Temat: niższy facet

hej! co sądzicie o parach gdzie kobieta jest wyższa, nie mówię o kosmetycznej różnicy 3 cm, tylko większej 10- 15 cm, ewentualnie więcej. Zdecydowałybyście się, czy od samego początku dyskwalifikowałoby to faceta ? 

Czuję się bardzo niekomfortowo stojąc i rozmawiając z facetem niższym ode mnie, więc związek z takim tez by odpadał. I zaznaczam, że nie przeszkadza mi to, że on jest niski, to ja odczuwam coś jakby wstyd, że jestem taka wielka przy nim

adele8 napisał(a):

Czuję się bardzo niekomfortowo stojąc i rozmawiając z facetem niższym ode mnie, więc związek z takim tez by odpadał. I zaznaczam, że nie przeszkadza mi to, że on jest niski, to ja odczuwam coś jakby wstyd, że jestem taka wielka przy nim

Ja mam tak samo. Tyle że Ja mam 184 cm i prawie wszyscy faceci są niżsi

Niestety, ale nie mogłabym być z niższym. Nie i koniec. Kiedyś spotykałam się z takim równym mi wzrostem i to było dla mnie niezręczne. 

Pasek wagi
Nie spojrzalabyn nawet na takiego, po prostu nie kreca mnie niscy
Pasek wagi

Nie mogłabym. Patrzeć na faceta z góry...:P Facet to facet- to, że najczęściej daje jakieś poczucie bezpieczeństwa i poczucie, ... że to facet:D

cynamonowy44 napisał(a):

miłośc =akceptacja. Choć jedna dziewczyna chciała jakoś wydłużyć partnera (tu na vialii założyła wątek - pamiętam jak dziś ;) )

w jakim sensie "wydłużyć"? :D

Nie przeszkadzałby mi niski wzrost faceta. Jeśli jest pewny siebie to w oczach rośnie :) Ale ja też nie mam takiego pragnienia, żeby być postrzeganą jako "mała kobietka", bycie malutką przy facecie wcale nie dodaje mi kobiecości, lubię być jedną z wyższych osób w towarzystwie. Mój wzrost dodaje mi pewności siebie i poczucia bezpieczeństwa, nie potrzebuję do tego wysokiego mężczyzny :)

Ale  skoro dla wielu dziewczyn tak bardzo zależy na tym wzroście to zastanawia mnie: gdyby wasz obecny facet (jesteście z nim więc was pociągał) nagle wylądowałby na wózku to stałby się machinalnie aseksualny? Bo przy was dużo niższy, w końcu siedzący na wózku i poczucie bezpieczeństwa też od razu mniejsze. 

Ja jestem niski ale jakos nie jestem sobie w stanie wyobrazic dziewczyny wyzszej odemnie. Kobiete to trzeba cala objac a nie przytulac sie do niej jak dziecko do matki :P

Nie wyobrażam sobie mieć niższego chłopaka. Wystarczy, że dość często na imprezach czuję się jak wielki babol (mimo,  że mam 174 cm wzrostu) :)

Pasek wagi

olka_ napisał(a):

Właśnie rozmawiając z kilkoma kumplami doszłam do wniosku, że może facetom to faktycznie nie przeszkadza. ALE sama miałam okazję spotykać się z kimś niższym od siebie i to nie 3 cm ale właśnie około 15 i myślę, że to całe gadanie na temat osobowości to poniekąd bzdura. Rozmowy super, osobowość, nawet wygląd ( nie licząc wzrostu), ale cholera za każdym razem jak gdzieś z nim byłam i siedzieliśmy to zapominałam o tym wzroście i myślałam sobie, że taki super facet, a potem wstawał, żeby nie wiem wyjść do głupiej toalety, cokolwiek i cały czar pryskał..

Miałam tak kiedyś z pewnym facetem. Wszystko fajnie - całkiem przystojny, miły, inteligentny, jak siedzieliśmy sobie spokojnie to ok, wszystko w porządku, ale pamiętam, że jak wychodziliśmy z kawiarni to przepuścił mnie pierwszą w drzwiach; nie wiem ile mógł być niższy, ale sięgał mi tak pi-razy-drzwi do ramion. Kiedy tak przeszłam przodem to poczułam się okropnie: jak olbrzym (a nie jestem wcale wybitnie wysoka) i mi się wszystkiego odechciało ;) Jak to ktoś tu wspomniał - od razu mam wrażenie, że mam do czynienia z chłopcem, a nie mężczyzną, dzieckiem. Nie mogłabym być z kimś tak znacząco ode mnie niższym. Mojego wzrostu - ok, ujdzie, ale niższy o 15 cm to za dużo. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.