6 grudnia 2010, 21:08
Witam:)
Mam taki problem, bo wydaje mi się, że już nigdy nie znajdę drugiej połówki, bo za każdym razem, gdy ktoś mi się podoba, to wokół niego kręci się grono innych dziewczyn. I gdzie tu szansa dla mnie?
Czy wokół Waszych obecnych facetów też kręciło się pełno innych dziewczyn? Jak tak, to jakim cudem ich zdobyłyście?
Nie mam pojęcia, jak się wyróżnić i być tą najlepszą...
- Dołączył: 2009-01-10
- Miasto: Valim
- Liczba postów: 10627
7 grudnia 2010, 11:15
i tak, kiedy facet ślini się na mój widok i skacze koło mnie jest praktycznie z miejsca skreślony, lubię mężczyzn z charrakterem:)
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 610
7 grudnia 2010, 12:36
To przecież nie jest tak, że patrzy się i wybiera tą najlepszą/ tego najlepszego. Miłość nie przychodzi z zimnych kalkulacji :) Jak znajdziesz tego jedynego to nie będzie miało znaczenia ile pięknych, szczupłych i nie wiadomo jakich jeszcze lasek będzie się koło niego kręcić, czy mu się narzucać.
Mnie, kiedy zakochałam się w takim przeciętniaku co do wyglądu, nie obchodziło, czy będzie mnie podrywał jakiś przystojny i wysportowany macho, czy ktokolwiek inny - za nic nie zamieniłabym mojego ukochanego. Ale ja konkurencji raczej nie miałam, prędzej on :) no chyba że o czymś nie wiem :)
- Dołączył: 2009-01-10
- Miasto: Valim
- Liczba postów: 10627
7 grudnia 2010, 12:41
nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia, to jest tylko zauroczenie a nawet jeśli jestem kimś zauroczona to potrafię trzeźwiej spojrzeć i zastanowić sie czy jest tego wart.
7 grudnia 2010, 12:59
a mój sam do mnie pryszedł, na kolędzie jako ministrant, a potem tak jakoś wyszło że poznalismy się przez kumpla i kumpele którzy byli wtedy parą
- Dołączył: 2005-12-13
- Miasto: Paryz
- Liczba postów: 2643
7 grudnia 2010, 14:36
moj mezczyzna na pierwszej randce mi powiedzial , ze zostane jego zona. Wtedy pomyslalam, ze wariat albo bajerant. Ja uciekalam on gonil i sie staral.Dogonil i ciagle sie stara, zeby nie stracic mnie z oczu. Efekt ?? Za pol roku sie pobieramy :d Moja siostra mi kiedys powiedziala, ze mezczyzna ma mnie kochac bardziej niz ja go i cos w tym jest. Mimo, ze ja za moim ukochanym teraz szaleje nie wiem jak on to robi , ale on kocha mnie jeszcze mocniej niz ja go
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
7 grudnia 2010, 15:25
moj to byl i jest obrazony na kobiety po jakichs nieudanych epizodach takze zakochalm sie tylko we mnie a reszta go denerwuje przynajmniej tak twierdzi tak wiec ja sie o niego nie bilam itd
- Dołączył: 2008-01-19
- Miasto: Łuków
- Liczba postów: 139
7 grudnia 2010, 16:14
Jeśli chodzi o mojego Ł to zapoznał nas ze sobą kiedyś wspólny kolega z którym się spotykałam. I po trzech latach on znalazł mnie w internecie jakoś tam na jakiejś stronie. Wtedy się spotkaliśmy:) I to tak szczerze mówiąc to on musiał o mnie zabiegać nie ja o niego. Inne Kobiety oczywiście były i to bardzo długo nie dawały mu spokoju ale narazie jest wszystko w porzadku już:) Odrazu wiedzieliśmy że jesteśmy sobie przeznaczeni i inne osoby nas nie interesują:)
Bo z facetami to jest tak, że jak podaje im się wszystko na tacy to mają to w nosie. Oni kochają zdobywać. Mój Ł powiedział mi na samym początku, że zawsze wszystkich po pewnym czasie znajomości rozgryzał a mnie ni choroby nie może:)
7 grudnia 2010, 18:32
Ja napisze tak ze na swojego obecnego mezusia czekalam az 4 latka . Gdy juz poznalam mojego B. , okazalo sie ze jest zza granicy , na poczatku nasza znajomosc rozwijala sie powolnym tempem poniewaz ja mieszkalam w PL a on w Niemczech . Gdy juz doszlo do tego ze zostalismy para , mialam troche obaw czy dobrze zrobilam , wszyscy mi gadali ( kolezanki rodzina itd,,,,) ze kto wie czy moj B. , mnie tam w Niemczech nie zdradza bo przeciez nie mam jak go sprawdzic , a powiem szczerze ze obawy do zazdrosci mialam , bo nie dosc ze przystojny , to i zadbany, kulturalny itd.. Oczywiscie wiedzialam ze tam w Niemczech kreci sie kolo niego duzo lasek tak samo jak w PL . Minol nam ledwie roczek bycia razem , a kilka dni bo 1 rocznicy slubowalismy sobie milosc
Dzis jestesmy szczesliwym malzenstwem ktore po za soba nie widzi Swiata :):)
Wiec wniosek jest jeden ze warto jest czekac na ta druga polowke i jak ma sie zjawic to sie zjawi :):)
7 grudnia 2010, 23:51
Koło wielu chłopaków kręci się wiele dziewczyn. Mój były chłopak był ochroniarzem na dyskotece więc to mówi samo za siebie. I myślałam wtedy tak samo jak Ty... co taka szara myszka może zrobić jak koło niego tłum panienek, które imprezują, są szalone, rozrywkowe i gadatliwe. A jednak! Najważniejsze to być sobą i nie latać za nim jak tamte panienki, On wtedy będzie chciał Cię zdobyć. Bo jesteś inna niż reszta. A najgorsze to pokazywać chłopakowi, że jest się o niego zazdrosną. Robić awantury i kontrolować. On sam musi chcieć tylko Ciebie!
Heh daje tutaj rady ale sama sobie w życiu nie umiem pomóc:):)