Temat: rzucenie studiów filologicznych a nauka języka

Zastanawiam się nad  rzuceniem moich studiów. Mam dosyć nauki   o gramatyce opisowej czy historii danego kraju. Nie interesuje mnie to i nie wiem co z tym faktem zrobić, bo wolałabym siedzieć sama w domu i uczyć się tego co chcę niż dalej ciągnąć te studia a z drugiej strony trochę mi szkoda ich rzucać. Jestem na pierwszym roku. 
Co myslicie?

frilayla07 napisał(a):

wiecie co ... ja już nie chcę niczego

To rzuć studia i idź popracować do Tesco. Gwarantuję, że po kilku tygodniach Ci się zachce.

rzuc bo bedziesz zalowac ze zmarnowalas 3 lata na byciu nieszczesliwa
Pasek wagi

Wszystkie użytkowniczki Vitalii znają polski. Jakie to szczęście,  że żadna z tą znajomością języka nie chce zostać nauczycielką

Aksiuszka napisał(a):

frilayla07 napisał(a):

wiecie co ... ja już nie chcę niczego
To rzuć studia i idź popracować do Tesco. Gwarantuję, że po kilku tygodniach Ci się zachce.

autorka pisała, że utrzymują ją rodzice w 100% DLatego nie docenia faktu, ze może beztrosko studiować i wydziwia. Jestem przekonana, że gdyby musiała sobie na te studia zapracować to nie wygadywałaby takich głupot i nie szukała dziury w całym.

Pasek wagi

zapomnij1986 napisał(a):

Aksiuszka napisał(a):

frilayla07 napisał(a):

wiecie co ... ja już nie chcę niczego
To rzuć studia i idź popracować do Tesco. Gwarantuję, że po kilku tygodniach Ci się zachce.
autorka pisała, że utrzymują ją rodzice w 100% DLatego nie docenia faktu, ze może beztrosko studiować i wydziwia. Jestem przekonana, że gdyby musiała sobie na te studia zapracować to nie wygadywałaby takich głupot i nie szukała dziury w całym.

już pracowałam... 

przynajmniej nie myślałam o tym by ze sobą skończyć a gdy ma się pracę umysłową to nie sposób nie myśleć ... 

zapomnij1986 napisał(a):

frilayla07 napisał(a):

wiecie co ... ja już nie chcę niczego
jeśli liczyłaś na poklask to się przeliczyłaś. Dziewczyny piszą CI jak jest. Masz 2 możliwości:- poddać się- zabrać do roboty sama zdecyduj czy chcesz być nieudacznikiem czy coś w życiu osiągnąć - bo póki co szukasz dla siebie usprawiedliwień na bycie nieudacznikiem - przynajmniej miej odwage nazwać rzeczy po imieniu

problem w tym, że ja nic nie chcę

gdyby rodzice powiedzieli mi,że będą ok jak zniknę to bym znikła, ale mi ich żal, tzn. ich psychiki i życia potym

Boze. Przecież wszyscy ci mówią jak jest. Jeśli masz być nieszczęśliwa i się męczyć to rzuć studia, zrób sobie przerwę, może wyjedź za granicę, zobacz, przeżyj. Może dowiesz się co cie pasjonuje, kim chcesz być w przyszłości, może wpadniesz na genialny pomysł na biznes, może spotkasz ludzi, którzy cię do czegoś zainspirują. Ale jeśli chcesz pracować w takim a nie innym zawodzie to weź się do nauki i przeżyj te studia bo niestety, co roku filologię kończy masa ludzi, drugie tyle zna język na poziomie umożliwiającym im nauczanie podstaw. Ale nie uczą. Studia uczą Cie nie tylko samego języka ale też tego w jaki sposób przekazywać wiedzę, dają wykształcenie pedagogiczne. Marzenia nie spełniają się ot tak, trzeba na to zapracowac. 

to zależy jaki masz plan na siebie na swoje życie, uważam że to nie my powinnyśmy podejmować decyzję :) Ale jeśli bym sie męczyła to bym to rzuciła 

Pasek wagi

frilayla07 napisał(a):

zapomnij1986 napisał(a):

frilayla07 napisał(a):

wiecie co ... ja już nie chcę niczego
jeśli liczyłaś na poklask to się przeliczyłaś. Dziewczyny piszą CI jak jest. Masz 2 możliwości:- poddać się- zabrać do roboty sama zdecyduj czy chcesz być nieudacznikiem czy coś w życiu osiągnąć - bo póki co szukasz dla siebie usprawiedliwień na bycie nieudacznikiem - przynajmniej miej odwage nazwać rzeczy po imieniu
problem w tym, że ja nic nie chcęgdyby rodzice powiedzieli mi,że będą ok jak zniknę to bym znikła, ale mi ich żal, tzn. ich psychiki i życia potym

Wiesz o tym, że istnieją w Polsce gabinety psychiatryczne? Na szczęście Ci ludzie zdecydowali się praktykować medycynę po studiach, a nie bez nich. W każdym razie proponuję wizytę. Po pierwszym spotkaniu świat będzie piękniejszy.

frilayla07 napisał(a):

zapomnij1986 napisał(a):

frilayla07 napisał(a):

wiecie co ... ja już nie chcę niczego
jeśli liczyłaś na poklask to się przeliczyłaś. Dziewczyny piszą CI jak jest. Masz 2 możliwości:- poddać się- zabrać do roboty sama zdecyduj czy chcesz być nieudacznikiem czy coś w życiu osiągnąć - bo póki co szukasz dla siebie usprawiedliwień na bycie nieudacznikiem - przynajmniej miej odwage nazwać rzeczy po imieniu
problem w tym, że ja nic nie chcęgdyby rodzice powiedzieli mi,że będą ok jak zniknę to bym znikła, ale mi ich żal, tzn. ich psychiki i życia potym

to idź do pracy - fizycznej - skoro w umysłowej  " nie sposób nie myśleć". Możesz dorabiać po wykładach choćby wykładając towar w marecie - sama mówiłaś o pracy fizycznej - to jest jej przykład ...

masz za dużo czasu na myślenie - za lekkie życie - dlatego takie rzeczy przychodzą Ci do głowy.

Weź się Dziewczyno do roboty ... jak będziesz mieć zajęcie to od razu zaczniesz inaczej mysleć/mówić ....

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.