Temat: Mówicie partnerom o wszystkim ?

/.....
Ja go rozumiem, bo sama jestem strasznie zazdrosna... Staram się jemu mówić o wszystkim, ale on mi też. Przeprowadź szczerą rozmowę:)

gosia2306 napisał(a):

ja mówię mojemu mężowi wszystko,ale to wychodzi ode mnie,  on sam od siebie mnie nie wypytuje czasem zapyta kto dzwonił czy przeczyta sms-a ale my nie mamy przed soba tajemnic. A twój facet jest chorobliwie zazdrosny

 

u mnie tak samo

Sveba napisał(a):

My mówimy sobie o wszystkim. I nie jest to zazdrość, po prostu, jak słyszy, że klepię w klawisze to się pyta, co robię z ciekawości. Na początku mi było głupio przyznawać się, że z kolegą piszę, bo nie wiedziałam jak on zareaguje. Gdy wyjaśniliśmy sobie co to za kolega, jakie są moje z nim relacje, ba - jawnie piszę z tym kolegą nawet jak on przyjdzie i usiądzie obok - zaakceptował to, że okienko rozmowy z nim mam otwarte prawie zawsze. Nie czuje się zagrożony, bo wie na czym stoi. Może właśnie przez to, że się z tym ukrywasz, że nie wyjaśniasz - on się nakręca i robi jeszcze bardziej zazdrosny?

Właśnie, że ja się z tym nie kryję, bo ona zawsze zadaje pytanie czy z kimś pisałam, a ja mu jak na spowiedzi mówię o wszystkim ;/  POzwalam mu na przeglądanie mojego telefonu itp. Nie mam żadnych tajemnic.. Miałabym wyrzuty sumienia gdybym coś zatajała...  Raz napisał do mnie kupel w związku z pracą domową i poprostu zapomniałam o tym powiedzieć mojemu chłopakowi... Potem jak zobaczył tą wiadomość w moim telefonie to nie było wesoło..;/ 
jesli sie nie widzimy to o telefony czy sms  sie nie pyta, ale jesli widzi ze ktos po cos dzwoni to tak

jak wracam do domu to opowiadam mu kogo spotkalam kto sie odezwal itp

i ogolnie wszystko sobie mowimy


Groente - to nie jest normalne. Mój ojciec chce kontrolować każdy krok mojej mamy, przez co straciła wszystkich swoich znajomych, przestała wychodzić (bo wydzwaniał i było jej głupio), z każdej rozmowy z kolegą z pracy musiała się tłumaczyć. Z roku na rok było coraz gorzej. Teraz wolę nie mówić, ale ja nie mogłabym tak żyć. 

Ja też wpadłam w taki związek. Chłopak był zazdrosny o smsa, nawet o tego "o pracę domową", robił wyrzuty gdy gdzieś chciałam wyjść bez niego. Starałam się robić wszystko żeby nie był zazdrosny, żeby był spokojny że nic nie ukrywam. Po 5 latach związku wyszło na jaw że mnie zdradzał. Przypadkiem, po prostu była to siostra mojej koleżanki z roku, która szczęśliwie dodała dwa do dwóch.
Zostawilam go i bardzo się z tego cieszę :) Mój mąż nie sprawdza mi komórki, nie wypytuje o znajomych (nie mówię że nie rozmawiamy, tylko nie ma przesłuchań), mogę wychodzić gdzie chce, z kim chce (również kolegami). I chociaż czasami jeszcze (6 lat razem) łapię sie jeszcze na tych wyrzutach sumienia, że ktoś do mnie napisał, to mogę się uspokoić, że już nie muszę bać sie awantury (choć częściej wywoływania poczucia winy) z tego powodu.
Pasek wagi
W zwiazku powinno sie cenic prywatnosc, Twoj telefon , Twoja sprawa.
Nie wyobrazam sobie zeby moj facet mnie kontrolowal.
Rozmawiamy o wszystkim , tajemnic raczej brak, ale na kontrol bym sobie nie pozwolila :-)
Nie :P
Groente - jestem w związku już 6 lat, na początku pierwszy rok wyglądał tak jak opisujesz niżej. Mój chłopak wypytywał o wszystko zrobił się strasznie zazdrosny przez moją pracę (w której pracowały 2 kobiety w tym ja i 30 facetów) sprawdzał smsy, gg, chciał znać hasło do nk itd itd... Z czasem po moich tłumaczeniach, naszych kłótniach, rozmowach nt prywatności bardzo bardzo sie zmienił. Nie sprawdza mi telefonu, poczty, gg, nie zna haseł, mogę wychodzić z koleżankami, spotykać sie z ludźmi czy jechać "sama" do miast, kiedyś to było nie do pomyslenia. Czasem sobie myslę że było warto przemęczyć się, mieliśmy też kilka rozstań, zawsze błagał mnie bym wróciła i że sie zmieni i to zawsze pomagało były 3 takie rozstania a za ostatnim sama wróciłam bo 3 dniach jego i mojego milczenia. Później "lekiem" na wszelkie zło było gdy nie widzieliśmy się np tydzień czy dwa a nawet 3 wracałam do niego a on takie stęskniony za mną. A mieszkamy ze sobą od 5,5 roku czyli zaraz z początku. Trzeba od siebie od czasu do czasu od począć aby sie stęsknić to moje metoda :D albo wychodzić z koleżankami i zostawić go samego w domu a niech myśli :) a co do ukrywania roznych rzeczy to teraz nie muszę się "spowiadać" i mam spokój jednym słowem, ale też nie czuje potrzeby jakiejś aby o wszystkim mówić kiedyś też miałam wyrzuty sumienia a teraz sie z tego smieję że wszystko mu pisałam w sms jak jakiś raport z dnia bez kitu ;-D
Pasek wagi
bylam w takim zwiazku i to byla zwyczajna mordega... koles sie mnie wypytywal o kazda najmniejsza rzecz.. jak poszlam do kina z siostra i kolezanka to pytal sie mnie kto gdzie siedzi i czy wokol mnie nie ma jakiegos faceta.. normlanie koszmar wrr nie wytrzymalam i odeszlam  dusilam sie w tym.. teraz jestem w normalniejszym zwiazku i choc moj partner czasem pyta z kim to ja tak nawijam czy jak sms przyjdzie to kto pisze albo luknie na to kto napisal to jest ok a z tamtym to juz bym miala afere o kumpla etc..
Jakoś dziwnie dociekliwy ten partner... nie ufa Ci, czy o co chodzi? Mnie nikt tak nie przepytuje i powiem szczerze, że bym nie zniosła
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.