Temat: Samotny wyjazd na zagraniczne wakacje

Cześć, czy któraś z Was jeżdzi/była na jakimś samotnim zagranicznym wakacyjnym wyjeździe? 

Mam męża i zawsze jeździliśmy na wakacje wspólnie, sami sobie ogarnialiśmy loty, noclegi i atrakcje. Ale tym razem mój mąż ma bardzo dużo zawodowych spraw i musi zostać w domu. Mnie jest szkoda wakacji, zwłaszcza, że pewnie na jesień znów będzie jakiś lockdown. 

Zastanawiam się, czy nie polecieć gdzieś sama, ale np. z biurem podróży - żeby mimo wszystko być w jakiejś grupie i nie być zdaną tylko na siebie.

Czy któraś z Was była na takich wakacjach? Polecacie, odradzacie? 

Jeżdżę co roku na jeden urlop sama, uwielbiam to. W tym roku byłam w Hiszpanii, na Costa Brava, było super. Wszystko organizuję sobie sama, ale ja lubię siebie i swoje towarzystwo, nie potrzebuje innych ludzi w tym czasie.

Anneli napisał(a):

mozesz pojechać z Solistami np. oni organizują bardzo fajne wyjazdy i jest tam większą socjalizacja niż np klasyczny wyjazd z biura podróży. 

VES91 co to za średniowieczne podejście że bez męża nie można? Dziewczyna ma tracić wakacje bo mąż ma dużo pracy ?... 

Pewnie, że można. Mój facet był raz z kumplami na Rodos albo z przyjacielem na jednodniowym wypadzie w góry; ja z kolei jeździłam sama po Polsce w różne miejsca.

Nie napisałam, że to grzech wyjeżdżać samemu, kiedy jest się w związku - tylko, że DLA MNIE taki wyjazd byłby niekomfortowy, a to różnica. Autorka i tak zrobi, jak zechce.

Pasek wagi

Anneli napisał(a):

mozesz pojechać z Solistami np. oni organizują bardzo fajne wyjazdy i jest tam większą socjalizacja niż np klasyczny wyjazd z biura podróży. 

VES91 co to za średniowieczne podejście że bez męża nie można? Dziewczyna ma tracić wakacje bo mąż ma dużo pracy ?... 

Ale ekstra sprawa! Dzięki za pkmysl

Pasek wagi

Anneli napisał(a):

mozesz pojechać z Solistami np. oni organizują bardzo fajne wyjazdy i jest tam większą socjalizacja niż np klasyczny wyjazd z biura podróży. 

VES91 co to za średniowieczne podejście że bez męża nie można? Dziewczyna ma tracić wakacje bo mąż ma dużo pracy ?... 

Ale ekstra sprawa! Dzięki za pkmysl

Pasek wagi

.nonszalancja. napisał(a):

Anneli napisał(a):

mozesz pojechać z Solistami np. oni organizują bardzo fajne wyjazdy i jest tam większą socjalizacja niż np klasyczny wyjazd z biura podróży. 

VES91 co to za średniowieczne podejście że bez męża nie można? Dziewczyna ma tracić wakacje bo mąż ma dużo pracy ?... 

jak ktoś chce być wolnym elektronem i żal mu życia to nikt do ślubu nie zmusza

Niestety małżeństwo zaczyna być pojmowane jak kontrakt dwóch egoistów , nie bez powodu statystyki rozwodów rosną. Za małżeństwa bierze się zgraja samolubnych, niedojrzałych ludzi . 

A ves wcale nie napisała, że nie można. 

