Temat: Samotne święta

Hej. Nie wiem, czy zakładam ten temat w odpowiednim dziale, ale... Mam pytanie, jak spędzacie samotne święta? Córka spędza je z rodziną ojca (bo tam będzie miała duże, rodzinne święta, nie mogę jej tego odmówić, zresztą sama mówi, że tak woli... a mnie nie zapraszają). Mama spędza z sąsiadami -alkoholikami, a innej rodziny ani przyjaciół nie mam. Chciałam otworzyć sklep w którym pracuję w 1 i 2 dzień świąt, ale pracodawca się nie zgadza... Co ja mam robić zupełnie sama?

Ale ale. Swieta to chyba wypadkowa relacji, ktore sie utrzymywalo przez ostatni czas, czy nie? Matka nie jest alkoholiczka od wczoraj a rodzina meza chyba Ciebie nie wylienowala z dnia na dzien? Ciesz sie z tego, ze masz wolny weekend! Ja bede musiala przez weekend zrobic 600 km i odbebnic 3 miasta, wcale sie nie ciesze tak naprawde. Wolalabym siedziec sama i moc sie wyspac.

jak szukasz inspiracji to właśnie słucham kanalu kryminatorium na YouTube 

Pasek wagi

Będziesz miała czas dla siebie. Ja w sobotę rano mam kurs językowy (mam lekcje indywidualne, mój nauczyciel nie jest katolikiem), a potem jak zwykle, jak to w weekend, książki, serial, pranie tylko o jeden dzień więcej.

Pasek wagi

Bym lezala przez 3 dni, oglagala tv, robila sobie spa i spala do oporu.

Netflix lub coś podobnego, spacer, książka, po prostu odpoczynek:)

Pasek wagi

Serce by mi pękło gdybym miała spędzać święta bez córki. 
dlatego pewnie wymyśliłabym mega atrakcyjne święta na następny rok - jakiś fajny wyjazd tylko we dwie czy coś ;) 

Gdybym musiała być sama to bym pewnie miała piżamowe święta z nadrabianiem filmow. Nie wyjechałabym bo miałabym nadzieje, ze córka jednak po jakimś czasie wróci 🙈 


Przykro mi, mam nadzieje ze za rok sobie odbijecie ;) 

A corka wie ze ci przykro?ile ma lat jak ojciec mieszka blisko moze moglaby do ciebie przyjsc na godzine dwie

ja od tygodnia ryczę codziennie przed snem. Dobija mnie, że inni mają dzieci i rodziny a ja nie. Na zewnątrz jestem twarda ale noce (zresztą tak jest w tym momencie) pełne łez i smutku.

przestaje się łudzić, że kiedykolwiek założę rodzinę, jest mi z tym strasznie źle, mimo, że to moja wina

Wielbiona napisał(a):

ja od tygodnia ryczę codziennie przed snem. Dobija mnie, że inni mają dzieci i rodziny a ja nie. Na zewnątrz jestem twarda ale noce (zresztą tak jest w tym momencie) pełne łez i smutku.

przestaje się łudzić, że kiedykolwiek założę rodzinę, jest mi z tym strasznie źle, mimo, że to moja wina

chyba pisalas ze kogos poznalas, wyglada na to ze to przeszlosc, jestem pewna ze skoro tego bardzo chcesz to jeszcze nie trafilas na tego sobie "przeznaczonego", jestes mloda, nie ma sensu az tak marnowac zycia na placze. 

PustynnaRoza napisał(a):

panna_slodka_szprotka napisał(a):

PustynnaRoza napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Trochę szkoda, że rodzina ojca nie pomyślała, że będziesz sama i nie zaprosiła Cię również. Nawet jakby Wasze stosunki nie były super przyjacielskie, to jednak wydaje mi się, że korona z głowy by nikomu nie spadła. No ale to ja.

Co do pytania. Mi nie przeszkadza spędzanie czasu w samotności. Może dlatego, że przez większość czasu nie mam takiej opcji. A że święta? Dzień jak co dzień, tylko więcej żarcia. Religijna nie jestem więc dla mnie święta to bardziej tradycja. Nie traktuję tego jakoś mocno wyjątkowo. Może dziwna jestem :P Gdybym miała spędzać święta sama z jakiegoś powodu, to pewnie bym robiła rzeczy, na które na co dzień nie mam za bardzo czasu. Przeczytałabym jakąś książkę ciurkiem (bo nie lubię czytać po kilkanaście minut dziennie rozwlekając to w czasie a nie mam możliwości czytać całymi dniami, więc bym nadrobiła). Albo opatuliłabym się w koc, kawusia w rękę i laptoping z jakimś fajnym serialem w tle? Mi dużo do szczęścia nie potrzeba i świetnie bym się odnalazła w takim samotnym weekendzie ;) Ale tak jak mówię, być może wynika to z tego, że ja takiego czasu samotności dla siebie mam mało. Nawet jak jestem w domu a dzieciaki w szkole, to jednak bardziej zajmuję się zakupami, gotowaniem, praniem niż takim stricte nic nie robieniem ;)

Mi też nie przeszkadza samotność... Chyba bardziej to, że córka woli z babcią, babcią i tata mnie tam nie chcą (wyraźnie powiedziała) a mama woli z sąsiadami... a fajnie by było, gdyby ktoś chciał mnie zaprosić, choćby na godzinkę...

a dlaczego Cię nie chcą, rozstaliście się w gniewie? A córka pierwszy raz ma z nimi spędzać święta? Istnieje możliwość, że się jej nie spodoba z nimi, na chwilę rodzina fajna ;) i za rok wybierze Ciebie

Ja go zostawiłam, bo jest narkomanem i alkoholikiem... Reszta rodziny porządną i dobrze sytuowana, ale mają żal do mnie o to... 

Mozesz byc dumna z siebie , ze mialas na tyle jasny umysl i sile by rozstac sie z kims, kto najwyrazniej niszczy swoje zycie. Podziwiam cie ze majac tak trudne dziecinstwo, brak wzorcow od matki dalas rade zadbac o siebie o przyszlosc swojego dziecka. Na przyszly rok zaplanuj ten czas inaczej, zbieraj na jakis wyjazd z corka, buduj z nia wiez zeby sama czula potrzebe dzielenia czasu miedzy rodzina taty i toba. Ile lat ma corka?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.