- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 marca 2014, 08:40
20 stycznia 2015, 21:41
Jak można biegać i nie lubić tego? Dla mnie to bezsens. Nie umiałabym robić czegoś, co jest dla mnie przykre.
20 stycznia 2015, 22:59
A ja podziwiam silną wolę, zawsze dobrze robić coś dla zdrowia. Choć lubienie tego bardzo ułatwia sprawę :)
20 stycznia 2015, 23:17
ggeisha - niekoniecznie, sukces często trzeba wykuwać z bólem. Zgadzam się z Coco_Sza. Ja szczerze podziwiam ludzi, którzy potrafią się zmusić do harówki dla jakiegoś celu. Ci, którzy po prostu to lubią, mają dar od losu. Ludzie, którzy robią na innych wrażenie wybieganym kilometrażem prawie zawsze to kochają i nie są wg mnie godni specjalnej atencji. Bardziej za wyniki sportowe już.
Podziwiam natomiast swoją silną wolę, gdy mam ochotę na trening, ale nie zrobię go z rozsądku bo wiem, że była za krótka regeneracja. Jutro rano będę taki dzielny ;D Na to konto zrobiłem dziś przed właściwym treningiem dodatkową piątkę rozbiegania, może łatwiej przetrwam. Choć nie wiem, czy się nie złamię wieczorem :)
21 stycznia 2015, 08:01
ggeisha - gdybyś rok temu powiedziała mi że będę biegać to postukała bym się w czoło. Nie lubiłam tego, było to dla mnie niewykonalne pod względem fizycznym i chyba psychicznym też ponieważ nie bez powodu często słyszę że to głowa biega. Mój pierwszy bieg skończył się tym że po niecałych 300metrach musiałam położyć się na ziemi i skoncentrować na oddychaniu (skurcz oskrzeli). Czy teraz to lubię to jest też sprawa dyskusyjna, tak jak pisałam wcześniej, lubię w pewien sposób pokonywać samą siebie, w tej chwili z pewnych względów tylko bieganie mi to umożliwia, tylko do tego mam dostęp, więc biegam. No i do jazdy konnej mam dostęp, ale to raczej nauka cierpliwości i trzymania na wodzy swojego temperamentu czego nie muszę robić podczas biegania.
21 stycznia 2015, 09:30
A ja jak biegam to biegam... a jak mi nie ma ochoty to ide na spacer :) Ruch jest wazny, nie wazne jaki :)
21 stycznia 2015, 14:25
hejka!
Dla mnie tempo 5min/km też jest odległe - nie przykładam do tego aż tak wielkiej wagi
avinion - patrząc na dystanse które robisz nie pomyślałabym że tego nie lubisz:-) tym bardziej gratuluję samozaparcia:-)
ja biegać lubię, a jeszcze bardziej to uczucie po skończony biegu - taka satysfakcja:-) za to niecierpię tego szykowania się, zwłaszcza zimą - a jak się ubrać, a czy nie będzie mi za zimno albo za ciepło, wiosną i jesienia jest łatwiej:-)
Edytowany przez lidianna 21 stycznia 2015, 14:25
21 stycznia 2015, 15:02
Nie umiem robić czegoś, czego nie lubię. Od zawsze tak miałam. Co innego jak jest to chwilowe zmuszenie się, które ma jakiś cel (np. interwały, czy wyścigi, kiedy przeklinam dzień, w którym zachciało mi się zacząć biegać), ale jeśli miałabym tak samo uważać po treningu, jeśli kolejny trening robiłabym z przymusu - na pewno nie uważałabym, że to ma sens. Jest tyle różnych możliwości - dlaczego się męczyć robiąc coś, czego się nie lubi?
To samo dotyczy pracy, chłopaków czy innych sfer życia. Człowiek, który robi coś na siłę nie może być szczęśliwy. A jeśli nie jest - to lepiej dać sobie spokój.
21 stycznia 2015, 16:54
Zgadzam się z Geishą :) Niestety, jestem z tych osób, które pewnie nie są godne specjalnej atencji ;)
5 min/km na pewno truchtem nie jest, nawet dla osoby biegającej od lat Tyle tylko, że mnie to 5min/ km sprawia trudność na dłuższy dystans, a osobom wytrenowanym - nie :)
21 stycznia 2015, 21:06
ggeisha ja bym tak chciała, żeby w moim życiu wszystko co robię było tym co kocham. Niestety tak nie jest. Tak jak napisała CoCo - coś dla zdrowia warto robić, a nie wszyscy mogą pozwolić sobie na trening wieczorem, czy w godzinach, gdy inni pracują.
Coco, strachu, lidianna dzięki za miłe słowa, myślę, ze zgodzę się tu z Armarą czasami inne opcje są ograniczone, ważne jest jednak, by móc pokonać siebie, choć pewnie niektórzy nie muszą
Ja w swoim życiu uważam się za osobę szczęśliwą, wierzcie lub nie i nie sądzę, żeby bieganie miało z tym coś wspólnego, to po prostu jakiś tam nawyk/dodatek
Edytowany przez avinnion 21 stycznia 2015, 21:07
21 stycznia 2015, 21:42
Ciekawe punkty widzenia :) Dlatego świat jest taki piękny, bo taki różny. I dlatego fajnie jest spotykać na swojej drodze ludzi, bo każdy jest inny. I wydaje mi się, że nie ma tu jakiejś konkretnej ''racji'', bo każdy ma swoją. I tak ma być :)
Ja się ciesze, że prawie wszystko co robię, robię z pasją, i naprawdę nieźle mi się ułożyło, że robię to co kocham. Mimo, że NIGDY NIC nie przychodzi łatwo i zawsze trzeba walczyć ;) Ech, życie :)