Temat: Zerwać czy dać szansę

Mój chłopak zaczyna mnie irytować. Nie zależy mu zbytnio na nauce, na zdanej maturze za rok, nie chce się uczyć angielskiego, twierdzi, że to głupi język i się uczyć nie będzie, bo matury i tak nie zda, ucieka z lekcji. Irytuje mnie też, że popełnia błędy ortograficzne i to takie naprawdę proste. Zamiast skończyć pisze "skączyć" etc. Nie wiem, może przesadzam. Jesteśmy razem od miesiąca. On już planuje zaręczyny i ślub za 5 lat, a jak mu powiedziałam że wolałabym po 30 dopiero, to ten się oburzył, że 30 to już starość. A wiem, że za 5 lat nie byłabym gotowa na ślub, a on planuje mi się oświadczyć za 2-3 lata. Mówił, że chce żebyśmy byli razem na zawsze. Ja mam 16 lat i czuję się jeszcze za młoda na takie deklaracje. On jest 2 lata starszy. Widzimy się 3 razy w tygodniu podczas wracania ze szkoły busem, ok 40 minut. W weekendy nie zawsze mam czas, bo zaczynam już przygotowania do matury i ogólnie zaczynamy już mieć sprawdziany i kartkówki, a nauka jest dla mnie priorytetowa. Nie wiem juz, co robić. Zwłaszcza, że 8 października jest półmetek, na który już jesteśmy zapisani i on jest bardzo zakochany..Ale ja się mecze w tym związku, ale obawiam się zerwania i że będę miała złą opinię na wsi, bo jak mogłam rzucić tak fajnego chłopaka..

Karolka_83 napisał(a):

Taaa a będziecie żyć za wszy i drobny łupież. Ja nie mówię że każdy ma mieć od razu mgr przed nazwiskiem ale ten chłopak ma na wszystko wywalone. Planuje ślub ale bez matury to co najwyżej rowy kopać pojdzie a nie rodzinę utrzyma. Nie przejmuj się. W wieku 16 lat mało kto znalazł milosc swego życia i w 99% to nie będzie ona, szczególnie że po miesiącu bycia razem już masz go dosyć, gdzie to czas różowych okularów i srania tęcza tak na prawdę powinien być.

Myślisz bardzo stereotypowo bo brew pozorom na " kopaniu rowów" zarabia się dzisiaj bardzo duże pieniądze. A przy tym można być niezależnym. Pozostaje jeszcze kwestia poszerzania wiedzy ogólnej, jeden chce wiedzieć więcej, drugi mniej. Co nie znaczy że wiedzy się nie zdobywa ale może bardziej w swetrze zawodowej,specjalistycznej.

Pasek wagi

Nastoletnie zakochanie tak wyglada. Drogi wam sie rozejda, bo macie inne priorytety. Jak ktos juz wspomnial, Twoje studia to bedzie pewnie ten czas. Pewnie poznasz kogos na swoim poziomie i z celami podobnymi do Twoich. 
Idz na ta zabawe, skoro zaplanowaliscie i masz ochote . Jesli stwierdzisz, ze to nie to, jesli chodzi o chlopaka, to rozstan sie. Nie ma sensu ciagnac, tylko dlatego, ze on wydaje sie zakochany. O pakowaniu sie w slub i dzieci juz nie wspomne.

Noir_Madame napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Taaa a będziecie żyć za wszy i drobny łupież. Ja nie mówię że każdy ma mieć od razu mgr przed nazwiskiem ale ten chłopak ma na wszystko wywalone. Planuje ślub ale bez matury to co najwyżej rowy kopać pojdzie a nie rodzinę utrzyma. Nie przejmuj się. W wieku 16 lat mało kto znalazł milosc swego życia i w 99% to nie będzie ona, szczególnie że po miesiącu bycia razem już masz go dosyć, gdzie to czas różowych okularów i srania tęcza tak na prawdę powinien być.

Myślisz bardzo stereotypowo bo brew pozorom na " kopaniu rowów" zarabia się dzisiaj bardzo duże pieniądze. A przy tym można być niezależnym. Pozostaje jeszcze kwestia poszerzania wiedzy ogólnej, jeden chce wiedzieć więcej, drugi mniej. Co nie znaczy że wiedzy się nie zdobywa ale może bardziej w swetrze zawodowej,specjalistycznej.

Noir, juz ktorys kolejny raz podnosisz, ze w jakis tam zawododach zarabia sie tyle pieniedzy. Moze dla Ciebie to nieistotne jak, byle bylo duzo, ale dla wielu tak. Nie tylko kasa sie w zyciu liczy. I tak, dobrze miec sensowna sytuacje finansowa, ale dla mnie duzo istotniejsze jest, na ile czlowiek, z ktorym jestem jest podobny do mnie (cele, plany, wartosci). Wole miec mniej pieniedzy, ale z czlowiekiem, ktory jest podobny do mnie.

