- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 grudnia 2022, 13:33
Hej. Nie wiem, czy zakładam ten temat w odpowiednim dziale, ale... Mam pytanie, jak spędzacie samotne święta? Córka spędza je z rodziną ojca (bo tam będzie miała duże, rodzinne święta, nie mogę jej tego odmówić, zresztą sama mówi, że tak woli... a mnie nie zapraszają). Mama spędza z sąsiadami -alkoholikami, a innej rodziny ani przyjaciół nie mam. Chciałam otworzyć sklep w którym pracuję w 1 i 2 dzień świąt, ale pracodawca się nie zgadza... Co ja mam robić zupełnie sama?
23 grudnia 2022, 07:51
ja od tygodnia ryczę codziennie przed snem. Dobija mnie, że inni mają dzieci i rodziny a ja nie. Na zewnątrz jestem twarda ale noce (zresztą tak jest w tym momencie) pełne łez i smutku.
przestaje się łudzić, że kiedykolwiek założę rodzinę, jest mi z tym strasznie źle, mimo, że to moja wina
chyba pisalas ze kogos poznalas, wyglada na to ze to przeszlosc, jestem pewna ze skoro tego bardzo chcesz to jeszcze nie trafilas na tego sobie "przeznaczonego", jestes mloda, nie ma sensu az tak marnowac zycia na placze.
Poznałam, to był wdowiec. Miał tak duży bagaż doświadczeń, że oboje nie daliśmy rady.
nie wierzę już w coś takiego jak przeznaczenie;( mam 30lat jakbym była ok to już dawno miałabym rodzinę.
i to tak o, o ile w normalne dni jestem twarda to przed świętami, uroczystościami, samotność mnie pokonuje.
23 grudnia 2022, 08:21
ja od tygodnia ryczę codziennie przed snem. Dobija mnie, że inni mają dzieci i rodziny a ja nie. Na zewnątrz jestem twarda ale noce (zresztą tak jest w tym momencie) pełne łez i smutku.
przestaje się łudzić, że kiedykolwiek założę rodzinę, jest mi z tym strasznie źle, mimo, że to moja wina
chyba pisalas ze kogos poznalas, wyglada na to ze to przeszlosc, jestem pewna ze skoro tego bardzo chcesz to jeszcze nie trafilas na tego sobie "przeznaczonego", jestes mloda, nie ma sensu az tak marnowac zycia na placze.
Poznałam, to był wdowiec. Miał tak duży bagaż doświadczeń, że oboje nie daliśmy rady.
nie wierzę już w coś takiego jak przeznaczenie;( mam 30lat jakbym była ok to już dawno miałabym rodzinę.
i to tak o, o ile w normalne dni jestem twarda to przed świętami, uroczystościami, samotność mnie pokonuje.
to nie jest tak jak myslisz, z perspektywy momentu w ktorym jestes mozesz tak myslec- ale to jest totalnie bledne myslenie. Wiem to teraz, wiem ze nie znamy naszej przyszlosci- niby oczywiste. Bedac w kryzysie nie wiemy co nas czeka, najgorszym jest popadniecie w taki stan niewiary. Ja czulam cos takiego po latach chorob corek, nie sadzilam ze mnie jeszcze wogole cos pozytywnego moze spotkac. W pewnym momencie nastapily zmiany , nie na wszystko mialam wplyw, lawina zmian, o ktorych w zyciu nie pomyslalabym. Gdyby mi ktos wczesniej powiedzial co bedzie za kilka lat popukalabym sie w glowe i nie uwierzylabym ze to mozliwe.
edit. Piszesz- "gdybym byla ok"- znam cie tylko z Vitalii a jestem pewna ze jestes ok, jestes mloda, ambitna, pracowita osoba. To tylko zycie, kazdy ma jakies przed soba. Jestes mloda, na poczatku drogi.
Edytowany przez Berchen 23 grudnia 2022, 08:26
23 grudnia 2022, 09:52
a co zazwyczaj robisz kiedy jesteś sama w domu? Rób to co zawsze. Nie trzeba nic wymyślać na święta, tak samo jak w sylwestra można pooglądać tv i iść spać.
