- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto:
- Liczba postów: 2721
16 marca 2011, 21:06
Cwicze miesiac na roweku, 60-120minut 6 razy w tygodniu.
Tepo szybkie albo bardzo szybnkie, na roznych obciazeniach, zmiennie.
Nie schudlam, waga wzrosla na poczatku cwiczen i caly czas sie trzyma.
Jestem na diecie 1500kalori.
Definitywnie rece mi juz opadly i nie wiem co robic.
Zaby jeszcze nogi wygladaly innaczej, ale poce sie tylko jak swinia, nawet nie czuje zmeczenia, mimo, ze daje sobie wycisk jak cholera.
Dlaczego tak sie dzieje?
Co robie nie tak, ze nie ma efektow? Zadnych efektow.
- Dołączył: 2009-09-22
- Miasto: Mordor
- Liczba postów: 2145
17 marca 2011, 07:36
> Obnizac kalori nie zamierzam, wychodzilam niedawno
> z diet ponizej 1000kalori, jestem na stbilizacji,
> nie mam zamiaru sie cofac, bo nigdy nie skoncze
> diety.Cwiczen modelujacych nie znosze, a jakie
> silowe mialy by sens? Nie mam ochoty na miesnie,
> nigdzie, a ten rodzaj cwiczen chyba je rozbudowuje
> o ile sie nie myle? Chyba, zze sie myle, to mnie
> poprawcie.
czyli generalnie nie podoba Ci sie to co robisz, ale nie zamierzasz wprowadzac zmian, bo wiesz lepeij.
Powinnas miec ochote na miesnie (bo i tak je masz, jak kazdy), ladnie wyrzezbiona sylwetka, zamiast trzesacej sie galarety(mozna byc takze chuda trzesaca sie galarata) , wybor chyba oczywisty. Piszac o wyrzezbionej sylwetce mam na mysli zarysowane miesnie, a nie figure kulturysty. I uprzedzajac Twoje pytanie, badz wyrobiona juz opinie- nie, zwykle cwiczenia w silowni nie sprawia, ze staniesz sie jak damska wersja Arnolda. Albo jak Madonna.
Aeroby powinny byc uzupelniane cwiczeniami silowymi. I nie musisz cwiczyc aerobow tak czesto, wystarczy co drugi dzien.
Zasada jest taka, ze aeroby(czy tez kardio) pomagaja spalic tluszcz, a cwiczenia z hantlami(etc) modeluja sylwetke.
No ale to Twoj wybor, jak chcesz zeby wygladalo twoje cialo.
I jeszcze jedno; jezdzac na rowerze trzeba obserwowac pomiary na wskaznikach, tempo nie moze spasc ponizej ilustam RPG (dla kazdego jest inne, w zaleznosci od wieku i wagi). Sprobuj tez cwiczen interwalowych (zapraszam do Wuja Googla, on Ci droge pokaze). Bardzo wysilkowe, ale bardzo skuteczne. Jak to aeroby.
Edytowany przez funnynickname 17 marca 2011, 07:38
17 marca 2011, 08:28
Po pierwsze tłuszcz spalamy tylko i wyłącznie po osiągnięciu odpowiedniego tętna wzór jest taki 220-naszwiekx65% i on np. dla mnie gdzie mam 20 lat wynosi 130. Druga sprawa jest taka, że ćwiczysz za często i za długo. Optymalnym czasem ćwiczeń jest 60 minut z racji tego, że nie jest to zbyt mało by organizm się przełączył na tryb spalania tkanki tłuszczowej, ale jeszcze nie za długo by zacząć pobierać energię z mięśni. Ćwicząc 6 razy w tygodniu po półtora godziny nie dajesz szans na regenerację mięśni. Nie wiem czy wiesz, że w jednej nodze ( udzie bez łydki ) znajduje się 12 - 13 mięśni, a mięsnie regenerują się w środowisku wodnym. Podczas treningu gdy po prostu zrywasz mięsnie muszę się one odbudować i gromadzą wokół siebie wodę i niech każdy z tym mięsni weżmie sobie 1 czy 2 mm w obwodzie uda wody aby się regenerować codziennie... Mój trener na siłowni stanowczo zabrania mi ćwiczyć dłużej niż 60 minut. A w dni kiedy ćwiczę z obciążeniem moje aeroby to tylko 40 minut.
Moja rada ( schudłam już 26kg i mam małe doświadczenie, ale Broń Cię Panie Boże nie wymądrzam się, a chcę Ci dobrze poradzić bo tez już to przerabiałam ) zmniejsz ilość ćwiczeń do 4 - 5 dni w tygodniu i rób 2 przerwy ale nie 2 dni pod rząd a np pn wt śr ćwiczysz czwartek wolne pt i sob ćwiczysz niedziela wolne i w poniedziałek się ważysz. Uodpornisz mięśnie na puchnięcie, dasz im czas na regeneracje. Dieta wg mnie jest jak najbardziej ok ale pamietaj o tym, że przy intensywnym trybie zycia wzrasta zapotrzebowanie na pełnowartościowe białko z racji tego iż miesnie sie za jego pomocą regenerują i z 1g.kg masy ciała u zdrowej osoby wzrasta na 1.5-2g/kg masy ciała.
