Temat: palicie papierosy?

Jak w temacie,czy palicie,jak dlugo,ile sztuk spalicie dziennie,czy udalo sie wam zucic ten nalog?Ja wlasnie zdalam sobie sprawe z tego ze pale juz od 10 lat,tak od 14 roku zycia,spalam coraz wiecej papierosow,zle sie po nich czuje a mimo tego wciaz pale i ciezko mi wytrzymac bez papierosa,a bardzo chcialabym sie od tego uwolnic.Ciekawi mnie jak palenie wplywa na wasze zdrowie.Piszcie.

Palilam przez 5 lat, zaczelo sie od imprez, skonczylo na 20 dziennie.
Przestalam, kiedy poznalam Lubego - on nie znosi papierosow i po uslyszeniu slow w stylu 'nie chce calowac popielniczki' udalo mi sie powoli rzucic.
W ciagu prawie 4 lat bez papierosa udalo mi sie zalamac 3 razy - dwa razy tylko sie sztachnelam, raz (niedawno w sumie) wypalilam calego papierosa, nie ciagnie mnie do tego, szczerze mowiac, nie wiem co w paleniu widzialam.

Rozumiem jednak palaczy - zalamania zdarzyly sie dlatego, ze mialam wielka ochote na fajke
Jak sie czlowiek raz uzalezni, ciezko jest przestac.

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

brunette6 napisał(a):

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

brunette6 napisał(a):

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

jaram jak świnia, paczkę dziennie i dobrze mi z tym. pieniądze rzecz nabyta i w ogóle o tym nie myślę. Jedyna przyjemność w życiu, na którą mogę sobie pozwolić. palę od 9-ciu lat. 
Dobre podejście. Mi w sumie też z tym dobrze że palę, jakoś nie bardzo chcę rzucać. Kurde, przecież ani zdrowia ani tych pieniędzy do grobu nie zabiorę.
otóż to :)po prostu miałam okresy w życiu gdy miałam za mało pieniędzy, miałam i takie, kiedy miałam więcej niż potrzebowałam. Nie przywiązuję większej wagi do rzeczy materialnych...to, co naprawdę w życiu najważniejsze, nie jest na sprzedaż i tego się kupić nie da...
napijmy się! zgadzam się w 100%!Co do tych oszczędności to odczuć można to wtedy jak codziennie tą kasę którą przeznaczasz na fajki wrzucasz do słoika i później można sobie tą kasę przeznaczyć na jakąś inną przyjemność.
 i zapalmy co do zdrowia to też argument kiepski (niektórzy pisza o zdrowiu)- nie jest powiedziane, że na nic się nei zachoruje jak się nie będzie palić... Dzieci chorują na nowotwory i białaczkę, ludzie niepalący na raka płuc. Każdy na coś zachoruje prędzej czy później. a najbardziej mnie bawi jak otyłe osoby pytają czy nie szkoda mi zdrowia... zawsze wtedy pytam: "a tobie?" :D Nadwaga, śmieciowe jedzenie, picie alkoholu jest tak samo niebezpieczne jak i palenie. Tutaj nie ma znaków ">" lub "<"

Brzmi trochę jak:"Palmy, pijmy, jedzmy fast foody. Przecież i tak kiedyś umrzemy". Pewnie. Nikt nie będzie żył wiecznie. Jednak chodzi też o jakość tego życia. Wg mnie palenie papierosów (czy też nadużywanie alkoholu lub żarcie fast foodów) jest pogarszaniem tej jakości życia, i to na własne życzenie.
Poza tym, przeprowadzane badania są bezlitosne i nic nie zmieni tego, że osoby palące są bardziej narażone na raka płuc, rozedmę płuc, choroby serca itp.
Tak więc, dla mnie kwestia zdrowia nie jest kiepskim argumentem.

paliłam od 15 roku życia przez pięć lat, potem rzuciłam i fajki i żarcie i schudłam ok 20 kilogramów, a po niecałych trzech latach znów zaczęłam palić i tyć. teraz nie palę od przedwczoraj (f*ck yeah) i tak ma zostać 
Pasek wagi

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

JaGruba napisał(a):

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

jaram jak świnia, paczkę dziennie i dobrze mi z tym. pieniądze rzecz nabyta i w ogóle o tym nie myślę. Jedyna przyjemność w życiu, na którą mogę sobie pozwolić. palę od 9-ciu lat. 
Jedyna przyjemność? Chyba wypada tylko współczuć... A może gdybyś nie paliła to miałabyś kasę na inne przyjemności
rób co chcesz, mam to gdzieś. Nie każdego życie rozpieszcza :) 


W takim razie robię co chcę i... szczerze współczuję
Ja nie palę i nie zamierzam. Raz spróbowałam, zostałam poczęstowana na studiach (bo jak wszyscy to i ja - strasznie głupie myślenie) nie wypaliłam nawet jednego do końca, a przez parę dni miałam ten okropny smak w ustach i wymiotować mi się chciało.
Mój chłopak też nie pali i obrzydza go to.
Mój tata rzucił palenie parę lat temu, a wcześniej palił od ponad dwudziestu lat. W końcu zdał sobie sprawę ile kasy na to idzie, a i tak było u nas krucho.
Pasek wagi
Nie palę, nigdy nie paliłam - chyba, że biernie, przez 3 lata, w ciągu to których odzwyczajałam swoją rodzinę od tego paskudnego nałogu. Udało się - i teraz już popielniczką nie woni, ściany w naszym mieszkaniu i zęby nikomu nie żółkną; oszczędności większe, a zaś mniejsze ryzyko, że nas coś 'trafi na starość' ;]
ja palilam bardzo dlugo od 15 roku zycia ;( Teraz niby rzucilam ale kupilam sobie e-fajka...nie wiem boje sie ze to byl blad i znow sie w to wciagne. Ale dzieki niemu nawet po alkoholu nie pale zwyklych fajek.Boze chron mnie!
nie
Nie palę

zaklinaczdusz napisał(a):

Nie, nigdy nie zaczynałam nawet i nie zamierzam. Dym wywołuje u mnie odruch wymiotny i potężny kaszel.
  Jak wyżej 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.