Temat: palicie papierosy?

Jak w temacie,czy palicie,jak dlugo,ile sztuk spalicie dziennie,czy udalo sie wam zucic ten nalog?Ja wlasnie zdalam sobie sprawe z tego ze pale juz od 10 lat,tak od 14 roku zycia,spalam coraz wiecej papierosow,zle sie po nich czuje a mimo tego wciaz pale i ciezko mi wytrzymac bez papierosa,a bardzo chcialabym sie od tego uwolnic.Ciekawi mnie jak palenie wplywa na wasze zdrowie.Piszcie.

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

brunette6 napisał(a):

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

brunette6 napisał(a):

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

jaram jak świnia, paczkę dziennie i dobrze mi z tym. pieniądze rzecz nabyta i w ogóle o tym nie myślę. Jedyna przyjemność w życiu, na którą mogę sobie pozwolić. palę od 9-ciu lat. 
Dobre podejście. Mi w sumie też z tym dobrze że palę, jakoś nie bardzo chcę rzucać. Kurde, przecież ani zdrowia ani tych pieniędzy do grobu nie zabiorę.
otóż to :)po prostu miałam okresy w życiu gdy miałam za mało pieniędzy, miałam i takie, kiedy miałam więcej niż potrzebowałam. Nie przywiązuję większej wagi do rzeczy materialnych...to, co naprawdę w życiu najważniejsze, nie jest na sprzedaż i tego się kupić nie da...
napijmy się! zgadzam się w 100%!Co do tych oszczędności to odczuć można to wtedy jak codziennie tą kasę którą przeznaczasz na fajki wrzucasz do słoika i później można sobie tą kasę przeznaczyć na jakąś inną przyjemność.
 i zapalmy co do zdrowia to też argument kiepski (niektórzy pisza o zdrowiu)- nie jest powiedziane, że na nic się nei zachoruje jak się nie będzie palić... Dzieci chorują na nowotwory i białaczkę, ludzie niepalący na raka płuc. Każdy na coś zachoruje prędzej czy później. a najbardziej mnie bawi jak otyłe osoby pytają czy nie szkoda mi zdrowia... zawsze wtedy pytam: "a tobie?" :D Nadwaga, śmieciowe jedzenie, picie alkoholu jest tak samo niebezpieczne jak i palenie. Tutaj nie ma znaków ">" lub "<"


No dokładnie Tak naprawdę to jemy chemię codziennie, wdychamy spaliny i tak naprawdę ten papieros wg mnie niewiele zmieni. Jak mi to sprawia przyjemność to będę to robić. Ludzie kopcą nawet po dwie paki dziennie i jak idą na badania to są okazem zdrowia. Wg mnie los każdego jest gdzieś zapisany i równie dobrze będę żyła bardzo zdrowo, bez nałogów i co z tego jak wyjdę z domu i mi cegłówka na łeb spadnie i koniec?

Ale wyjątkiem jest to że oczywiście jak zajdę w ciążę to nie ma mowy o żadnym paleniu.
Nie palę, nigdy nie paliłam nałogowo, czasem zdarza mi się jeden-dwa kiedy wychodzę na 'balet', ale to baaaardzo rzadko się dzieje. Raz, dwa razy w roku. 
Pasek wagi

brunette6 napisał(a):

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

brunette6 napisał(a):

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

brunette6 napisał(a):

