- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 marca 2014, 08:40
28 listopada 2014, 14:54
Mój pierwszy trening z endo :D.
Wiem ze czas bardzo słaby, ale i tak założenia treningu były jeszcze wolniejsze. Nie miałam żadnych problemów z GPS, nawet w lesie gdzie Avila nie dała sobie rady to LG ładnie wykryło sygnał. Jutro ma być dłuższy bieg więc więcej dróg przetestuję.
I jeszcze mam pytanie do osób które używają endo w wersji pro, kupowaliście "głosy" czy korzystacie z darmowych? Jest różnica w jakości?
28 listopada 2014, 20:27
Używam darmowego głosu. Zmieniłem sobie tylko start treningu na "free your endorphins" bo jest fajniejszy. Z przydatnych rzeczy - możliwość zmiany częstotliwości info (np co minutę zamiast co kilometr) no i to, że nie przerywa mi gps (teorie spiskowe zawsze ok :-) ). Kupiłem pro tylko dlatego, że było za 4zł. Za 20 chyba nie ma sensu (jeśli gps nie przerywa to w ogóle nie ma sensu).
28 listopada 2014, 20:38
Ja ustawiłam na razie komunikaty co 500 metrów i przynajmniej nie gryzie się to bardzo z muzyką. Co do wersji pro to ja kupiłam ze względu na treningi ponieważ jak się biega samemu, zwłaszcza po polach czy w lesie (czyli zero żywej duży w okolicy) to motywacja z czasem siada.
29 listopada 2014, 16:15
Kurde, jakiś czas temu pro było za darmo w sklepie amazonu (do ściągnięcia jako aplikacja na androida). Zapomniałam o tym tutaj napisać...
29 listopada 2014, 16:34
Czy przy przeziębieniu odpuszczacie bieganie? Mam początki tj. katar i lekki ból głowy.
29 listopada 2014, 17:13
Czy przy przeziębieniu odpuszczacie bieganie? Mam początki tj. katar i lekki ból głowy.
Oczywiście że tak, biegając z przeziębieniem, zwłaszcza przy takiej pogodzie jak teraz mamy to aż się prosisz o zapalenie płuc.
Trauma - ja nie żałuję że kupiłam pro za normalną cenę, nie ukrywajmy że to jest w końcu koszt średniej klasy lakieru do pazurków (czyli muszę poczekać na promocje :D), jestem zadowolona z zakupu i daje to niezłą motywację.
Mój plan do wiosny to aby ta linia na wykresie poniżej była bardziej prosta a nie taki zygzak.
Zrezygnowałam też na razie z pulsometru. Pasek plastiku i gumy jednak powoduje że bardziej się pocę a to przy ujemnych temperaturach nie jest najlepsze.
Edytowany przez 29 listopada 2014, 17:24
29 listopada 2014, 17:20
Ja biegam, jeśli czuję się w miare dobrze i nie mam temperatury powyżej 37.5'C. Od chyba 2 lat nie byłam chora właściwie, tylko właśnie jakieś początki przeziębienia. Ale jak mówię/piszę, tylko jeśli czuję że dam radę i mam siłę żeby przebiec swój dystans.
29 listopada 2014, 17:40
Wyszłam dzisiaj pobiegać (pierwszy raz od dwóch tygodni), ale chyba zainwestuje w cieplejsze getry. No uda i kolana zamarznięte, dopiero przy 7-8 interwale poczułam tam jakiekolkwiek krążenie. Na górze temperatura optymalna. Dystans na dzisiaj 5,5 km.
29 listopada 2014, 19:17
Ja kupowałam w Lidlu spodnie do biegania z ostatniej, zimowej kolekcji, i jestem ogromnie zadowolona. Mają dodatkowe wzmocnienie na udach (coś ala pianka) i nawet przy silnym wietrze nie było problemów. Z górą gorzej. Zastanawiałam się dzisiaj nawet czy nie kupić sobie kurtki narciarskiej i mieć ją do biegania ale chyba się nie sprawdzi :(. Na razie biegam w bluzce termicznej z długim rękawem plus na to bluza polarowa ale coś czuję że muszę dodać jeszcze jedną warstwę.
A co do biegania w trakcie przeziębienia to może ja jestem po prostu trochę przewrażliwiona ponieważ u mnie to jest tak że ja mam trzy dni przeziębienie i jeżeli w tym czasie nad tym nie zapanuję to od razu leci na oskrzela i mam zapalenie oskrzeli a później płuc. Więc ja wolę w tym czasie po prostu spasować.
Edytowany przez 29 listopada 2014, 19:20
30 listopada 2014, 15:52
Od wczoraj w Lidlu jest bielizna termoaktywna - koszulki i gacie. Dla mnie idealne - taka warstwa pod cieniutkie portki biegowe i nie marznę.
Czy Wy też tak macie, że jak jest poniżej zera, to spada Wam tempo? Wydaje mi się, że biegnę w normalnym tempie, a okazuje się, ze prawie minutę na kilometr wolniej niż zwykle.