"...że będę miała złą opinię na wsi, bo jak mogłam rzucić tak fajnego chłopaka.."

Im wczesniej sobie uświadomisz, że "opinia na wsi" jest czymś, czym w ogóle nie powinnaś się przejmować, tym lepiej;)

Chlopaka olej. Jesteście młodzi, Wasze osobowości się kształtują, a lepiej kształtować się samemu niż nieświadomie dać to zrobić komuś, kto będzie ciągnął Cię w dół albo w stronę, która Ci nie odpowiada. Z jakichś powodów się związaliscie, ale widać, że nadajecie na innych falach.

Mozesz albo uciąć sprawę teraz, albo poczekać te 2 tygodnie do półmetka i zerwać potem. Osobiście zerwałabym wcześniej, bo te 2 tygodnie to połowa dotychczasowego czasu trwania Twojego związku, więc dość długo. A po co się męczyć?


W wieku 16 lat też uważałam że 30stka to "starość" :D

Jeśli Ty planujesz jakieś studia inne miasto, jakąś dłuższą drogę edukacji, to pewnie stąd wiek koło 30stki na zamazpojscie w Twoich marzeniach, on jak inaczej planuje życie to też inny wiek mu wychodzi. 


Ale chyba i tak nie ma się co martwić ślubem i zaręczynami za kilka lat jak jesteście razem miesiąc i Cie wkurza i chcesz z nim zerwać. Nie przejmuj się co inni pomyślą. 

Po co sie meczysz. Rzuc i tyle.

LinuxS napisał(a):

Nastoletnie zakochanie tak wyglada. Drogi wam sie rozejda, bo macie inne priorytety. Jak ktos juz wspomnial, Twoje studia to bedzie pewnie ten czas. Pewnie poznasz kogos na swoim poziomie i z celami podobnymi do Twoich. Idz na ta zabawe, skoro zaplanowaliscie i masz ochote . Jesli stwierdzisz, ze to nie to, jesli chodzi o chlopaka, to rozstan sie. Nie ma sensu ciagnac, tylko dlatego, ze on wydaje sie zakochany. O pakowaniu sie w slub i dzieci juz nie wspomne.

🏆

Chłopak nawija Ci makaron na uszy, klepiąc bzdury o zaręczynach i ślubie, gdzie Wy jeszcze zupełnie się nie znacie. Ja tu widzę chęć manipulacji Tobą, w celu osiągnięcia swoje celu. Chce Ciebie urobić, abyś się zakochała, uwierzyła mu a on będzie miał łatwy dostęp do seksu, a to może zniszczyć Twoje życie niechciana ciążą i zaprzepaszczeniem planów. 


Dodatkowo te jego lekceważące podejście do nauki nie wróży niczego dobrego. Jest ignorantem bez ambicji. Język angielski jest głupi, nauka jest głupia, zapewne zabezpieczenie w seksie tez jest dla niego głupie i niewygodne. Uważaj i nie daj się wykorzystać. 

Ja kiedyś nie wyobrażałam sobie bycia z kimś kto nie ma matury, nie umie języków czy pisze z błędami - mniej więcej w Twoim wieku. A potem zdążył się taki jeden (mój były) bez matury, nie zna języków ale to bardzo życiowy i sprytny facet. Zakochałam się w oka mgnieniu także w Twoim wieku skupiłabym się na szkole, wykształceniu a nie na związkach, które i tak się rozpadną (nie znam nikogo kto by był ze swoją nastoletnia miłością). 

Angelofdeath napisał(a):

Mój pierwszy facet planował ślub i 5dzieci jak miałam 17lat ? także Twój myśli w miarę logicznie? A poważnie- po maturze Wasz problem sam zniknie- studia to czas kiedy większość licealnych związków umiera śmiercią naturalną.

szczerze? Mam koleżankę, która w klasie maturalnej poznała chlopaka i są razem do dziś, więc nie, nie każdy związek licealny musi się rozpaść i jest skazany na klęskę 😊

truskawkowaaaaaa napisał(a):

Angelofdeath napisał(a):

Mój pierwszy facet planował ślub i 5dzieci jak miałam 17lat ? także Twój myśli w miarę logicznie? A poważnie- po maturze Wasz problem sam zniknie- studia to czas kiedy większość licealnych związków umiera śmiercią naturalną.

szczerze? Mam koleżankę, która w klasie maturalnej poznała chlopaka i są razem do dziś, więc nie, nie każdy związek licealny musi się rozpaść i jest skazany na klęskę ?

Dlatego użyłam słowa "większość" ;) 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.