23 grudnia 2022, 10:37
spedzanie swiate z ex-mezem, to dopiero slaby pomysl. Z jakiegos waznego powodu jest ex. A po drugie moga byc wymuszone usmiechy przy stole, a na koniec jakies kwasy czy uszczypliwosci.
23 grudnia 2022, 10:45
ja od tygodnia ryczę codziennie przed snem. Dobija mnie, że inni mają dzieci i rodziny a ja nie. Na zewnątrz jestem twarda ale noce (zresztą tak jest w tym momencie) pełne łez i smutku.
przestaje się łudzić, że kiedykolwiek założę rodzinę, jest mi z tym strasznie źle, mimo, że to moja wina
chyba pisalas ze kogos poznalas, wyglada na to ze to przeszlosc, jestem pewna ze skoro tego bardzo chcesz to jeszcze nie trafilas na tego sobie "przeznaczonego", jestes mloda, nie ma sensu az tak marnowac zycia na placze.
Poznałam, to był wdowiec. Miał tak duży bagaż doświadczeń, że oboje nie daliśmy rady.
nie wierzę już w coś takiego jak przeznaczenie;( mam 30lat jakbym była ok to już dawno miałabym rodzinę.
i to tak o, o ile w normalne dni jestem twarda to przed świętami, uroczystościami, samotność mnie pokonuje.
Wielbiona, jestes ogarnieta babka,praca, mieszkania. Jak na 30lat, to naprawde wysoki poziom samodzielnosci reprezentujesz.
Nie mysl, ze z dziecmi to taki cud-miod. Faceci, po slubie i majac dzieci, tez nieraz taki numer potrafia odwalic, ze slabo.
Sila i szczescie jest w Tobie i to sama musisz w sobie znalezc i pielegnowac. Jezeli tego nie masz, to ani dziecko ani facet nie zapelni tej pustki.
Moze jakis kot/pies dla Ciebie? Ja wlasnie szukam jakiegos kocura ze schorniska.
23 grudnia 2022, 11:58
ja od tygodnia ryczę codziennie przed snem. Dobija mnie, że inni mają dzieci i rodziny a ja nie. Na zewnątrz jestem twarda ale noce (zresztą tak jest w tym momencie) pełne łez i smutku.
przestaje się łudzić, że kiedykolwiek założę rodzinę, jest mi z tym strasznie źle, mimo, że to moja wina
chyba pisalas ze kogos poznalas, wyglada na to ze to przeszlosc, jestem pewna ze skoro tego bardzo chcesz to jeszcze nie trafilas na tego sobie "przeznaczonego", jestes mloda, nie ma sensu az tak marnowac zycia na placze.
Poznałam, to był wdowiec. Miał tak duży bagaż doświadczeń, że oboje nie daliśmy rady.
nie wierzę już w coś takiego jak przeznaczenie;( mam 30lat jakbym była ok to już dawno miałabym rodzinę.
i to tak o, o ile w normalne dni jestem twarda to przed świętami, uroczystościami, samotność mnie pokonuje.
Soraka, bez sensu takie biadolenie. To, o czym piszesz, to nieprawda.
Gdybym myślała w ten sposób, co Ty, już dawno wpędziłabym się w depresję. Mam 31 lat, jestem bezdzietna. W pierwszy związek w życiu weszłam w wieku 25-26 lat. Czy uważam to za porażkę? Ależ skąd! 😁Po prostu tak miało być i wcześniej nikt konkretny nie był na tyle interesujący, aby zacząć działać w kwestii romantycznych relacji damsko-męskich.
Pamiętaj, że jesteś świetną, ogarniętą życiowo i wartościową kobietą a dzieci (lub ich brak) wcale nie definiuje Cię jako lepszą lub gorszą. Masz wykształcenie, dobrą pracę, własne mieszkanie... Jestem pewna, że prędzej czy później wpadniesz na jakiegoś fajnego faceta - to tylko kwestia czasu. A póki co, pomyślałabym o jakimś czworonogu, któremu będziesz mogła dać ciepły i kochający dom.
EDIT: Nuta pisze też o bardzo ważnej rzeczy, a mianowicie: szczęście i spełnienie jest w Tobie samej. Nie oczekuj, że mąż i dzieci sprawią, iż cudownie zyskasz radość i energię do życia, bo to tak nie działa.
