Temat: Mówicie partnerom o wszystkim ?

/.....
Ja mówię, że pisałam z tym a tym, ale to nie wynika z tego że on tego chcę, ale jestem osobą wygadaną i opowiadam mu cały swój dzień a jak się nie widzimy koło tygodnia to oczywiste że zapomne mu wspomnieć o tym, ale to nie grzech! twój facet jest strasznym zazdrośnikiem. rozumiem jakbyś pisała z kimś i usuwała wiadomości z obawy że przeczyta (jeżeli były by te wiadomości nie stosowne do zajętej dziewczyny) ale jak piszesz tak po prostu ze znajomymi to nie rozumiem czemu miałabyś mmieć wyrzuty sumienia. ;)
No więc tak, mój chłop przez swoją ex-puszczalską miał problemy z ufaniem mi tak na sto pro, więc było trochę lipy z jego zaborczością i też wymagał informowania o wszystkim, kto, co i jak, robił mi afery z byle czego czasami. Mówiłam mu o prawie wszystkim - to znaczy na przykład, że spotkałam znajomego na ulicy i pogadaliśmy - ale oszczędzałam faktu, że rzucił mi komplementem albo odrzuciłam zaproszenie na kawę, żeby uniknąć niepotrzebnej afery.

Czasami miewał nawet problem z samym faktem, że z kimś rozmawiam, ale sprowadzałam go na ziemię czasami i darciem papy, że jego zachowanie jest chore i paranoiczne, więc powoli do niego docierało, że robi z siebie debila i po prawie dwóch latach razem nie mam z tym już żadnego problemu. Naznosiłam trochę niepotrzebnego psucia nerwów, była to chorobliwa zazdrość, ale warto było. Moim zdaniem najważniejsze jest, żebyś nie dała zrobić z siebie wariatki i nie czuj się winna (!) rozmawiając z kolegami, sprawiaj, zeby on czuł się winny, że robi Ci wyrzuty, jeśli to nie pomoże to pewnie należy wiać, niektórzy są niereformowalni.
miałam tak z byłym chłopakiem.. był tak chorobliwie zazdrosny, wymyślał sobie różne sytuacje, które nigdy się nie zdarzyły że aż miałam dość i Go zostawiłam.. przerastały mnie Jego pretensje ;/
Absolutnie nie. Uważam, że każdy powinien mieć jakieś "tajemnice" inaczej można zwariować.
nikomu nie mówię wszystkiego.
skoro ciebie tak przeswietla to moze sam ma cos na sumieniu???
mialam dokladnie to samo , wreszcie nie wytrzymalam , powiedzialam mu ze mam tego dosc , zrobilam jedna awanture , druga ,trzecia .. jest o niebo lepiej =)
mialam dokladnie to samo , wreszcie nie wytrzymalam , powiedzialam mu ze mam tego dosc , zrobilam jedna awanture , druga ,trzecia .. jest o niebo lepiej =)
nikt tu nie mówi o zatajaniu jakiś spraw, ale jeśli Twój partner chce wiedzieć o każdym smsie i telefonie to przesada :/ ja z Moim dostajemy po kilkanaście telefonów i smsów dziennie, kurde zwariować idzie jak byśmy mieli tak siebie nawzajem kontrolować!!!to chore
u mnie w pracy krąży takie powiedzenie, żeby nigdy chłopu całej dupy nie pokazywać.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.