- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 marca 2014, 08:40
18 listopada 2014, 15:59
U mnie jest różnie, wszystko zależy od pory dnia i tego jak się czuję. Mam od 60 do nawet 85, mój ciśnieniomierz pokazał mi nawet kilka razy arytmię (?). Za to ciśnienie mam niskie.
18 listopada 2014, 16:09
Ja dzisiaj wymiękłam po jednym kilometrze. O ile temperatury oscylujące w granicach zera jestem w stanie przetrawić o tyle takie temperatury w połączeniu z bardzo silnym i mroźnym wiatrem przekracza moje możliwości.
18 listopada 2014, 16:16
Przyłączam się, wracam powoli do biegania i miałem dziś trudne chwile biegnąc pod wiatr. Ostatnie 2 km na oparach.
18 listopada 2014, 16:32
A mi wiatr nie przeszkadza. Deszcz też nie. Nie potrafię tylko znieść upałów. Ale na szczęście się skończyły :)
19 listopada 2014, 09:44
Ja nie znoszę deszczu i pluchy, ale jak sobie pobiegam, to nawet w taką pogodę mam dobry humor!
19 listopada 2014, 09:55
W moim przypadku silny wiatr utrudnia mi oddychanie a ponieważ odpuściłam całkowicie sterydy od paru miesięcy to nie chciała bym przez upór być zmuszona do powrotu do nich. Więc wszystko w granicach rozsądku :)
Dzisiaj już nie ma takiego wiatru więc może uda się pobiegać :)
19 listopada 2014, 16:05
Pomalutku wracam do biegania po kontuzji. Ale wooooolniutkoooo... Jeszcze trochę pobolewa :/
19 listopada 2014, 21:16
Dzisiaj biegłam wieczorem w lekkim deszczu i to było ekscytujące przeżycie. Normalnie tzn. kiedyś zanim zaczęłam biegać, w taką pogodę nigdzie bym się nie ruszyła. Ale chciałam i "poleciałam". Było super. Na ulicach ludzie opatuleni i w kapturach, a ja włosy mokre od deszczu i cała happy. Pozdrawiam