Temat: Makijaż

Czy uważacie, że kobieta bez makijażu jest zaniedbana? Przyznam, że nie cierpię się malować. Ostatecznie oczy - kreska+tusz, ale i tak robię to od święta i zdarza mi się zapominać i trzeć pomalowane oko (senny). Ogólnie mam ciemną oprawę oczu, regularne czarne brwi. 

Mam piegowatą cerę i gdybym chciała to zakryć, to musiałabym używać jakiegoś cementu jako podkładu, żaden dotychczadowy nie kryje mi piegów, więc olewam. Prócz piegów cerę mam bez skaz, więc po co ją czymś smarować? 

Jeśli chodzi o szminki - nie znalazłam jeszcze koloru, który byłby MÓJ. 

Czy sądzicie, że mimo wszystko powinnam się zmuszać i malować codziennie?

ggeisha napisał(a):

Czy uważacie, że kobieta bez makijażu jest zaniedbana? Przyznam, że nie cierpię się malować. Ostatecznie oczy - kreska+tusz, ale i tak robię to od święta i zdarza mi się zapominać i trzeć pomalowane oko . Ogólnie mam ciemną oprawę oczu, regularne czarne brwi. Mam piegowatą cerę i gdybym chciała to zakryć, to musiałabym używać jakiegoś cementu jako podkładu, żaden dotychczadowy nie kryje mi piegów, więc olewam. Prócz piegów cerę mam bez skaz, więc po co ją czymś smarować? Jeśli chodzi o szminki - nie znalazłam jeszcze koloru, który byłby MÓJ. Czy sądzicie, że mimo wszystko powinnam się zmuszać i malować codziennie?

Niektóre to potrafią wstawać przed swoim łóżkowym towarzyszem żeby w pośpiechu zrobić lekki makeup i udawać od rana, że takie są promienne z natury. xD Także wiesz - różne ludzie mają fiksacje.

Nie ma sensu się zmuszać. Fakt, bez dobrze zrobionego makeupu może i wygląda się mniej korzystnie, ale żeby to nazywać zaniedbaniem? Nah, paranoja trochę.  

Pasek wagi

Któraś z dziewczyn, chyba Keymak, napisała ze w garsonce to już raczej z makijażem. I ja wiem o co jej chodzi z jednej strony ale z drugiej... Błyszczące, świeżo i równo obcięte, ładnie ułożone włosy, zdrowa cera, proste białe zęby - nie można z takim zestawem wyglądać na zaniedbaną i taki zestaw obroni się w każdym zestawieniu outfitowym - takim na spotkanie biznesowe, takim na imprezę i takim na zakupy spożywcze. Działa to tez w druga stronę, żaden makijaż nie wynagrodzi szczoty na głowie, trądzika i żółtawych zębów.

No ja się malować niby  specjalnie nie muszę, ale jak tylko nie pomaluję ust, albo nawet pomaluję na neutral (jak jestem nieopalona), to zaraz słyszę, że wyglądam jakbym była chora i się nie wyspała. Więc...no jest to trochę wygląd zaniedbany w sensie kogoś, kto się o siebie nie troszczy, jest przemęczony itd.0,

jurysdykcja napisał(a):

No ja się malować niby  specjalnie nie muszę, ale jak tylko nie pomaluję ust, albo nawet pomaluję na neutral (jak jestem nieopalona), to zaraz słyszę, że wyglądam jakbym była chora i się nie wyspała. Więc...no jest to trochę wygląd zaniedbany w sensie kogoś, kto się o siebie nie troszczy, jest przemęczony itd.0,
Noni niestety większość dojrzałych kobiet bez makijażu tak wygląda, wbrew temu co same o sobie myślą

KEYMAK napisał(a):

Hvitrev napisał(a):

KEYMAK napisał(a):

Boże dziewczyny, kogo wy oszukijecie? Ok, jak się jest młodą latynoską po 20stce to można się nie malwać. Ale wyobraźcie sobie kobietę zadbaną, w "garsonce", pięknych butach, biżuterią i taką twarzą jak po lewej. No nie. Większość z Was nie jest bez makijażu takich pięknych, jak Wam mąż mówi...
Nie być piękną bez makijażu, a być "zaniedbaną" to chyba jednak trochę inna kategoria...
Wg mnie kobieta, która "dba" o ładną fryzurę, paznokcie, ładne ubranie, powinna dbać o makijaż i tyle. Nie wyobrażam sobie kobiety ze zrobionymi paznokciami, fajnie ubranej, ładnie uczesanej, z biżuterią i bez makijażu. No nie. To uchodzi tylko młodym dziewczynom.Nawet młode latynoski z ciemną oprawą oczy wyglądają lepiej z delikatnym makijażem, no przykro mi. Druga sprawa, że większość kobiet po prostu nie potrafi się malować, dlatego makijaż kojarzy nam się z czymś złym.

