- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 listopada 2015, 17:05
Witam, chciałabym zapytać was o radę. Jak powiedzieć rodzicom o wyprowadzce? Nie byłoby tego pytania gdyby nie sytuacja jaka panuje u mnie w domu. Tata całe życie się nie odzywa (pomijam pojedyncze słowa) a mama to istny huragan. Nic jej nigdy nie pasuje, potrafi zrobić awanturę o to że biorę szklankę z szafki a nie z suszarki, uważa że bez niej nie poradzę sobie w życiu, że nie myślę o tym co trzeba zrobić, że jestem leniwa (bo nie zrobię zupy tylko drugie danie), albo że wstaję o 8 a nie o 5 żeby sprzątać)... Generalnie trudno ubrać to w słowa co się dzieje w domu (i nie, nie wyolbrzymiam). Przechodząc do sedna, znaleźliśmy z chłopakiem małą kawalerkę, możemy sobie na to pozwolić, tylko obawiam się jej reakcji. Że znów będzie mnie upokarzać, dołować ... Za każdym razem mam wyrzuty sumienia, że może ma rację, że mało robię ... Teraz też, bardzo chce się wyprowadzić a z drugiej strony mam wyrzuty sumienia że zostanie w domu sama ...
Wiem, bez ładu i składu to ... Ale mam mętlik w głowie ...
Pomocy!
29 listopada 2015, 17:10
To Twoje zycie i w nie wpisane sa trudne decyzje. Myśle,ze powinnas sie wyprowadzic bez wzgledu na konsekwencje, przeciez i tak kiedys musiałby to nastąpić. Zaczniesz zyc po swojemu i sama sprawdzisz czy sie do tego nadajesz czy lepiej Ci było u mamusi.
29 listopada 2015, 17:12
szczerze powiedz normalnie:) jesli masz taka toksyczna matke i masz szanse na przeprowadzke do kawalerki zrob to nawet sie nie zastanawiaj:) co ci moze matka?zamknie drzwi na klucz:)? ona chyba uwielbia sie wyrzywac pogada i tyle..
Edytowany przez 4037c4f405a1fba773524cbcc908c050 29 listopada 2015, 17:12
29 listopada 2015, 17:13
Wyprowadzka od rodziców to w twojej sytuacji chyba najzdrowsze dla ciebie rozwiązanie. Matka pewnie pokrzyczy, może się nawet obrazi - ale ty też nie musisz tego słuchać. Jeśli twoja mama po usłyszeniu nowiny zacznie się nakręcać, powiedz jej, że nie będziesz tego słuchać i porozmawiasz z nią kiedy ochłonie. I idź do swojego pokoju, a jeśli przyjdzie tam za tobą - wyjdź z domu. Jesteś dorosła, masz prawo stanowić o sobie - a przede wszystkim masz prawo żyć bez toksycznej matki nad głową, która chyba znalazła sobie w tobie chłopca do bicia.
29 listopada 2015, 17:18
Uciekaj, po co masz się męczyć w domu, w którym wszyscy Cię tylko dołują... a wyprowadzając się pokazujesz i sobie (bo chyba sama w to nie wierzysz) i mamie, że potrafisz sobie sama poradzić i zamierzasz to zrobić.
Skoro możecie sobie pozwolić na kawalerkę - to wio. Idź do mamy, powiedz, że znaleźliście z TŻ kawalerkę i od grudnia się wprowadzacie. A jak odpowie, że nie dasz sobie rady, bo jesteś leniwa, taka czy siaka, to odpowiedz ,,zobaczymy" i idź się spakować. Nie reaguj nerwami na agresję.
29 listopada 2015, 17:26
ile masz lat? jak jesteś dorosła to po prostu mówisz, że się wyprowadzasz i tyle. Tylko jeden warunek: masz z czego żyć.
29 listopada 2015, 17:45
Nie robić show, płaczów, jęków, wyrzutów. Iść i bez emocji powiedzieć, że się wyprowadzasz, że chcesz spróbować życia na własny koszt. Reakcja mamy pewnie będzie bardzo emocjonalna, skoro opisujesz ją jako huragan, może nawet krzywdząca i złośliwa. Podnieś brodę w górę, zagryź wargi i nic nie odpowiadaj, nie wdawaj się w słowne pyskówki. Wyprowadź się,ustaw sobie życie po swojemu, a do nich z czasem dotrze, że już nie jesteś małą dziewczynką
Też nie chciałabym już na stałe mieszkać z rodzicami, bo po prostu każde z nas ma swoje przyzwyczajenia i za dużo kłótni z tego wynika. Uważam, że to naturalne.
29 listopada 2015, 18:07
Taka mame trzeba postawic przed faktem dokonanym. Zalatwic wszystkie formalnosci i dzien przed przeprowadzka jej o tym powiedziec.
29 listopada 2015, 18:17
hahhahahhaha. U mnie w Domu tez Tak bylo, jakby ta sama Mama i Tata. Ja po prostu powiedzialam, ze sie wyprowadzam , i to o 500 km. Mama nie byla zadowolona. Po kilku latach wspomniala, ze bardzo sie o mnie martwila. I Zapewne dalej Tak jest, bo wkoncu moja Mama zrobi wszystko najlepiej ;) Co z prespektywy czasu wcale mi nie przeszkadza. Ale tez jak sie wyprowadzilam to nasze relacje zupelnie zmienily obraz .