- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 marca 2021, 10:21
Jak żyjecie ze szwagierkami? ;) dobrze czy źle - dlaczego tak jest?
Pytam, bo mam pewne spostrzeżenia.
8 marca 2021, 11:35
ogólnie ok. Poprawnie bym rzekła. Nie jesteśmy pokłócone, ale też nie spotykamy się namiętnie i nie rozmawiamy godzinami o dpie maryny. Spotykamy się na uroczystościach rodzinnych oraz piszemy czy rozmawiamy gdy któraś czegoś chce.Nie wiem czy moje doświadczenie pokryje się z Twoimi spostrzeżeniami, ale ze szwagierką, która jest synową moich teściów, tak samo jak ja, mam lepszy kontakt niż ze szwagierką, która jest córką mojej teściowej. Ale to głównie dlatego, że teściowa faworyzuje swoją córkę (wiele mil ponad synami) oraz jej dzieci (wiele mil ponad naszymi) a jej córka to chętnie wykorzystuje. Przez to jesteśmy do niej inaczej nastawieni i nie mamy ochoty na spotkania poza tymi koniecznymi. Dochodzi do tego też oczywiscie jej charakter oraz jej męża, na pozór niby mili i Ci dadzą co chcesz, ale potem kolejne 10 lat będa o tym tylko mówić i wypominać i przypominać, żeby ich chwalić i się non stop przechwalają jakie to biznesy robią i zaraz za chwilę będą milionerami a wiecznie pod kreską, ale ok to już inna broszka ;) Z drugą szwagierką z kolei chętnie sobie rozmawiamy na tematy wszelakie na fb najczęsciej, bo z racji jej pracy rzadko mamy możliwość się spotkać. Ale też nie jest to jakaś wielka przyjaźń.
Edytowany przez Karolka_83 8 marca 2021, 11:39
8 marca 2021, 12:04
ogólnie ok. Poprawnie bym rzekła. Nie jesteśmy pokłócone, ale też nie spotykamy się namiętnie i nie rozmawiamy godzinami o dpie maryny. Spotykamy się na uroczystościach rodzinnych oraz piszemy czy rozmawiamy gdy któraś czegoś chce.Nie wiem czy moje doświadczenie pokryje się z Twoimi spostrzeżeniami, ale ze szwagierką, która jest synową moich teściów, tak samo jak ja, mam lepszy kontakt niż ze szwagierką, która jest córką mojej teściowej. Ale to głównie dlatego, że teściowa faworyzuje swoją córkę (wiele mil ponad synami) oraz jej dzieci (wiele mil ponad naszymi) a jej córka to chętnie wykorzystuje. Przez to jesteśmy do niej inaczej nastawieni i nie mamy ochoty na spotkania poza tymi koniecznymi. Dochodzi do tego też oczywiscie jej charakter oraz jej męża, na pozór niby mili i Ci dadzą co chcesz, ale potem kolejne 10 lat będa o tym tylko mówić i wypominać i przypominać, żeby ich chwalić i się non stop przechwalają jakie to biznesy robią i zaraz za chwilę będą milionerami a wiecznie pod kreską, ale ok to już inna broszka ;) Z drugą szwagierką z kolei chętnie sobie rozmawiamy na tematy wszelakie na fb najczęsciej, bo z racji jej pracy rzadko mamy możliwość się spotkać. Ale też nie jest to jakaś wielka przyjaźń.
fajnie, ze wspomniałas o córce teściowej ;)
8 marca 2021, 12:39
Mamy poprawne relacje, ale z żadną z nich nie poszłabym sama z siebie na kawę. Z młodszą jesteśmy w podobnym wieku i nawet mamy o czym gadać, ale mimo wszystko jesteśmy z dwóch różnych światów. Za to ze starszą siostrą trudno mi nawiązać jakąś względnie miłą relację, bo ja jestem uparta, a ona jest przemądrzała i wszystko musi być tak jak ona chce. Nie lubię osób, które do wszystkiego chcą się wtrącać i wszystko krytykują, więc kontakt ograniczyłam do minimum. Wspomnę tylko, że ona nigdy nie pracowała, zajmuje się prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci, także jej niektóre "złote rady" i przytyki brzmią dla mnie jakby urwała się z choinki.
8 marca 2021, 12:47
Z siostra mojego mialam bardzo dobry kontakt, do pewnego czasu. Przez ostatnie dwa lata poprawny, rozmawiamy ze soba jak do niej pojedziemy, czasem popiszemy etc. ale to nie jest to, co kiedys. Ona przeszla bardzo duza traume a z moim Lubyn nie rozmawia juz od dwoch lat, chociaz jezdzimy do niej regularnie (patrz raz w miesiacu?). A ja jestem pomiedzy mlotem i kowadlem...
Z bratowa nie mam kontaktu w ogole. Ma ten sam zawod, co ja wiec mialybysmy o czym rozmawiac. Poznalismy sie tu wszyscy na studiach wiec znalam ja zanim moj brat zaczal z nia byc. Mieszkaja w PL wiec tez widzimy sie raz w roku. Z bratem rozmawiam przez whatsapp prawie codziennie (z kamerka). Nie wiem. Sama myslalam o tym, ze moze nasze relacje powinny byc lepsze, bo ona jest bardzo mila i tez ja lubie.
