- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 marca 2014, 08:40
16 lutego 2015, 15:36
Nie mogła bym biegać z chustą czy maską na twarzy, bardzo ciężko by mi się oddychało.
Dzisiaj piękne słońce, ale wieje mocny i lodowaty wiatr więc zamiast pól był las :), biegało się fajnie, tylko zaczynam mieć problemy z mięśniem który miałam kiedyś pęknięty :/. Po raz pierwszy zdażyło mi sie tak że po bieganiu musiałam mięsień rozmasować porządnie, a i tak dalej boli :(
Edytowany przez 16 lutego 2015, 18:58
16 lutego 2015, 16:01
Też myślałam, że biegając w masce będę się dusić (ciężko mi się oddychało przez zwykły komin), ale przetestowałam na takiej chamskiej maseczce jednorazowej - i nie było źle! Tylko strasznie mokro, bo para wodna się skraplała - wszystko pływało. Podobno w tych maskach miejskich łatwiej się oddycha. Zobaczę. Uznałam, że jeśli się nie sprawdzi i będzie mi brakowało tchu, to będę w tym jeździć na rowerze.
A u nas dzisiaj pochmurno, brzydko, zimno i wieje. Dobrze, że akurat mam dziś regenerację. Za to weekend był piękny i natrzaskałam kilometrów.
17 lutego 2015, 14:26
Dzięki za rady. Też chyba spróbuję patent z chustą. I tak ją zawsze zakładam na szyję, więc naciągnę trochę wyżej :). Tylko właśnie się boję że będzie się robiła mokra.
Ajvonkaha - przy -5 to ja jeszcze nie miałam okazji biegać, takich zim to u nas ostatnio brak :). Mnie wystarczy kilka stopni powyżej zera, żeby sobie załatwić gardło.
Dzisiaj we Wrocławiu piękne słońce i mój dzień biegowy, ale ja chyba jeszcze odpuszczę i spędzę kolejne popołudnie z inhalatorem :(.
A jednak biegalam
Edytowany przez mck1603 17 lutego 2015, 19:00
17 lutego 2015, 23:29
:)) ciężko się czasem powstrzymać
18 lutego 2015, 08:08
No ciężko :). To był pierwszy trening z planu półmaratońskiego, więc tym bardziej szkoda było nie iść. Pomykałam jak złoczyńca w masce na pół twarzy :), ale chyba faktycznie pomogło. Dzisiaj w każdym razie nie jest gorzej niz wczoraj, ciągle mogę mówić chociaż głosik jak u pana spod budki z piwem.
18 lutego 2015, 09:00
Ja po ostatnich szalenstwach na silowni mam mega ból w udach wiec bieganie odpusciłam bo mam problemy nawet z chodzeniem. O wstawaniu czy schodach nawet nie chce mowic Moze jutro? Byle by nie wiało bo ja odpadam. nie moge oddychac, zatoki mi zatyka.
Miłego bieganka
18 lutego 2015, 10:29
Postanowiłam popracować trochę nad mięśniami brzucha - plank + 25 powtórzeń na mięsień prosty i 25 na mięśnie skośne. Lepiej robić codziennie, czy to tak jak z bieganiem (czyli dobrze zrobić dzień przerwy na regenerację)? Taka ilość jest chyba dość mała więc nie wiem czy przerwa jest potrzebna, chociaż przyznam że po wczorajszym mam zakwasy a przy dzisiejszych pod koniec miałam odruch wymiotny :P zawsze unikałam brzuszków, bo tego zwyczajnie nie lubię no i taki skutek, że mięśnie są strasznie słabe. Ale chciałabym to zmienić ze względu na prawidłową postawę przy bieganiu (i nie tylko). Macie jakieś rady?
18 lutego 2015, 10:45
hej,
a ja niestety mam coś z kolanem:-( robię sobie przerwe do końca tygodnia od biegania, a jak to nie pomoże to pójdę do lekarza... po wczorajszym biegu było ok, ale w nocy już mnie zaczęło boleć, rano jeszcze gorzej, obecnie jestem na etapie, że nie mogę chodzić po schodach i nie mogę nogi do końca wyprostować - zastanawiam się, co to może być
18 lutego 2015, 12:15
O, miałam tak, ale to po tym, jak się wywaliłam na kolano. Zapakuj kolano bandażem elastycznym i... czekaj. Po tygodniu powinno przejść.
18 lutego 2015, 13:05
mówiłaś że oberwałaś zabawką - może to stłuczenie? ja bym spróbowała z zimnymi okładami