- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 marca 2014, 08:40
27 grudnia 2015, 09:54
HEJ
która z was dalej biega? jak efekty, jak z motywacja?:-)
27 grudnia 2015, 10:48
Ja biegam cały czas :) Ale może się nie liczy, bo nie biegam żeby schudnąć, nie potrzebuję do tego motywacji, bo raczej się hamuję żeby nie biegać codziennie. To jest efekt biegania: nałóg
27 grudnia 2015, 12:06
Ja biegam cały czas :) Ale może się nie liczy, bo nie biegam żeby schudnąć, nie potrzebuję do tego motywacji, bo raczej się hamuję żeby nie biegać codziennie. To jest efekt biegania: nałóg
Mam to samo!
W dodatku wariatka ze mnie - mam zapalenie zatok, zęby mnie bolą, z nosa wydostają się wszystkie kolory tęczy, a ja biegam nadal. Powiedziałam sobie, że jak temperatura przekroczy 38°C to odpuszczę. Póki co, uważam, że bieganie mi służy, bo rozgrzewa i stymuluje do odrywania się tego, co zalega w zatokach i nosie.
Edytowany przez ggeisha 27 grudnia 2015, 12:11
27 grudnia 2015, 19:32
Mam to samo!W dodatku wariatka ze mnie - mam zapalenie zatok, zęby mnie bolą, z nosa wydostają się wszystkie kolory tęczy, a ja biegam nadal. Powiedziałam sobie, że jak temperatura przekroczy 38°C to odpuszczę. Póki co, uważam, że bieganie mi służy, bo rozgrzewa i stymuluje do odrywania się tego, co zalega w zatokach i nosie.Ja biegam cały czas :) Ale może się nie liczy, bo nie biegam żeby schudnąć, nie potrzebuję do tego motywacji, bo raczej się hamuję żeby nie biegać codziennie. To jest efekt biegania: nałóg
Ggeisha też tak robiłam ;) i tak i tak chorowałam tyle co inni to sobie przyjemności nie odbierałam :) Chociaż jak normalnie latam to nie zdarza mi się od lat być chorą, ale przemarzłaś fest :/ Zdrowiej szybko! Ja w tamtym tygodniu konałam człowiek tylko przestał miotać nogami i już dopadło. Jak ja tęsknie za tym przebieraniem dziewczyny... ech.
DULSKA zwyczajnie "się biega" :) nie ma wymówek, to część nas. Mnie mało co powstrzymuje tzn. właściwie obecnie jedno końcówka ciąży, która przerodziła się w zagrożenie, ale tak do 7 miesiąca wyśmigane 5 x w tygodniu. Efekty biegania i innych ćwiczeń w połączeniu z racjonalną dietą w moim przypadku to utrzymanie wagi 12 lat bez chęci na syfiaste jedzenie samopoczucie rewelacyjne i same ochy i achy.
27 grudnia 2015, 19:56
Pati, już niedużo zostało. Nadrobisz wszystko. Będzie rura
27 grudnia 2015, 19:57
ja kiedys duzo biegałam...znowu zaczynam:-) narazie 4 km, wczoraj od dawna byłam po raz pierwszy dzis kolejny...mam troche nadwagi wiec na poczatku bolały mnie nogi...zwolniłam wiec. Dzis juz poszło lepiej:-)) ta sama trasa ale czas krótszy...
27 grudnia 2015, 20:00
ja kiedys duzo biegałam...znowu zaczynam:-) narazie 4 km, wczoraj od dawna byłam po raz pierwszy dzis kolejny...mam troche nadwagi wiec na poczatku bolały mnie nogi...zwolniłam wiec. Dzis juz poszło lepiej:-)) ta sama trasa ale czas krótszy...
Noooo... i za każdym razem będzie łatwiej i lżej. Niech Ci to frajdę sprawia, bo głównie o to w tym chodzi :)
1 stycznia 2016, 17:02
Nie lubię rozreklamowywać różnych akcji, ale ta mnie szczególnie poruszyła:
Biega się w dniach 1-3 stycznia 2016 i ile kilometrów się nastuka, tyle złotówek wpłaca się na konto pomocy dla Hani. Akcja obiega już cały świat. Jeśli macie dobre serducho, to dołączcie, dzięki.
Edytowany przez ggeisha 1 stycznia 2016, 17:04
1 stycznia 2016, 20:51
Cześć dziewczyny!
W połowie kwietnia 2015 zaczęłam robić marszobiegi, początkiem lipca zaczęłam biegać ile dam radę później 100m marszu i znowu bieg ile dam radę, no i od połowy lipca zaczęłam biegać normalnie. Biegam powoli, czasami przyspiesze ale zwalniam bo "żeby schudnąć należy biegać długo i powoli".
Dorobiłam się w końcu kondycji, zmieniła mi się trochę sylwetka :) ale nic a nic nie schudłam, z cm to różnie bywa, staram się przestrzegać zasad zdrowego odżywiania ale to mi nic nie daje. Jak czytam początkowe posty tego wątku to mi się płakać chce, jedna schudła 10 kg, drugiej ubyło 10 cm, a ja jestem taka sama mimo wybieganych ponad 515 km :( a jak biegam do 6 km to jest wszystko ok, a jak jest ponad 6 to bolą mnie strasznie kolana...
Co robię źle z tym bieganiem?