Temat: Luty - Bieganie

No a więc nowy wątek :) Wróciłem z Czech na którym zajęliśmy 2 miejsce, trochę przykro bo tak niewiele zabrakło ale i tak wszyscy u nas są zadowoleni z takiego wielkiego osiągnięcia :) A więc jak obiecałem zaczynam z wami biegać, jestem trochę zmęczony po podróży ale od jutra bo dopiero jutro 1 więc od jutra zacznę od biegania :) Mam tydzień wolnego ze szkoły bo nam zabrali tydzień ferii i mamy wolne :) A więc wyznaczę sobie cel: 140km :) Wolę spokojnie nie od razu bo muszę trochę odpocząć, no i z skręconym palcem, jakieś ofiary muszą być :) Mam nadzieję że się zapisujecie na ten miesiąc mam nadzieję że już nie zimowy a bardziej deszczowy i ciepły :) No wiecie do wiosny coś kolo 50 dni zostały a do lata 140 chyba :) Więc trzeba biegać :-)
WY tu biegacie a ja? Niestety kontuzja i nie chciało mi się wchodzić ;/ Niestety cel na pewno nie ukończony od tygodnia kontuzja a miałem fajnie tydzień temu zacząć biegać ;/ Na szczęście do 26 lutego :) To jedynie na marzec będę mógł się pisać a  wam jedynie to pogratulować wytrwałości :)
Ja bym chciała się przygotować do półmaratonu. Dzisiaj idę na 12-15 km (o ile mnie nie zasypie), a w sobotę będzie sprawdzian na zawodach- 15 km. Jeśli pójdzie z górki, to te dodatkowe 6 km jakoś poczłapie;) Zresztą do półmaratonu jeszcze dobry miesiąc (biorę pod uwagę warszawski - bo będę akurat w tym czasie w w-wie albo poznanski)...
ja dzisiaj mimo okropnego bólu brzucha 40 min szybkiego marszu pomieszanego z bieganiem (nie mogłam się powstrzymać żeby nie przebiec po świeżutkim śniegu :D) :)
Poznań zasypany, a szczególnie parki i okolice jezior. Stopy wbijały się w śnieg i zakopywały... Udało mi się zrobić 10 km (czyli mniej niż zakładałam, ale cieszę się , że się nie zniechęciłam).

Wynik 39/120 km
Taj ja też w tym śniegu wczoraj w Poznaniu grzęzłam, ale zrobiłam 7,1km =50min. Tylko kilka razy niebezpiecznie wykręcałam sobie krostkę... na szczęście nic złego się nie stało!
Pasek wagi
A... razem 30,5 /100km
Pasek wagi

Widze, ze snieg, mroz, deszcz ani wiatr wam nie straszny. Tak trzymac! Dodaje dzisiejsze przebiegniete 6 km do mojej kupki.

Razem jest 33 km / 60 km

Jeszcze kilka dni i będę mógł iść pobiegać :)
Wiecie co, super wiadomość :) Lekarz powiedział że od poniedziałku mogę zaczynać dalej biegać :) Ale się w końcu ciesze :)
Tralalala...ale się dzisiaj cieszę...zaliczyłam po raz pierwszy 15 km jednym ciągiem:) W miarę równym tempem, żeby nie złapać zadyszki, w "leśnej" atmosferze, wśród ośnieżonych choinek i trzech jezior (pokrytych także śniegiem:) Fajnie się biegło, oby więcej takich okazji, bo stałe trasy już mnie nudzą...

Suma 54/120 km

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.