Temat: Kobiecy orgazm :)

Witam Dziewczyny, mam pytanie:

czy podczas kochania się z Waszymi mężczyznami "dochodzicie" od samej penetracji?

Uprawiam z moim facetem seks od prawie dwóch lat- to mój pierwszy partner. I choć na początku się tym nie przejmowałam, teraz zaczyna mnie lekko irytowac fakt ze on konczy za każdym razem, a ja nie wiem 1/3 sosunków, zawsze oralnie, bo inaczej nie ma nawet mowy.

Sam seks jest przyjemny, ale wolałabym raczej liczyć stosunki, w których tego orgazmu nie ma, niż te, w którch "ze wspomaganiem" się pojawia :( :(

Jak jest u was? Czy zawsze dochodzicie i tak było od początku? Gdzies czytałam, że trzeba sie nauczyc, ale jak... kochamy sie w różnych pozycjach i zawsze NIC pod tym względem... moze to moja wina? no juz nie wiem co z tym fantem zrobić, dlatego prosze o pomoc!!!

Eh, to chyba właśnie mniejszość ma zawsze pochwowy orgazm ;) Niestety... A co do mnie przy oralu mam 9/10 razy. Natomiast przy stosunku duuużo rzadziej. Jak się tak zastanawiam to powiedzmy że raz na kilka stosunków. Z tym że ten pochwowy jest bardziej przyjemny ;) Dla mnie bez porównania z tymi inaczej osiągniętymi. Ale w moim przypadku dużo zależy od pozycji i stopnia podniecenia... Seks sam w sobie jest super ale szkoda że orgazm nie jest za każdym razem ;)

Jest taki fajny film, można złapać w necie - kamasutra lovers guide to sexual positions. Tam jest wiele fajnych rad, jak sobie wzajemnie pomóc w osiągnięciu orgazmu. Ja np. mam rewelacyjne, jak jestem na górze tyłem. No kosmos, ale ja lubię takie pozycje, nawet pomimo wagi :) Poza tym mi pomaga wyobraźnia - lubię sobie wyobrażać, co się dzieje miedzy moimi nogami, wtedy dochodzę gwałtownie. No i można sobie pomóć zabawkami też, są kulki gejszy do ćwiczenia mieśni, warto, bo poprawiają wiele, a jeśli planujecie dzieci, to tym lepiej się w nie zaopatrzyć i ćwiczyć. Warto też nauczyć się z partnerem pomagać sobie wzajemnie zabawkami - bo dlaczego nie :) A bywa bardzo gorąco :)

Pasek wagi

Ciekawe, dobrze wiedzieć, że jestem szczęściarą ;) Dziewczyny, nie przejmujcie się, to przychodzi z czasem i jest coraz lepiej. Nauczycie się swoich ciał, reakcji i czerpania przyjemności. Pisze Wam to 37letnia kobieta.

Arya. napisał(a):

SashaSwift7 napisał(a):

no ja jestem mega zaskoczona, kiedy slysze, ze pochwowe torzadkosc,kiedygadalamotymkiedys zkolezankami,to myslalam,ze sobie jaja robia,a jednak ;D
Serio? Nigdy o tym nie słyszałaś? Aż mnie dziwi taka nieświadomość, ale wiadomo (jesteśmy Polkami ;), więc to wszytko wina naszego pochodzenia ;) Jak to zresztą się na V już przyjęło ;D

laliho napisał(a):

Ja się pocieszam, że ten orgazm przyjdzie wraz z praktyką :D dopiero pół roku mam partnera, z czego pół tego czasu to związek na odległość. Po dwóch latach też chyba bym się zaczęła dużo bardziej niecierpliwić, bo teraz przyjmuję to na luzie.
Później będzie gadka, że masz partnera dopiero od roku/dwóch, a orgazmu jak nie było, tak nie ma.Ja nigdy nie miałam z tym problemów, ale jestem świadoma tego, ze niektóre kobiety nie mają tyle "szczęścia". Jak sobie z tym poradzić? Sama chyba nie wiem. Odpowiedni partner? Otwartość w związku? Brak zahamowań? 
to nic nie daje. jestem w zwiazku piec lat. seks jest super, facet bardzo sie stara, lechtaczowy tak, czy oral czy reka, normalnie nic. i to nie wina braku komunikacji, czy cos. kest super, rozmawiamy. ale tak mal. i szczerze jakos mi to nie przeszkadza. nie mam parcia.

Rilakkuma napisał(a):

Martittaaa85 napisał(a):

dokładnie-różnica jest ogromna i nie da sie tego pomylić-on sie rozchodzi po całym ciele i czuc go od srodka-to wyjatkowe uczucie a przy lechtaczkowym wysraczy ze cos lekko nie tak i może sie ulotnic 
Jako dziewica pewnie powinnam zamilknąć w tym temacie, ale z ciekawości nadmienię, że ja tak właśnie przeżywam łechtaczkowy. :p Epicentrum jest w miejscu strategicznym, ale taki jakby "ciepły skurcz" rozchodzi się po sekundzie po miednicy, aż do brzucha, a nawet lędźwi. Możliwe, że stymulując clitoris doznaję jednocześnie skurczów pochwy i przeżywam również pochwowy? Byłby niezły mutant ze mnie. :D

Orgazmowi łechtaczkowemu też towarzyszą skurcze pochwy :D normalna rzecz i podobnie to przeżywam. 

Pochwowy = stymulacja pochwy.

ja mialam chyba z 2 razy tylko pochwowy, i zawsze od tylu

Pasek wagi

nie zawsze. ale jesli juz mam, to po kilka(nascie). Mnie to tak bardzo nie przeszkadza, jesli sam stosunek byl super. Wg mnie dobry seks to niekoniecznie orgazm z lewitacja.

Ja przez 4 lata związku nie miałam nigdy żadnego, nigdy nie potrafię się wyluzować do końca, zawsze myślę o swoim tłustym ciele i chyba dopóki nie schudnę to mogę tylko pomarzyć o wyluzowaniu pełnym z facetem w łóżku, więc Wam zazdroszczę bardzo bo nie wiem jakie to uczucie i nie wiem nawet jak można samej nad tym popracować ;)

SashaSwift7 napisał(a):

A ja mam tylko pochwowe

jesteś chyba 1 na 1000 :D

Pochwowy ma około 30% kobiet (gdzieś w Starowiczu to przeczytałam), ale są też kobiety które mają orgazmy od dotykania piersi, albo orgazmy samoistne. To jest ten sam orgazm tylko doznawany przez stymulację innej części ciała. Myślę, że nie ma się co spierać który lepszy, ważne, że przyjemnie :) 

W życiu płodowym z tego miejsca w którym jest łechtaczka u kobiet rozwija się męski penis. Myślę, że to jest jakimś wyjaśnieniem tego dlaczego kobiety częściej mają orgazmy łechtaczkowe.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.