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

jaram jak świnia, paczkę dziennie i dobrze mi z tym. pieniądze rzecz nabyta i w ogóle o tym nie myślę. Jedyna przyjemność w życiu, na którą mogę sobie pozwolić. palę od 9-ciu lat. 
Dobre podejście. Mi w sumie też z tym dobrze że palę, jakoś nie bardzo chcę rzucać. Kurde, przecież ani zdrowia ani tych pieniędzy do grobu nie zabiorę.
otóż to :)po prostu miałam okresy w życiu gdy miałam za mało pieniędzy, miałam i takie, kiedy miałam więcej niż potrzebowałam. Nie przywiązuję większej wagi do rzeczy materialnych...to, co naprawdę w życiu najważniejsze, nie jest na sprzedaż i tego się kupić nie da...
napijmy się! zgadzam się w 100%!Co do tych oszczędności to odczuć można to wtedy jak codziennie tą kasę którą przeznaczasz na fajki wrzucasz do słoika i później można sobie tą kasę przeznaczyć na jakąś inną przyjemność.
 i zapalmy co do zdrowia to też argument kiepski (niektórzy pisza o zdrowiu)- nie jest powiedziane, że na nic się nei zachoruje jak się nie będzie palić... Dzieci chorują na nowotwory i białaczkę, ludzie niepalący na raka płuc. Każdy na coś zachoruje prędzej czy później. a najbardziej mnie bawi jak otyłe osoby pytają czy nie szkoda mi zdrowia... zawsze wtedy pytam: "a tobie?" :D Nadwaga, śmieciowe jedzenie, picie alkoholu jest tak samo niebezpieczne jak i palenie. Tutaj nie ma znaków ">" lub "<"
No dokładnie Tak naprawdę to jemy chemię codziennie, wdychamy spaliny i tak naprawdę ten papieros wg mnie niewiele zmieni. Jak mi to sprawia przyjemność to będę to robić. Ludzie kopcą nawet po dwie paki dziennie i jak idą na badania to są okazem zdrowia. Wg mnie los każdego jest gdzieś zapisany i równie dobrze będę żyła bardzo zdrowo, bez nałogów i co z tego jak wyjdę z domu i mi cegłówka na łeb spadnie i koniec?

dokładnie myślę tak samo... mało to wypadków? morderstw ? porwań ? Nikt nie wie co go czeka... Ostatnio zmarła matka mojej koleżanki. Nigdy nie paliła. Zmarła w wieku 50-ciu lat na raka szyjki macicy. Od momentu "pojawienia się" guza do momentu śmierci minęły 4 miesiące. lekarze powiedzieli, że nawet gdyby go wykryli od razu po pojawieniu się, i tak by nie przeżyła, bo to taki rodzaj nowotworu, że nie ma żadnej szansy. Każdy ma coś tam zapisane....
1,5 tygodnia temu byłam na pogrzebie znajomego - rak płuc.
Palił, mimo, że lekarze już 5 lat wcześniej mu zabraniali, ostrzegali...

Matka mojej koleżanki umiera na raka płuc... Paliła całe życie. Ma 54 lata.

Papieros? Nie, dziękuję, a jak czytam teksty o spadających cegłówkach to są one dla mnie bardzo dziecinne...
Pasek wagi
ja nie palę, za to słodycze lubie :( za bardzo bo doopa od nich rośnie i urosła. a teraz z dietą trzeba się męczyć, ech!
Pasek wagi
Nie pale :) Nigdy nie probowalam i nie zamierzam :) x

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

jaram jak świnia, paczkę dziennie i dobrze mi z tym. pieniądze rzecz nabyta i w ogóle o tym nie myślę. Jedyna przyjemność w życiu, na którą mogę sobie pozwolić. palę od 9-ciu lat. 


Jedyna przyjemność? Chyba wypada tylko współczuć...
A może gdybyś nie paliła to miałabyś kasę na inne przyjemności

JaGruba napisał(a):

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

jaram jak świnia, paczkę dziennie i dobrze mi z tym. pieniądze rzecz nabyta i w ogóle o tym nie myślę. Jedyna przyjemność w życiu, na którą mogę sobie pozwolić. palę od 9-ciu lat. 
Jedyna przyjemność? Chyba wypada tylko współczuć... A może gdybyś nie paliła to miałabyś kasę na inne przyjemności

rób co chcesz, mam to gdzieś. Nie każdego życie rozpieszcza :) 
niee ,to śmierdzi :)
Pasek wagi
fuu nieeee...nie wiem dlaczego niektorzy nie moga tego swinstwa rzucic jak tak bardzo chca, a potrafiac jechac narkomanow bo to dno, dla mnie to to samo...np. moja matka, oj strasznie mnie z tym wkurza...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.