Temat: BIEGANIE - MOTYWUJEMY !!

Watek bedzie dotyczył biegania, piszcie ile schudlyscie dzieki temu ,ile czasu biegacie i ile razy tygodniowo. Wstawiajcie zdjecia i wogole motywujcie !!.
Ja biegam juz od miesica ( nie regulanie) i chudlam 3,5 kg... -3cm w brzuchu, po 1 cm mniej w udach, lydkach i szyji :)
Pasek wagi

Armara napisał(a):

Pituz napisał(a):

Że tak się spytam - gdzie ty biegasz :) ?
Świętokrzyskie, jakieś 20km od Ostrowca Świętokrzyskiego. I tak to było mało zwierzaków, jedynie te dwa jelenie i kilka zajęcy, często saren jest więcej ponieważ one trzymają się w stadach, no i czasami dziki.

o to juz do mojego Sandomierza to tak nie daleko :)

Pasek wagi

Ajvonkaha napisał(a):

Armara napisał(a):

Pituz napisał(a):

Że tak się spytam - gdzie ty biegasz :) ?
Świętokrzyskie, jakieś 20km od Ostrowca Świętokrzyskiego. I tak to było mało zwierzaków, jedynie te dwa jelenie i kilka zajęcy, często saren jest więcej ponieważ one trzymają się w stadach, no i czasami dziki.
o to juz do mojego Sandomierza to tak nie daleko :)

Właśnie sprawdziłam i wychodzi ciut ponad 41km.

Armara, no to masz ciekawie na trasie :) ja czasem mam bieg z przeszkodami, jak łabędzie wychodzą na ścieżkę i ani myślą się z niej ruszyć :P

W ogóle to ostatnio zastanawiałam się, czy nie zacząć przygotowywać się pod półmaraton. Bo to już brzmi poważniej (tia, rok temu 10km brzmiało dla mnie jak coś awykonalnego i bardzo poważnego :P). Tak się chyba trochę pogubiłam z tym moim bieganiem. Jeszcze w zimie liczyło się dla mnie bardziej poprawienie czasów (mimo, że wtedy biegałam bardzo sporadycznie, raczej dla utrzymania formy) niż wyciąganie km. W kwietniu wróciłam na serio do biegania, w maju rozkręciłam się na maksa i zaczęłam głupkowato wyciągać jak najwięcej km, mimo, że to nie był kierunek w którym chciałam się rozwijać. Z tego wszystkiego zaczął mi chodzić po głowie ten półmaraton. Z tym, że ja lubię biegać rano. Wtedy sprawia mi to przyjemność i nakręca mnie na cały dzień, działa lepiej niż kawunia (no ale tak ładnie nie pachnie :P). Ale rano nie będę biegać przecież nie wiadomo jakich dystansów, bo musiałabym wstawać o czwartej nad ranem, a to pora dobra do gitarowania i śpiewania piosenek SDMu, a nie wstawania. No i chyba wrócę do moich ulubionych 6 km. Plus może raz na tydzień/dwa godzinne wybieganie z moim mężczyzną, bo w sumie zaczęłam biegać by z nim móc biegać, a odkąd jest jasno to biegamy częściej osobno (jak była zima to miałam zakaz biegania samej po ciemku bo byłam zaczepiana przez afrykańskich biegaczy, którzy próbowali wyciągnąć ode mnie mój nr telefonu:P). 

Więc w ten sposób będę sobie trenować pod 5 i 10 km, a więcej mi do biegowego spełnienia na razie nie jest potrzebne :)

no to tyle, chciałam się podzielić moimi biegowymi rozterkami, bo trochę pogubiona się w tym czuję  :?(mysli)

a dzisiejsze poranne interwały już za mną i idą już coraz lepiej, chyba zacznę je lubić ;)

Pasek wagi

Jest wiele dobrych dróg, którymi można iść. Ten, kto biega maratony wcale nie jest z automatu lepszy od piątkowicza. To po prostu różne profile, w każdym z nich można być dobrym, albo zwyczajnie dobrze się czuć niezależnie od wyników. Zawsze uważałem, żeby biegać tak, jak nam pasuje, bez spiny. Po pewnym czasie upodobania mogą się zmienić. Nie wyobrażam sobie, żebym po pół roku biegania biegł maraton, a w kolejnym roku już górski ultra. Abstrahując od tego, że nie zdążyłbym się sensownie przygotować - co by mi zostało na kolejne lata? Chyba tylko maraton po Saharze czy zamarzniętym Bajkale.

"Biegowe spełnienie" to fraza klucz. Niech kolejne kroki przychodzą naturalnie.

Pasek wagi

A miały być dzisiaj ćwiczenia siłowe w domu .... ale jest taka fajna pogoda że sami rozumiecie :D

Pomimo że temperatura też dzisiaj oscyluje w granicach 30 stopni to jednak słońce chowało się za chmurami i wiał wiatr więc biegało się bardzo fajnie (nawet jak biegłam pod wiatr). Aby nie było że nie zrobiłam dzisiaj "planowanych" ćwiczeń to na sam koniec zrobiłam jeszcze kilka serii pompek i przysiadów :D.

Depresja raczej cie nie zlapie ;d

Pasek wagi

Dzisiaj jednak przegięłam ciut, jutro zero biegania i zero maszerowania.

Powiem Wam, ze mój nowy stanik sportowy to najlepszy zakup jaki poczyniłam w ostatnim czasie. Nawet wymarzone lakierowane szpilki mnie tak nie cieszą. Nie żałuję ani jednej złotówki jaką na niego wydałam i teraz chce mi się biegać jeszcze bardziej :D 

Dzisiaj zwiększyłam czas biegu z 5 do 7 minut i dałam radę! Zrobiłam cztery powtórzenia 7 bieg/2 marsz. Minęłam po drodze kilku imprezowiczów, kilka grilowych imprez w ogródkach i byłam taka szczęśliwa, że biegnę, że jutro będę sie dobrze czuła (a oni nie) no i za pół roku będę może szczuplejsza :) 

10 km codziennie i ani km więcej.. czasami z przerwą jedno dniową w tyg.. chyba że leje i jest mega nieprzyjemnie - to wtedy orbitrek :)

Pasek wagi

meggi93 napisał(a):

10 km codziennie i ani km więcej.. czasami z przerwą jedną dniową w tyg.. chyba ze leje i jest mega nie przyjemnie - to wtedy orbitrek :)

Jak długo tak pociągniesz bez odpowiedniej regeneracji?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.