Temat: Mówicie partnerom o wszystkim ?

/.....
O wielu rzeczach sobie mówimy, ale nie o wszystkim, no bez przesady. Oczywiście robimy to z własnej woli. Jeżeli od Ciebie wymaga byś mówiła o każdej sprawie najmniej istotnej, to jest to przegięcie, zero prywatności i nie wiem jak Ty tak wytrzymujesz 
W Twoim wypadku nie mówiłabym wszystkiego.
Nie mówię o wszystkim. Ale też nie zdradzam, tylko nie widzę powodu do  zdawania szczegółowej relacji z rozkładu dnia. Nie zniosłabym zazdrośnika
Pasek wagi
A to wszystko zależy od tego ile z nim jesteś i czy był zdradzony. Ja też lubię wiedzieć takie informacje, ale nie naskakuje na mojego lubego z milionami pytań. Rzeczywiście to może być męczące. Ale ja akurat mówię mu o wszystkim. Na początku związku też tak bylo, a teraz spokój :)
taka chorobliwa zazdrość na dłuższą metę może być dla Ciebie męcząca...

bo bycie z kimś szczerym to jedno, a takie bycie pilnowanym na każdym kroku to już coś zupelnie innego... trochę zaufanie by się przydało...
chorobliwa zazdrość. wytrzymałam tak 2,5 roku. i powiedziałam dosyć.

hmmm...to znajdź nowego..takie relacje są męczące na dluższą metę
Nie mów mu o wszystkim, to jest chore, jakaś forma kontrolowania ciebie. Gościu ma chore nastawienie do waszego związku, najlepiej go uświadom i wytłumacz, że tak nie powinno być, albo nic mu nie mów, ale nie miej wyrzutów sumienia, gdy rozmawiasz z nieznajomymi itp. No bez jaj ludzie :)
Pasek wagi

bedejedrna napisał(a):

Twój partner jest chorobliwie zazdrosny. porozmawiaj z nim o tym. widocznie nie jest pewny siebie i męczy go ,że możesz sobie kogoś lepszego znaleźć. albo ma taką 'chorą' naturę..


Dokładnie, stawiałabym na chorobliwą zazdrość  brak pewności siebie.
My mówimy sobie o wszystkim. I nie jest to zazdrość, po prostu, jak słyszy, że klepię w klawisze to się pyta, co robię z ciekawości. Na początku mi było głupio przyznawać się, że z kolegą piszę, bo nie wiedziałam jak on zareaguje. Gdy wyjaśniliśmy sobie co to za kolega, jakie są moje z nim relacje, ba - jawnie piszę z tym kolegą nawet jak on przyjdzie i usiądzie obok - zaakceptował to, że okienko rozmowy z nim mam otwarte prawie zawsze. Nie czuje się zagrożony, bo wie na czym stoi. Może właśnie przez to, że się z tym ukrywasz, że nie wyjaśniasz - on się nakręca i robi jeszcze bardziej zazdrosny?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.