Pani Prezes w mojej firmie nosi garsonki i ani grama makijażu. Wygląda ładnie. Pewnie gdybym nauczyła się do niej w makijażu, to by mi się nie podobała, ale nigdy w makijażu jej nie widziałam. Moja była kierowniczka, lat 40 również się nie maluję w ogóle i uważam że jest piękna kobietą. 

KEYMAK napisał(a):

Boże dziewczyny, kogo wy oszukijecie? Ok, jak się jest młodą latynoską po 20stce to można się nie malwać. Ale wyobraźcie sobie kobietę zadbaną, w "garsonce", pięknych butach, biżuterią i taką twarzą jak po lewej. No nie. Większość z Was nie jest bez makijażu takich pięknych, jak Wam mąż mówi...

Omg to permanentne brwi?  Dzieki za to foto, napewno sobie nie zrobie, odechcialo mi sie :D  tragicznie to wyglada, gdy reszta twarzy jest "nie pomalowana". Wygląda jakby zrobila sobie brwi i stwierdzila, ze dalej jej sie nie chce. 

Poza tym takie brwi nie pasuja slowiankom

cremepatissiere napisał(a):

Nie maluję się, chyba, że na jakąś okazję. Moim zdaniem lepiej się wygląda bez makijażu, młodziej, a jeśli już to makijaż delikatny. Jakiś bb krem, tusz do rzęs jest ok, ale te makijaże z youtuba gdzie cała twarz jest malowana korektorami, podkładami, bronzerami, różami, rozświetlaczami, a na oczach są ciemne cienie plus brokaty, doczepiane rzęsy i usta wyjechane za kontur, to wcale nie wygląda dobrze. Np. zdjęcie makijażu dziennego Maxineczki, bardzo przesadzony jak na dzień, dla mnie to już jest makijaż wieczorowy:a tu w połowie tego makijażu, usta dużo ładniejsze, oczy lekko tylko zaznaczone, nie ma tego efektu maskiKwestia gustu, co kto lubi.

Szczerze mowiac, dziewczyna na ost zdjeciu wyglada jakby miala ciężka noc za sobą ... albo ciężki miesiąc tudzież rok. Pomyślałabym, ze pewnie dziewczyna ma jakieś problemy na głowie itd. A na zdj nr 1 krolowa zycia  :D

KEYMAK napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

No ja się malować niby  specjalnie nie muszę, ale jak tylko nie pomaluję ust, albo nawet pomaluję na neutral (jak jestem nieopalona), to zaraz słyszę, że wyglądam jakbym była chora i się nie wyspała. Więc...no jest to trochę wygląd zaniedbany w sensie kogoś, kto się o siebie nie troszczy, jest przemęczony itd.0,
Noni niestety większość dojrzałych kobiet bez makijażu tak wygląda, wbrew temu co same o sobie myślą

Jeżeli widujesz kogoś tylko w makijażu, lub sama się ciągle malujesz, to oczywiście widok bez make upu może wzbudzać troskę, ale znam wiele kobiet w różnym wieku, których nigdy nie widziałam w makijażu i nie wyglądają mi na chore. Ale temat jest o czymś innym. Temat nie dotyczy jak wyglądamy bez makijażu, tylko czy jego brak to zaniedbanie. 

Bo problem leży w tym, że każdy może trochę inaczej rozumieć słowo "zaniedbanie". Jak dla jednego będzie to oznaczać brud, a dla drugiego brak atrakcyjnego wyglądu no to wiadomo, że się nie dogadamy. :d We mnie "zaniedbanie" budzi bardzo negatywne skojarzenia - tłuste włosy, brzydki zapach, brud za paznokciami, żółte zęby itd.. No to jak ktoś mi powie, że jestem zaniedbana, bo mam niepomalowane rzęsy to mi się włączy wnerw, bo od razu mam przed oczami moje wyobrażenie osoby zaniedbanej. ;p Takie niby oczywiste, ale czasem można o tym zapomnieć.

Pasek wagi

jurysdykcja napisał(a):

To nie jest warunek wystarczający, ale patrząc po ulicy najbardziej zaniedbane kobiety to te bez makijażu, albo te w przesadnym, nieumiejętnym. Tak jakoś jest, że jak ktoś o siebie specjalnie nie dba, to albo się nie maluje, albo maluje się bardzo źle. 
To samo zauważam. Coś w tym jest.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.