- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 marca 2014, 08:40
8 grudnia 2014, 22:12
A co biegniesz? Bo carboloading to się robi raczej powyżej półmaratonu, ew. od.
Mamy jeszcze taki (zapomniany już trochę) wątek do dzielenia się planami startowymi: klik.
Też właśnie dziś odebrałem manukę. I też nie umiem spać przed północą - jakaś choroba biegaczy? ;)
8 grudnia 2014, 23:09
Nie, tylko dyszkę. Ale przez 5 tygodni miałam węgle poniżej normy, coś tym mięśniom trzeba pomóc.
10 grudnia 2014, 14:56
Po przeczytaniu wątku na temat kondycji doszłam do wniosku że jestem chyba jakimś cieniasem. Biegam niezbyt długo, od końca kwietnia. Dojście, a raczej dobiegniecie do tego aby przez pół godziny biec równym tempem zajęło mi chyba ze trzy miesiące. Muszę mieć bardzo dobry dzień aby utrzymać prędkość w okolicach 10km/h, i od co najmniej miesiąca nie udało mi się to. Obecnie jak jest powyżej 8 km/h to uważam że bieg był w dobrym tempie. I utrzymanie tego tempa powyżej 45 minut jest dla mnie sporym wysiłkiem. A tu wychodzi na to ze to słabo i w 30 minut ja powinnam na luzie pokonywać 5km i że to nie jest duży wysiłek.
Chyba wrócę do Insanity, to przynajmniej jest wszem i wobec wiadome że jest intensywne.
10 grudnia 2014, 17:46
Armara, popraw mnie jak się mylę, ale TY masz astmę, tak? wtedy trudno porównywać się do osób z normalną wydolnością, to raz. Dwa, a dlaczego chcesz bardzo intensywnie? chodzi Ci o szybsze spalanie tkanki tłuszczowej? lubisz tak po prostu?
10 grudnia 2014, 18:26
Armara, popraw mnie jak się mylę, ale TY masz astmę, tak? wtedy trudno porównywać się do osób z normalną wydolnością, to raz. Dwa, a dlaczego chcesz bardzo intensywnie? chodzi Ci o szybsze spalanie tkanki tłuszczowej? lubisz tak po prostu?
Nooo, w marcu i na początku kwietnia dwa razy wylądowałam na intensywnej terapii z ostrą niewydolnością płuc spowodowaną atakiem astmy, czyli inaczej mówiąc niewiele brakowało a bym się udusiła. Natomiast biegać zaczęłam chyba dokładnie 21 kwietnia. Ja lubię się zmęczyć, dlatego lubię intensywnie, niestety z drugiej strony wiem że jak przegnę to jest nieciekawie. Dla mnie zwiększona intensywność to pokonanie swoich słabości, zwłaszcza że w tej chwili ja wiem że potrafię szybciej, muszę tylko przekonać łepetynę że można to też zrobić zimą, bo nogi wiedzą że można i czasami udaje mi się utrzymać fajne tempo. A to jest tylko kwestia wydłużenia kroku i już tempo jest większe. Powoli nad tym zaczynam teraz pracować i na krótkich dystansach, do 5km w terenie, udaje mi się utrzymać takie tempo jak jeszcze dwa miesiące temu.
Edytowany przez 10 grudnia 2014, 18:35
10 grudnia 2014, 18:41
Armara nie bądź dla siebie tak krytyczna. Astma to nie żarty. Ale na pocieszenie przypomnę, że prawie wszystkie największe biegaczki narciarskie w Norwegii zmagają się z astmą (chyba wysiłkową), biorą jakieś leki. I wygrywają. A Ty potrafisz obejść się bez medykamentów. I to jest ważne. Nie jest istotne w jakim czasie przebiegniesz 10km czy maraton. Istotne jest to, że biegasz i że czerpiesz z tego frajdę :)
Ja biegam wolno, ale ostatnio staram się pracować nad techniką biegu. Niewiele o tym wiem, ale z pomocą Stracha (który udziela krótkich i zrozumiałych rad) idzie ku lepszemu. I wiem, że kiedyś dam czadu, teraz jest na to po prostu za wcześnie i za zimno
Planuję spróbować swoich sił na 10km w Oslo w kwietniu. To najważniejsza impreza biegowa w Norwegii, więc będzie ciasno. Zobaczymy czy będę gotowa :)
10 grudnia 2014, 18:46
U mnie właśnie technika kuleje i to bardzo. Dlatego biegam wolno. Jeżeli uda mi się skoncentrować na poprawnym biegu ale jednocześnie bez próby szybszego przebierania nogami to jest dużo lepiej, tylko że to na razie na krótkich odcinkach.
A co do leków to fakt, nie biorą ich od dłuższego czasu. Owszem, czasami kusi mnie jeden lek bo wiem że nie będzie mi tak lecieć z nosa wtedy, ale jak sobie przypomnę jakie jazdy miałam z encortonem to od razu mi się odechciewa sterydów.
Edytowany przez 10 grudnia 2014, 18:49
10 grudnia 2014, 20:44
Biorą, biora leki na astmę:D nie chcę być złośliwa, ale nawet przez pryzmat tych leków postrzegane są ich sukcesy;-) Była ostatnio głośna dyskusja na ten temat. Wracając do tematu, słucham Was z podziwem, jedna z astmą, kolejna o barbarzyńskiej porze, w sumie nad ranem. U mnie Endomondo przeanalizowało pewnie test Coopera i każe mi chodzić z interwałami praktycznie do końca stycznia. Dobrze się złożyło, liczę że jednak wtedy będę chudsza o minimum 5 kg i stawy będą miały lżej.
10 grudnia 2014, 21:02
Biorą, biora leki na astmę:D nie chcę być złośliwa, ale nawet przez pryzmat tych leków postrzegane są ich sukcesy;-) Była ostatnio głośna dyskusja na ten temat
11 grudnia 2014, 11:51
złośliwa nie jesteś, i tak żartując to ja też wysłałabym je raczej na paraolimpiadę No ale i tak darzę uwielbieniem Therese Johaug, jest fantastyczna. Na równi z Justyną Kowalczyk Niesamowite dziewczyny.Biorą, biora leki na astmę:D nie chcę być złośliwa, ale nawet przez pryzmat tych leków postrzegane są ich sukcesy;-) Była ostatnio głośna dyskusja na ten temat
Wróciłam z szurania nogami, prawie wywinęłam orła na liściach. Gorzej niż lód, pies jedynie zachwycony. AAA, miałam zapytać, doczytałam o szczególnej ochronie pleców, jakoś specjalnie je chronicie, czy po prostu nie biegacie z pępkiem na wierzchu? Ja w krótkim rękawku, kurtce byłam i wróciłam mokra, przy 2 stopniach