Home office sprzyja rozpustnym śniadaniom na słodko - ciężko będzie czerpać radość z nadchodzącego cheat meala, skoro na tej przysłowiowej diecie zjada się takie rzeczy...muszę przykręcić sobie śrubę, albo znaleźć na najbliższy czas bardziej satysfakcjonującą nagrodę.
Wiem, że wiele osób tutaj desperacko tęskni za słodyczami, tak więc polecam... wpleść takie posiłki jak poniższe do swojej diety. Omlety to około 450-500 kcal i idealny moim zdaniem rozkład BTW na początek dnia:
31,4 g23,3 g34,9 g.
ŚNIADANIA
1.2. Biszkoptowe omlety ze skyrem, masłem orzechowym, owocami i domowym dżemem malinowym. 3. Owsiane gofry z kiwi i czekoladowym kremem orzechowym. 4. Placek twarogowy z płatkami jaglanymi i owsianymi, masło i banan.
OBIADY
1. Kurczak, gotowane warzywa, sałatka z olejem lnianym i mieszanka kasz z soczewicą, pomidorami i pestkami dyni. 2. Kurczak po seczuańsku in progress. 3. Kurczak, mieszanka kasz, gotowane warzywa z masłem.
KOLACJE
1. Białkowe naleśniki z twarogiem, owocami i orzechami nerkowca. 2. Kanapki z polędwicą, warzywami, jajka gotowane.
Dziwne, jakie masochistyczne korzenie we mnie tkwią, ale tęsknię za bólem mięśni i zakwasami - ale dzisiaj nareszcie trening. Siniaki na brzuchu i biodrach również niemal całkowicie się już wchłonęły - uparcie i co do minuty zliczam na rozpisce czas, jaki poświęciłam na kręcenie hula hop, żeby porównać, czy to narzędzie tortur faktycznie jest skuteczne.
Na obiad planowany burger z 200g wołowiny i książka. W Trójmieście aktualnie za zimno, żeby pożerać ją w promieniach słońca nad morzem, więc trzeba zadowolić się domowym zaciszem i tłuczonymi w tle niedzielnymi kotletami w zastępstwie szumu fal...