mysl z,e jestes na niego skazana.Idealnie byloby gdyby sie zmienil ,ale jesli sie nie zmieni na lepsze to nie akceptuj tego tylko po prostu zakoncz to , bo jak pisala zelkowelove  czy on ciebie nie zostawi pozniej tego wiedziec nie mozesz.
dziecinada normalnie, po co wam dziecko jak wy sie juz dogadac nie mozecie. A on sie zachowuje jak dziecko malutkie. Nie zazdroszcze Ci takiej sytuacji w ciazy

nainenz napisał(a):

Bo faceci są poyebani...Pewnie chciał odreagować...a jakby poszedł 'na dziunie' naprawdę to wątpie by się tym chwalił. Chciał Ci dopiec. Wieeem, czemu nie mógł powiedzieć, że wychodzi, bo chce się napić? Jak mój A mi czegoś nie powiedział to tłumaczył to tym, że bym się wściekła wiec wolał mi tego oszczędzić.. Ale to, ze jeseś w ciązy a on  się tak zachowuje....esz.
wiem ze nawet jakby poszedl to by nie powiedzial ale on wie ze jakby mnie zdradzil , dla mnie to koniec zwiazku . Chcial mi dopiec? no ale w jaki sposob? Zebym poczula sie zazdrosna , tak samo jak ja moglabym powiedziec ze ide sie spotkac z kolegami (ale nie lubie odgrywania sie w ten sam sposob bo dla mnie to dziecinada)
A ja myślę, że to była jego jednorazowa 'wpadka'. Każdemu się czasami zdarzy nawalić. Nie usprawiedliwia to jego dennych i kretyńskich tekstów oczywiście. Ja osobiście bym się do niego pierwsza na pewno nie odezwała. Czekałabym aż mnie przeprosi za całą sytuację.
Pomijam fakt Twojego głupiego zachowania - w ciąży się nie pali i już.


A wszystkie panie, które każą Ci go rzucić chyba nie znają życia. Wasi partnerzy tacy zawsze byli idealni? Nigdy nie nawalili? Nigdy się nie kłóciliście? 
Bo w dzisiejszym świecie jest tak, że jak coś się zepsuje to to się wyrzuca do kosza. Kiedyś się to naprawiało.
jogobella1991 - dziecko w drodze i nic tego nie zmieni, juz je kocham i nie zamienie na nic innego, on gdy bedzie chcial odejsc to i tak odejdzie a dziecko bedzie przy mnie , przynajmniej ono potrafi kochać za nic.

artosis to fakt nie wiem co bedzie kiedys. Jesli sie nie zmieni to faktycznie zakonczyc to trzeba

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.