Jestem już w domu po zabiegu.
No ogólnie zabieg nie bolał - miałam jakaś niby lekka narkozę a spałam po niej podobno prawie 2h, więc chyba nie taką lekka. Miałam udrażnianie szyjki macicy i łyżeczkowanie. Tylko bardzo martwi mnie jedną rzecz po co oni to wysyłali na badania hist-pat.... Podejrzewają coś a mi nie powiedzieli? Czy to tak rutynowo? Dzisiaj mam kontrol u swojego ginekologa. Trzymajcie kciuki żeby już ostawil mi antybiotyk bo normalnie już fajdam nim.