Ja byłam parę razy na wyjazdach bez męża. Do dzisiaj biedny nie może odżałować na przykład tych paru dni wyprzedaży w Londynie. Tak strasznie chciał chodzić od sklepu do sklepu i patrzeć jak przymierzamy z kuzynką buty, marzył o tym, żeby zobaczyć Króla Lwa w wersji musicalowej i nie może odżałować, że nie ma zdjęcia przy niebieskich drzwiach z Notting Hill, w końcu to jego ulubiony film. Mnie też się łzy cisną na samą myśl o tym, że ominął mnie wyjazd na rajd offroadowy w Bieszczady. Też marzyłam skrycie o tym, żeby spędzić parę dni po kolana w błocie szarpiąc się z wyciągarką i odganiając się od robali. Nie każdy musi jechać na wakacje nad morze z mężem i przez cały pobyt nosić na plażę pudełka z ziemniakami. Naprawdę. Różne ludzie mają pomysły na spędzenie wolnego czasu, tak długo jak obydwu stronom to pasuje to wszystko jest w porządku. Ja nie jestem na tyle egoistyczna, żeby pozbawiać własnego męża wakacji, bo ja mam nawał pracy. Wolałabym żeby przynajmniej on mógł wyjechać, a nie siedział w domu i warował przy mnie. Swoją drogą nawet psy bym rąk warować nie kazała, wolałabym żeby biedaczek też gdzieś z mężem pojechał :D 

Wilena napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Anneli napisał(a):

mozesz pojechać z Solistami np. oni organizują bardzo fajne wyjazdy i jest tam większą socjalizacja niż np klasyczny wyjazd z biura podróży. 

VES91 co to za średniowieczne podejście że bez męża nie można? Dziewczyna ma tracić wakacje bo mąż ma dużo pracy ?... 

jak ktoś chce być wolnym elektronem i żal mu życia to nikt do ślubu nie zmusza

Niestety małżeństwo zaczyna być pojmowane jak kontrakt dwóch egoistów , nie bez powodu statystyki rozwodów rosną. Za małżeństwa bierze się zgraja samolubnych, niedojrzałych ludzi . 

A ves wcale nie napisała, że nie można. 

Ja byłam parę razy na wyjazdach bez męża. Do dzisiaj biedny nie może odżałować na przykład tych paru dni wyprzedaży w Londynie. Tak strasznie chciał chodzić od sklepu do sklepu i patrzeć jak przymierzamy z kuzynką buty, marzył o tym, żeby zobaczyć Króla Lwa w wersji musicalowej i nie może odżałować, że nie ma zdjęcia przy niebieskich drzwiach z Notting Hill, w końcu to jego ulubiony film. Mnie też się łzy cisną na samą myśl o tym, że ominął mnie wyjazd na rajd offroadowy w Bieszczady. Też marzyłam skrycie o tym, żeby spędzić parę dni po kolana w błocie szarpiąc się z wyciągarką i odganiając się od robali. Nie każdy musi jechać na wakacje nad morze z mężem i przez cały pobyt nosić na plażę pudełka z ziemniakami. Naprawdę. Różne ludzie mają pomysły na spędzenie wolnego czasu, tak długo jak obydwu stronom to pasuje to wszystko jest w porządku. Ja nie jestem na tyle egoistyczna, żeby pozbawiać własnego męża wakacji, bo ja mam nawał pracy. Wolałabym żeby przynajmniej on mógł wyjechać, a nie siedział w domu i warował przy mnie. Swoją drogą nawet psy bym rąk warować nie kazała, wolałabym żeby biedaczek też gdzieś z mężem pojechał :D 

Hahaha wygralas na dzis 😂

Może gdybym była bardziej kontaktową osobą to bym pojechała. A że ciężko mi samej nawiązać jakąś znajomość to pewnie skończyłoby się tak, że nie miałabym do kogo gęby otworzyć. Ale byłam kiedyś na wycieczce, na której były 2 dziewczyny same, trzymały się razem. to była typowa objazdówka z przewodnikiem 

Wilena napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Anneli napisał(a):

mozesz pojechać z Solistami np. oni organizują bardzo fajne wyjazdy i jest tam większą socjalizacja niż np klasyczny wyjazd z biura podróży. 

VES91 co to za średniowieczne podejście że bez męża nie można? Dziewczyna ma tracić wakacje bo mąż ma dużo pracy ?... 

jak ktoś chce być wolnym elektronem i żal mu życia to nikt do ślubu nie zmusza

Niestety małżeństwo zaczyna być pojmowane jak kontrakt dwóch egoistów , nie bez powodu statystyki rozwodów rosną. Za małżeństwa bierze się zgraja samolubnych, niedojrzałych ludzi . 

A ves wcale nie napisała, że nie można. 

