Temat: rowerek stacjonarny

Witam. Wiem, że temat był sporo razy poruszany, ale odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie nie uzyskałam. Od miesiąca jeżdżę na rowerku stacjonarnym, codziennie (!) od 2 do 4 godzin , zależy ile mam wolnego czasu. Jeżdżę na minimalnym obciążeniu z prędkością 40 km/h. I tutaj jest problem. Nawet jak jadę te 4 godziny to absolutnie nie czuję zmęczenia, nie pocę się i nie bolą mnie nogi. Co jest nie tak?
P.S Zwiększyłabym obciążenie, ale słyszałam, że nie spala się tkanki tłuszczowej tylko rosną mięśnie, a mi zależy na tym pierwszym.
Proszę o radę.

megan123 napisał(a):

z przerwą na papierosa po 2 godzinach

Ty chyba żartujesz? dawno takiego czegoś nie słyszałam

poczytaj na forach sportowych od czego się rozbudowują mięśnie:)
ja robie 18 km w godzinę he he na obciążeniu nr 2 jade sobie i spokojnie oglądam telewizorek....
a ja mam chyba coś złego w tym liczniku spalonych bo u mnie po godzinie jazdy ok na obciżeniu nr 2 zrobieniu 18km pokazuje że spaliłam tylko około góra coś 200 lub 230 kalori....
no wlasnie jak widzę całkiem różne te wyniki tutaj są :) ale wazne ze w ogole jakiś ruch, kij tam ile tych kalorii poszlo:P
Po prostu masz dobra kondycję.Ja po pół godziny jestem spocona i zziajana.
jeżdże codziennie po 60 minut na obciążeniu 3 z predkoscia 22 km/h i też się jako tako nie męczę ale widze super efekty! Trener mi mówi, że puki efekty są nie ma co zmieniać. Ja wlasnie tez slyszalam, ze zeby schudnac powinno sie jezdzic na nie duzym obiążeniu, ale co ja tam wiem :D
Pasek wagi
Gdzie tam dobrą kondycję. Nie jest najgorsza, ale bez przesady. Miesiąc wstecz mogę przyznać, że żadnych sportów nie uprawiałam. Sporadycznie coś tam zdarzało się od czasu do czasu (czyt. raz na 3 miesiące) :-) Po 4 godzinach jazdy pokazuje mi, że zrobiłam 160 km. Tak dużo przejechanych km, tak dużo spalonych kalorii, dość wysokie tempo 40km/h i zero potu?? Zero zmęczenia? Coś jest nie tak. Dlatego tak mnie to nurtuje. Powiem tyle,że jedyne co mnie boli to tyłek i wew.część ud.. mam jakby 'odsieżyny'
a ja robie interwaly. 15 min rozgrzewki czyli pedalowanie w srednin tempie. pozniej po 15 min. zaczynam trening interwalowy przez 25 min. 8sekund mega szybko, 12 powoli. tetno utrzymuje sie na takim poziomie jakie jest potrzebne do spalania tkanki tlusz. pozniej 5 min. spokojnej jazdy. cwicze 3 razy w tyg. pon, sr, pt. zeby miesnie mialy czas sie zregenerowac. opor 6 z 8. Jestem upocona maxymalnie. Normalnie kapie ze mnie. ale miesnie ud..bardziej sie zarysowaly. :) 

Lidia1993 napisał(a):

slaids napisał(a):

Mięśnie od rowerka stacjonarnego
No i pytaj na forum? To się z Ciebie pośmieją za brak wiedzy zamiast wytłumaczyć,eh..
To poczytaj w necie, oczekujesz, że wszyscy Ci wszystko wytłumaczą? Kaman rusz sie

Czarnamania napisał(a):

Lidia1993 napisał(a):

slaids napisał(a):

Mięśnie od rowerka stacjonarnego
No i pytaj na forum? To się z Ciebie pośmieją za brak wiedzy zamiast wytłumaczyć,eh..
To poczytaj w necie, oczekujesz, że wszyscy Ci wszystko wytłumaczą? Kaman rusz sie


Nie wykazałaś się mądrością. Gdybym znalazła coś na ten temat w necie to nie pisałabym na forum. Proste? Chyba nie dla Ciebie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.