17 marca 2011, 08:31
> Na najnizszym obciazeniu to nawet nie robi mi sie
> cieplo, a pedalowac tez za szybko nie mozna, bo
> jest niewygodnie.
Tak, ale tylko najniższy poziom pomaga spalać tłuszcz, bo im cięższe obciażenie tym bardziej wyrabiają się mieśnie. W spalaniu tłuszczu nie chodzi o bycie mokrym jak szczur a osiągnięcie odpowiedniego tętna.
17 marca 2011, 08:36
Dodam jeszcze, że takie ćwiczenia aerobowe nie wyrobia Wam mięsni jak Pudzianowi! Aeroby palą miesnie więc nie ma mowy o budowaniu!!! Zwiększenie obwodu to tylko i wyłączni efekt opuchniętego mięśnia przy regeneracji w środowisku wodnym! Po 3 tygodniach to zjawisko mija całkowicie bo z reguły po takim czasie organizm się do tego przyzwyczaja. I nie daj sie autorko wątku wciągnąć w obniżanie kalorii bo to najgorsza bzdura jaka może być przy dużej ilości wysiłku fizycznego trzeba jeśc by mieć energię!
17 marca 2011, 08:37
No to skończyłam swoje wywody, a jak ktoś ma jakiś problem a będe potrafiła pomóc to proszę o kontakt na priva ;-)
- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto:
- Liczba postów: 2721
17 marca 2011, 08:47
funkynickname
...czyli generalnie nie podoba Ci sie to co robisz, ale nie zamierzasz wprowadzac zmian, bo wiesz lepeij.
Powinnas miec ochote na miesnie..." wydaje mi sie, ze niezbyt uwaznie przeczytalac, zupelnie nie o to mi chodzilo.
Policzylam sobie odpowiednie tetno, przy aerobach, wynosi 130.
Nigdzie nie twierdze, ze bede wygladac jak Puszian, ze "przytylam" w miesniach ani nic takiego.
A co do cwiczen silowych, poczytalam troche, i przerabialam je juz, na samym poczatku, z mizernymi efektami. (Nie iedzialam, ze temte cwiczenia, ktore wykonywalam nazywaly sie silowymi.)
Dodam je do mojego wysilku fizycznego, ogranicze troche rowerek, zastanowie sie nad skakanka...
A, i nie wiem dlaczego, ale na najnizzym obciazeniu na rowerku, nie jestem w stanie tak szybko pedalowac, zeby nie zaczelo mi byc niewygodnie(takie szybkie pedalowanie powoduje u mnie podskoki na rowerku ;)) a tetno wzroslo do 130... Niewiem dlaczego.
Dziekuje za wszystkie odpowiedzi, i cenne rady :>
- Dołączył: 2008-11-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 457
17 marca 2011, 08:52
w wakacje chodziłam na siłownie. Codziennie 2h ćwiczyłam, 1,5 to były aeroby a 0,5h to ćwiczenia siłowe. Nic nie schudłam. Dosłownie nic. Zero ruchu wagi. Denerwowałam się strasznie, płakałam, byłam załamana. Wydawało mi się ze nic nie schudłam, sprawdziłam wymiary też nic się nie zmieniły, ale jak patrzę na zdjęcia z wakacji(potem był miesiąc laby od diety i dopiero powrót) to widzę, że wyglądałam inaczej. Smukło i szczuplej. Chociaż tak naprawdę wydawało mi się, że nic się nie zmieniło. Teraz ważąc mniej nie wyglądam tak dobrze. Radzę Ci zrób zdjęcia i spójrz na siebie innymi oczami:D
17 marca 2011, 09:26
po 20 minutach zaczyna sie spalanie, wiec jezdzenie godzine jest odpowiednia długoscia.
i Na najlzejszym jak to mozliwe obciążeniu trzeba jesli chce sie schudnac a nie wyrobic miesnie!!!
no i jak ktos napisal... co 2 dzien! a nie codziennie:)
17 marca 2011, 10:01
aeroby to dla mnie tylko trening kondycyjny, oddechowy. komuś, kto jest w formie da tylko utrzymanie formy. na spalanie tłuszczu i wyrabianie mięśni są interwały.
ćwiczysz tylko na rowerku i stosujesz 1500 kcal? dla mnie to strata czasu. zamiast poświęcać całe półtorej godziny na pedałowanie poświęć połowę czasu na inny trening. albo ćwicz jeden dzień to, drugi co innego. ciało też się przyzwyczaja, nawet w diecie masz w pewnym momencie zastój. twój organizm dostosował się do tej monotonii, jest to codzienność, więc i efekty są mierne.
- Dołączył: 2005-11-15
- Miasto: Piaseczno
- Liczba postów: 211
17 marca 2011, 10:11
A zmierzylas swoje obwody przed rozpoczeciem pedalowania i po tym calym miesiacu jazdy???Nie wierze,zeby nie ubylo Ci centymetrow!!