- Dołączył: 2010-03-03
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 1477
31 stycznia 2011, 15:16
No a więc nowy wątek :) Wróciłem z Czech na którym zajęliśmy 2 miejsce, trochę przykro bo tak niewiele zabrakło ale i tak wszyscy u nas są zadowoleni z takiego wielkiego osiągnięcia :) A więc jak obiecałem zaczynam z wami biegać, jestem trochę zmęczony po podróży ale od jutra bo dopiero jutro 1 więc od jutra zacznę od biegania :) Mam tydzień wolnego ze szkoły bo nam zabrali tydzień ferii i mamy wolne :) A więc wyznaczę sobie cel: 140km :) Wolę spokojnie nie od razu bo muszę trochę odpocząć, no i z skręconym palcem, jakieś ofiary muszą być :) Mam nadzieję że się zapisujecie na ten miesiąc mam nadzieję że już nie zimowy a bardziej deszczowy i ciepły :) No wiecie do wiosny coś kolo 50 dni zostały a do lata 140 chyba :) Więc trzeba biegać :-)
- Dołączył: 2010-12-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 288
27 lutego 2011, 18:43
ja kupilam wage jakies 3 m-ce temu i po kilku dniach ja odstawilam...lezy gdzies pod meblami;/ ale mozliwe, ze tez waze wiecej jak biegam (ale to przeciez mięśnie:)
dotinka, zaraz ci podesle jakies linki do zdjęć
- Dołączył: 2010-09-12
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 74
27 lutego 2011, 18:48
czesc! zazdroscilam Wam, zamowilam sobie jakis ciuch wygodny do biegania (buty mialam), jutro paczka ma przyjsc wiec od wtorku dolacze do gupy szczesliwych biegaczy:)
mam nadzieje ze nie padne po 500metrach heheh
kondycje mam kieeeeepska
- Dołączył: 2010-12-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 288
27 lutego 2011, 18:54
Powoli, bez pośpiechu, w końcu kto cię goni?:) Zacznij nawet od 300 metrów:)
- Dołączył: 2010-09-12
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 74
27 lutego 2011, 19:01
no racja:)
ps. mam nadzieje ze nikt mnie gonic nie bedzie;) bo bieganie zaplanowane na "po zmroku" hehe
w planach poczatkowych male dystanse, ale licze ze zlapie bakcyla i za pare tygodni bede mogla sie pochwalic dystansem w km a nie w m :)
27 lutego 2011, 20:08
CoMaKota,
nawet sie nie obejrzysz jak zlapiesz. Ja jeszcze rok temu rzygalam na mysl o bieganiu, serio.
Przedstaw sie nam tu troche, bo pamietnik masz tylko dla znajomych.. ;)
- Dołączył: 2010-09-12
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 74
27 lutego 2011, 20:26
Dorota jestem:)
Kiedys w czasach prehistorycznych czyli szkolnych czynnie uprawialam sporty co sie dalo i jak sie dalo i to bardzo lubilam.
Jak sie zaczela praca to czasu i ochoty zbraklo na to wiec sie pojawilo troche zbednych kilogramow a jeszcze wiecej sie pojawilo zadyszki przy najprostszych pracach.
Postanowilam odzyskac troche formy.
A czemu akurat postawilam na bieganie - nie mam pojecia...
Tydzien temu w sobote zbudzilam sie z mysla ze mam ochote pobiegac:)
Zamowilam ubranka, bo na taka pogode na bieganie przygotowana nie bylam a w kurtce puchowej to nie bardzo byloby jak hehe
No i chce rozpoczac przygode..
Co prawda towarzystwo wolalabym miec do biegania, ale skoro nie mam to i tak mam nadzieje ze wytrwam tak dlugo az zlapie bakcyla..
- Dołączył: 2010-09-12
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 74
27 lutego 2011, 20:29
w domu mam rowerek treningowy, wiec chce nim poprzeplatac troche bieganie, zeby nudno nie bylo:)
a jak sie cieplej zrobi to wskocze jeszcze na "zwykly rower" - planow mam sporo, ale mam tez zazwyczaj slomiany zapal.
Licze ze nie tym razem. Musze sobie tylko wstepnie jakis fajny cel wymyslec, coby mnie trzymal przez pierwsze najtrudniejsze tygodnie..
27 lutego 2011, 20:35
no to zaczynaj przygode. Proponuje slynny plan 10-tygodniowy na poczatek :) Jak nie wiesz, o ktory mi chodzi, to potem moge Ci wkleic. Poza tym nie polecam biegania w towarzystwie - lepiej skup sie na swoim rytmie, oddechu etc. a nie plotkowaniu ;) Mysle, ze lepsze efekty sa z biegania samemu, Ale za to bedziemy Cie tu grupowo wspierac :D
- Dołączył: 2010-09-12
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 74
27 lutego 2011, 20:52
czytalam wlasnie w necie plan 10tygodniowy (mam nadzieje ze jedna wersja tylko jest hehe), zastanawialam sie nad nim, tylko jakos ciezko mi sobie wyobrazic ze bede biegla zerkajac na zegarek czy juz minelo x minut czy nie..
zwlaszcza ze nie mam zegarka heh, mam steper ale nie ma podswietlenia a wieczorkiem ciezko bedzie cokolwiek dostrzec..
myslalam wiec ze po prostu bede truchtala przed siebie, a jak sie zmecze to dalej spacerek, potem znow trucht itd a jak sie rozbiegam to dopiero sobie kupie jakis sprzet do mierzenia dystansow czasow..
no nie wiem, a moze to bez sensu..? lepiej wiedziec co i jak i robic to z planem..
- Dołączył: 2010-09-12
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 74
27 lutego 2011, 20:54
a i dzieki za deklaracje wsparcia - licze na nia:)
no teraz to juz nawet sie wycofac nie moge z biegania hehe