Temat: Samotne święta

Hej. Nie wiem, czy zakładam ten temat w odpowiednim dziale, ale... Mam pytanie, jak spędzacie samotne święta? Córka spędza je z rodziną ojca (bo tam będzie miała duże, rodzinne święta, nie mogę jej tego odmówić, zresztą sama mówi, że tak woli... a mnie nie zapraszają). Mama spędza z sąsiadami -alkoholikami, a innej rodziny ani przyjaciół nie mam. Chciałam otworzyć sklep w którym pracuję w 1 i 2 dzień świąt, ale pracodawca się nie zgadza... Co ja mam robić zupełnie sama?

albo przeznacz ten czas dla siebie.. spa ćwiczenia seriale filmy książka czy fot am lubisz... Albo zaangażuj się w jakiejś charytatywne rzeczy które dzialaja w w świeta.. wigilię w domu dziecka na jakimś oddziale szpilanym (chociaż tutaj z uwagi na covid trzeba uważać żeby nic nie zanieść do szpitali) czy cos w tym stylum.. oczywiście musisz najpierw zapytacz w danym miejscu możesz pomóc... Albo spedz ten czas ze sobą albo daj z siebie coś innym

Pasek wagi

Chyba najlepiej postarać się nie traktować tego dłuższego weekendu jako spędu rodzinnego i wykorzystać wolny czas dla siebie. Bez obowiązków, bez niczego. Dobra książka albo jakieś filmy. Bądź dla siebie dobra, zrób sobie coś dobrego do jedzenia. Wyjdź na spacer, porób zdjęcia, co tam lubisz :) 

Traktuj to jak wolny weekend, ja bym wolała zostać sama w domu niż jechać do rodziny, nie lubię świąt, mam nadzieje, że szybko zleci, dla mnie grudzień to najgorszy miesiąc w roku.

potraktowałabym to po prostu jak wolny dłuższy weekend, ale ja nie jestem wierząca i święta nie mają dla mnie żadnego duchowego wymiaru. Ot, wolne i rodzina zaprasza na obiad. Łatwo byłoby mi z tego zrezygnować

staram_sie napisał(a):

nie spędzam sama ale gdyby tak było to zrobiłabym sobie leniwca albo wyjechała gdzieś.

A ta rodzina ojca córki daleko jest? Nie może chociaż jednego dnia z Tobą być?

10 minut drogi, ale jej ojciec i jego mama się nie zgadzają... A ja wiem, że Młodej bardzo zależy na spędzeniu tam świąt...

Karolka_83 napisał(a):

Trochę szkoda, że rodzina ojca nie pomyślała, że będziesz sama i nie zaprosiła Cię również. Nawet jakby Wasze stosunki nie były super przyjacielskie, to jednak wydaje mi się, że korona z głowy by nikomu nie spadła. No ale to ja.

Co do pytania. Mi nie przeszkadza spędzanie czasu w samotności. Może dlatego, że przez większość czasu nie mam takiej opcji. A że święta? Dzień jak co dzień, tylko więcej żarcia. Religijna nie jestem więc dla mnie święta to bardziej tradycja. Nie traktuję tego jakoś mocno wyjątkowo. Może dziwna jestem :P Gdybym miała spędzać święta sama z jakiegoś powodu, to pewnie bym robiła rzeczy, na które na co dzień nie mam za bardzo czasu. Przeczytałabym jakąś książkę ciurkiem (bo nie lubię czytać po kilkanaście minut dziennie rozwlekając to w czasie a nie mam możliwości czytać całymi dniami, więc bym nadrobiła). Albo opatuliłabym się w koc, kawusia w rękę i laptoping z jakimś fajnym serialem w tle? Mi dużo do szczęścia nie potrzeba i świetnie bym się odnalazła w takim samotnym weekendzie ;) Ale tak jak mówię, być może wynika to z tego, że ja takiego czasu samotności dla siebie mam mało. Nawet jak jestem w domu a dzieciaki w szkole, to jednak bardziej zajmuję się zakupami, gotowaniem, praniem niż takim stricte nic nie robieniem ;)

Mi też nie przeszkadza samotność... Chyba bardziej to, że córka woli z babcią, babcią i tata mnie tam nie chcą (wyraźnie powiedziała) a mama woli z sąsiadami... a fajnie by było, gdyby ktoś chciał mnie zaprosić, choćby na godzinkę...

nuta napisał(a):

zyskalas wolny weekend:) 

jak poza praca/dzieckiem nie masz zycia, to moze warto sie nad tym zastanowic.

Tylko boli mnie to, że nikt nie chce ze mną spędzić choćby godziny (rodzina wyraźnie mi to powiedziała).

a skąd jesteś ?

Pasek wagi

Robiłabym wszystko to, na co czasu  brakuje, tj. wyleżałabym się w łóżku, przeczytała książki, może jakieś porządki w szafie, w szafkach kuchennych, oglądnęłabym filmy, które lubię, poza tym wypielęgnowałabym się cała. 


PustynnaRoza napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Trochę szkoda, że rodzina ojca nie pomyślała, że będziesz sama i nie zaprosiła Cię również. Nawet jakby Wasze stosunki nie były super przyjacielskie, to jednak wydaje mi się, że korona z głowy by nikomu nie spadła. No ale to ja.

Co do pytania. Mi nie przeszkadza spędzanie czasu w samotności. Może dlatego, że przez większość czasu nie mam takiej opcji. A że święta? Dzień jak co dzień, tylko więcej żarcia. Religijna nie jestem więc dla mnie święta to bardziej tradycja. Nie traktuję tego jakoś mocno wyjątkowo. Może dziwna jestem :P Gdybym miała spędzać święta sama z jakiegoś powodu, to pewnie bym robiła rzeczy, na które na co dzień nie mam za bardzo czasu. Przeczytałabym jakąś książkę ciurkiem (bo nie lubię czytać po kilkanaście minut dziennie rozwlekając to w czasie a nie mam możliwości czytać całymi dniami, więc bym nadrobiła). Albo opatuliłabym się w koc, kawusia w rękę i laptoping z jakimś fajnym serialem w tle? Mi dużo do szczęścia nie potrzeba i świetnie bym się odnalazła w takim samotnym weekendzie ;) Ale tak jak mówię, być może wynika to z tego, że ja takiego czasu samotności dla siebie mam mało. Nawet jak jestem w domu a dzieciaki w szkole, to jednak bardziej zajmuję się zakupami, gotowaniem, praniem niż takim stricte nic nie robieniem ;)

Mi też nie przeszkadza samotność... Chyba bardziej to, że córka woli z babcią, babcią i tata mnie tam nie chcą (wyraźnie powiedziała) a mama woli z sąsiadami... a fajnie by było, gdyby ktoś chciał mnie zaprosić, choćby na godzinkę...

a dlaczego Cię nie chcą, rozstaliście się w gniewie? A córka pierwszy raz ma z nimi spędzać święta? Istnieje możliwość, że się jej nie spodoba z nimi, na chwilę rodzina fajna ;) i za rok wybierze Ciebie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.