- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 marca 2014, 08:40
3 grudnia 2014, 13:25
Jasne :) Kiedyś tak mi palce u stóp zmarzły, że nie poczułam jak się skaleczyłam. Odkryłam to w domu jak zdjęłam zakrwawiony but ;) Od tamtej pory używam odpowiednich skarpetek i butów ;)
[dopisek:] a, i dłonie po bieganiu raz mi tak samo zmarzły jak Tobie, mimo rękawiczek. Rozgrzewałam na gorącym kubku.
Edytowany przez curly.wirly 3 grudnia 2014, 13:28
3 grudnia 2014, 14:34
Ale wam zazdroszczę. Ja już od 2 tygodni mam przerwę od biegania. Po ostatnim treningu tak sobie załatwiłam gardło, że skończyło się na antybiotyku i zwolnieniu.
Teraz juz jest niby lepiej, ale cały czas mam taki lekki dyskmfort w gardle. No i boję się wyjść pobiegać :(. Jak tak dalej pójdzie to całą zimę w domu przesiedzę.
3 grudnia 2014, 19:14
mck czekamy na powrót.
Mnie w stopy nie jest zimno. Podczas biegania tak się nagrzewam, ze czasami w trakcie muszę ściągać rękawiczki, bo się przegrzewam. Za to potem trzęsę się pod prysznicem. A dziwne to, bo przy mojej niedoczynności jest mi zimno zawsze i wszędzie dopóki nie zacznę ćwiczyć.
3 grudnia 2014, 22:22
Minus 4, ale odczuwalna ok. minus 8, straszny wiatr wiał.
No właśnie w czasie biegania jest ciepło - też się rozbieram. Ale później jakoś szybko temperatura spada. Pewnie dlatego po wyścigach dają folie termiczne. Tyle, że ja weszłam do w miarę ciepłego pomieszczenia.
Przyzwyczajona jestem do zimna, bo mój mąż ma nadczynność tarczycy i stale jest mu gorąco, zakręca kaloryfery i wietrzy. Ale tam akurat było ciepło. Pewnie to też wina soku marchewkowego z lodówki.
Edytowany przez ggeisha 3 grudnia 2014, 22:26
5 grudnia 2014, 14:51
Jak tam zimowe bieganie? Ja już nie mogę doczekać się śniegu. Jestem ogromnie ciekawa jak się wtedy biega. Dzisiaj było dość ciężko. Mimo że trasa krótka to miałam problemy. Miałam wrażenie że mięśnie i ścięgna mam za krótkie, głównie chodziło o łydki i ścięgna Achillesa. Dopiero po około 5km trochę się to unormowało. Nie wiem czy jest to kwestia temperatury, rozgrzania mięśni czy ich rozciągnięcia, czy też wszystko po trochę.
5 grudnia 2014, 15:19
:) jakoś idzie, ale faktycznie jest nieco ciężej. I dobrze to opisałaś - mięśnie i ścięgna jakby inaczej się zachowywały. No i ślisko, więc wolniej. U mnie leży śnieg, czekam na więcej. Będę mogła na nartach do sklepu jeździć
5 grudnia 2014, 16:37
Ja tam za śnieg podziękuję. Wolę, jak jest sucho.
5 grudnia 2014, 20:10
Ja też wolę jak jest sucho, ale jestem po prostu ciekawa. W przypadku jazdy konnej tereny jak jest biało są dużo większą frajdą (chyba że koń wlezie w zaspę i się wywróci lub postanowi się wytarzać w puszystym śniegu nie biorąc pod uwagę że ma coś/kogoś na grzbiecie). Liczę na to że bieganie też będzie przyjemniejsze pod pewnymi względami.
5 grudnia 2014, 21:32
Ślisko jest - i to nie jest fajne. Owszem, dochodzą w gratisie ćwiczenia na równowagę i koordynację, ale biega się dwa razy wolniej i to jest denerwujące.