Edytowany przez cancri 8 marca 2021, 12:50
8 marca 2021, 13:04
Czy żona szwagra (brata mojego męża) to też szwagierka? :D Innej nie mam ;-) Nie żyję z nią wcale, widzimy się tylko na rodzinnych świętach i spotkaniach, oni są zupełnie różni od nas, inne poglądy, potrzeby, marzenia, wszystko. Nie kłócimy się, jak się widzimy to czasem pogadamy, ale też nie kolegujemy. Ona to mama niedużych dzieci, ja dzieci nie lubię, mamy inne zainteresowania, poglądy polityczne, inne filmy, książki, styl ubierania się, WSZYSTKO :D
Mam też 2 szwagrów (poza mężem tej szwagierki z opisu wyżej, z nim taka sytuacja jak i z nią) i bardzo się lubimy, dogada dujemy, spędzamy razem czas itp Sporo nas dzieli, ale też dużo łączy (szczególnie światopoglądowo), więc jest super
8 marca 2021, 13:11
Moja szwagierka, żona szwagra to moje rozczarowanie dekady. Jesteśmy w jednym wieku, mamy podobne wykształcenie, dzieci w podobnym wieku i to samo nazwisko po mężach. Dla mnie to było wystarczające, żeby próbować się z nią zaprzyjaźnić. Ale to kobieta-czarna-dziura. Wysysa energię i absolutnie nic z siebie nie daje. Na spotkaniu ( raz na rok) się śmieje i jest miła ale kontaktu głębszego nie ma w ogóle. I nie wynika to z jej nieśmiałości bo potrafi być bardzo pasywno-agresywna i wredna. Ogólnie w stosunku do niewielu ludzi mam tak, że silenie się na rozmowę wydaje mi się stratą czasu i energii. A kontakt z bratową - całkiem ok ale to też nie jest moja przyjaciółka. Najlepszy kontakt mam z i najbardziej to lubię moją teściową.
Edytowany przez MirandaMarianna 8 marca 2021, 13:18
8 marca 2021, 13:45
ogólnie ok. Poprawnie bym rzekła. Nie jesteśmy pokłócone, ale też nie spotykamy się namiętnie i nie rozmawiamy godzinami o dpie maryny. Spotykamy się na uroczystościach rodzinnych oraz piszemy czy rozmawiamy gdy któraś czegoś chce.Nie wiem czy moje doświadczenie pokryje się z Twoimi spostrzeżeniami, ale ze szwagierką, która jest synową moich teściów, tak samo jak ja, mam lepszy kontakt niż ze szwagierką, która jest córką mojej teściowej. Ale to głównie dlatego, że teściowa faworyzuje swoją córkę (wiele mil ponad synami) oraz jej dzieci (wiele mil ponad naszymi) a jej córka to chętnie wykorzystuje. Przez to jesteśmy do niej inaczej nastawieni i nie mamy ochoty na spotkania poza tymi koniecznymi. Dochodzi do tego też oczywiscie jej charakter oraz jej męża, na pozór niby mili i Ci dadzą co chcesz, ale potem kolejne 10 lat będa o tym tylko mówić i wypominać i przypominać, żeby ich chwalić i się non stop przechwalają jakie to biznesy robią i zaraz za chwilę będą milionerami a wiecznie pod kreską, ale ok to już inna broszka ;) Z drugą szwagierką z kolei chętnie sobie rozmawiamy na tematy wszelakie na fb najczęsciej, bo z racji jej pracy rzadko mamy możliwość się spotkać. Ale też nie jest to jakaś wielka przyjaźń.
fajnie, ze wspomniałas o córce teściowej ;)
tak mi zadzwoniło że może o to chodzić 😉 Nie wiem czy to powszechne zjawisko jest, ale u nas jakoś tak wyszło, że tak 😉 Co do teściów to mamy przyzwoity kontakt, ale jednak boli takie różnicowanie i o ile jestem w stanie zrozumieć że córkę traktują inaczej niż synów czy synowe, to jednak już różnicowania wnuków nie kumam wcale. Ale będąc w temacie mój 9 leni syn zapytał mnie ostatnio dlaczego zawsze tak jest ze dziadkowie którzy są rodzicami mamy są bardziej mili. Zapytałam co ma na myśli. A on na to że np moi rodzice czyli babcia J i dziadek C są bardzo mili dla wnuków a taty rodzice czyli dziadek taki i babcia taka są też mili ale mniej. Ale np ci sami dziadkowie (mniej mili) jak są rodzicami mamy jego kuzynostwa (czyli tej córki z postu wyżej) to są dla tamtych wnukow bardzo mili. Także ten...
Natomiast wydaje mi się że to nierówne traktowanie, pogłębiło nasza niechęć do tej szwagierki. Nie wywołało jej, ale na pewno zwiększyło
Edytowany przez Karolka_83 8 marca 2021, 14:05
8 marca 2021, 14:13
Poprawnie. Mieszka w innym mieście, odwiedzamy się parę razy do roku (teraz przez pandemię nawet nie). Jak się widzimy to fajnie pogadać przy kawce. Ale ogólnie rodzina mojego męża jest mało wylewna, on do siostry dzwoni raz na miesiąc, to ja nie chcę dzwonić częściej. Gdyby mój mąż chciał zacieśnić relacje, to nie miałabym nic przeciwko. Zdecydowanie lepszy kontakt mam z dziewczyną swojego brata, mój mąż z nimi też, widzimy się prawie w każdy weekend.