Ja byłam parę razy na wyjazdach bez męża. Do dzisiaj biedny nie może odżałować na przykład tych paru dni wyprzedaży w Londynie. Tak strasznie chciał chodzić od sklepu do sklepu i patrzeć jak przymierzamy z kuzynką buty, marzył o tym, żeby zobaczyć Króla Lwa w wersji musicalowej i nie może odżałować, że nie ma zdjęcia przy niebieskich drzwiach z Notting Hill, w końcu to jego ulubiony film. Mnie też się łzy cisną na samą myśl o tym, że ominął mnie wyjazd na rajd offroadowy w Bieszczady. Też marzyłam skrycie o tym, żeby spędzić parę dni po kolana w błocie szarpiąc się z wyciągarką i odganiając się od robali. Nie każdy musi jechać na wakacje nad morze z mężem i przez cały pobyt nosić na plażę pudełka z ziemniakami. Naprawdę. Różne ludzie mają pomysły na spędzenie wolnego czasu, tak długo jak obydwu stronom to pasuje to wszystko jest w porządku. Ja nie jestem na tyle egoistyczna, żeby pozbawiać własnego męża wakacji, bo ja mam nawał pracy. Wolałabym żeby przynajmniej on mógł wyjechać, a nie siedział w domu i warował przy mnie. Swoją drogą nawet psy bym rąk warować nie kazała, wolałabym żeby biedaczek też gdzieś z mężem pojechał :D 

no widzisz, nikt nie mówi o pozbawianiu kogoś czegoś 

kompletnie nie rozumiesz o co chodzi, ani tego kto i dlaczego podejmuje taka d cyzje, a podejmuje ja nie ten który nie może jechać , nikomu nikt nic nie zabrania , ani nie dyktuje 


cancri napisał(a):

Wilena napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Anneli napisał(a):

mozesz pojechać z Solistami np. oni organizują bardzo fajne wyjazdy i jest tam większą socjalizacja niż np klasyczny wyjazd z biura podróży. 

VES91 co to za średniowieczne podejście że bez męża nie można? Dziewczyna ma tracić wakacje bo mąż ma dużo pracy ?... 

jak ktoś chce być wolnym elektronem i żal mu życia to nikt do ślubu nie zmusza

Niestety małżeństwo zaczyna być pojmowane jak kontrakt dwóch egoistów , nie bez powodu statystyki rozwodów rosną. Za małżeństwa bierze się zgraja samolubnych, niedojrzałych ludzi . 

A ves wcale nie napisała, że nie można. 

Ja byłam parę razy na wyjazdach bez męża. Do dzisiaj biedny nie może odżałować na przykład tych paru dni wyprzedaży w Londynie. Tak strasznie chciał chodzić od sklepu do sklepu i patrzeć jak przymierzamy z kuzynką buty, marzył o tym, żeby zobaczyć Króla Lwa w wersji musicalowej i nie może odżałować, że nie ma zdjęcia przy niebieskich drzwiach z Notting Hill, w końcu to jego ulubiony film. Mnie też się łzy cisną na samą myśl o tym, że ominął mnie wyjazd na rajd offroadowy w Bieszczady. Też marzyłam skrycie o tym, żeby spędzić parę dni po kolana w błocie szarpiąc się z wyciągarką i odganiając się od robali. Nie każdy musi jechać na wakacje nad morze z mężem i przez cały pobyt nosić na plażę pudełka z ziemniakami. Naprawdę. Różne ludzie mają pomysły na spędzenie wolnego czasu, tak długo jak obydwu stronom to pasuje to wszystko jest w porządku. Ja nie jestem na tyle egoistyczna, żeby pozbawiać własnego męża wakacji, bo ja mam nawał pracy. Wolałabym żeby przynajmniej on mógł wyjechać, a nie siedział w domu i warował przy mnie. Swoją drogą nawet psy bym rąk warować nie kazała, wolałabym żeby biedaczek też gdzieś z mężem pojechał :D 

Hahaha wygralas na dzis ?

cancri zdaje się, że nie odpowiedziałaś na moje pytanie 😛 chyba dość dla ciebie niewygodne 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.