Edytowany przez Ves91 23 grudnia 2022, 12:04
23 grudnia 2022, 12:12
ja od tygodnia ryczę codziennie przed snem. Dobija mnie, że inni mają dzieci i rodziny a ja nie. Na zewnątrz jestem twarda ale noce (zresztą tak jest w tym momencie) pełne łez i smutku.
przestaje się łudzić, że kiedykolwiek założę rodzinę, jest mi z tym strasznie źle, mimo, że to moja wina
chyba pisalas ze kogos poznalas, wyglada na to ze to przeszlosc, jestem pewna ze skoro tego bardzo chcesz to jeszcze nie trafilas na tego sobie "przeznaczonego", jestes mloda, nie ma sensu az tak marnowac zycia na placze.
Poznałam, to był wdowiec. Miał tak duży bagaż doświadczeń, że oboje nie daliśmy rady.
nie wierzę już w coś takiego jak przeznaczenie;( mam 30lat jakbym była ok to już dawno miałabym rodzinę.
i to tak o, o ile w normalne dni jestem twarda to przed świętami, uroczystościami, samotność mnie pokonuje.
Wielbiona, jestes ogarnieta babka,praca, mieszkania. Jak na 30lat, to naprawde wysoki poziom samodzielnosci reprezentujesz.
Nie mysl, ze z dziecmi to taki cud-miod. Faceci, po slubie i majac dzieci, tez nieraz taki numer potrafia odwalic, ze slabo.
Sila i szczescie jest w Tobie i to sama musisz w sobie znalezc i pielegnowac. Jezeli tego nie masz, to ani dziecko ani facet nie zapelni tej pustki.
Moze jakis kot/pies dla Ciebie? Ja wlasnie szukam jakiegos kocura ze schorniska.
Dokładnie.
Wielbiona, powtórzę po dziewczynach: jesteś ogarniętą babką, inteligentną, samodzielną, niezależną. Jesteś rozsądna, bo potrafisz postawić granice i nie pakujesz się w związek i rodzinę dla samego posiadania rodziny, mimo tego, że bardzo tego pragniesz. Dobrze zdajesz sobie sprawę z tego, że nie ma czegoś takiego jak "i żyli długo i szczęśliwie", bo każdy stan - singielski, związkowy, rodzinny - ma swoje problemy. Ty masz perspektywy, które są nieosiągalne dla ludzi, którzy stworzyli rodziny z nieodpowiednimi osobami. A 30 lat to mało. Wszystko może się w pewnym momencie odmienić praktycznie z dnia na dzień:)
Pracujesz w męskim towarzystwie, prawda?
23 grudnia 2022, 13:42
ja od tygodnia ryczę codziennie przed snem. Dobija mnie, że inni mają dzieci i rodziny a ja nie. Na zewnątrz jestem twarda ale noce (zresztą tak jest w tym momencie) pełne łez i smutku.
przestaje się łudzić, że kiedykolwiek założę rodzinę, jest mi z tym strasznie źle, mimo, że to moja wina
Dlaczego Twoja wina?
23 grudnia 2022, 13:51
Ja np. spędzam sama sylwestra w tym roku i wcale nie jest mi do płaczu wręcz przeciwnie, jestem zmęczona imprezami i patrzeniem jak ludzie się zataczają. Będę czytać książkę, wybiorę jakiś serial, kupię przekąski, ewentulanie jakieś winko i dla mnie to będzie super czas, nie ma co wpadać w presję, że TRZEBA wyjątkowo spędzić święta czy sylwestra.
23 grudnia 2022, 15:44
Hej. Nie wiem, czy zakładam ten temat w odpowiednim dziale, ale... Mam pytanie, jak spędzacie samotne święta? Córka spędza je z rodziną ojca (bo tam będzie miała duże, rodzinne święta, nie mogę jej tego odmówić, zresztą sama mówi, że tak woli... a mnie nie zapraszają). Mama spędza z sąsiadami -alkoholikami, a innej rodziny ani przyjaciół nie mam. Chciałam otworzyć sklep w którym pracuję w 1 i 2 dzień świąt, ale pracodawca się nie zgadza... Co ja mam robić zupełnie sama?
a ty nie jestes muzlumanka? 🤔