- Dołączył: 2009-11-11
- Miasto: Bolesławiec
- Liczba postów: 3844
21 stycznia 2010, 22:53
W tym postanowieniu nie ma limitu czy popadania w skrajności :) Jest dużo dni bez słodyczy i kilka dni na przyjemności :) Aż wejdzie nam to w nawyk ;)
W tych dniach słodyczom mówimy NIE! 
23.01 - 06.02.10
15 - 28.02.10
9 - 19.03.10
6 - 18.04.10
23 - 31.05.10
Edytowany przez agggg 21 maja 2010, 21:12
- Dołączył: 2009-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2224
26 stycznia 2010, 21:40
Chyba dam dzisiaj rady, ale jest mi tak ciezko, jeszcze okolicznosci sa przeciwko mnie tak bardzo jak to mozliwe. Aaaaaa!!!
Agggg, sama nie wiem, moze jeden wystepek mozna wybaczyc? :) Ja bym sobie wybaczyla i tak jestes bardzo dzielna z tego co widze :)
- Dołączył: 2009-11-11
- Miasto: Bolesławiec
- Liczba postów: 3844
26 stycznia 2010, 21:47
dasz radę :) tylko nie wyłączaj mózgu jak ja, gdy widzisz coś słodkiego, co z pozoru na takie nie wygląda :D
- Dołączył: 2008-05-23
- Miasto: Tinhosas
- Liczba postów: 276
26 stycznia 2010, 21:48
Agggg za karę 10 przysiadów;p haha żartuje:) Też mi się tak kiedyś zdarzyło...informacja że coś wziełam i że to słodycz stała w korku;p i doszła do mózgu dopiero wtedy jak byłam w połowie jedzenia;p Jeśli zatrzymałaś się na tym jednym niekontrolowanym to można sobie wybaczyć:D
Karocakes dasz radę trzymaj się :):):)
Pozdrawiam:):):)
- Dołączył: 2009-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2224
26 stycznia 2010, 21:53
Dla mnie najgorsze jest chyba to, ze ja nie widze niczego zlego w jedzeniu czekolady, uwielbiam ja :))) Ale chce sama dla siebie sprobowac i zobaczyc jak sie bede czula bez slodyczy.
Musze sie nawet pochwalic ze dzisiaj poslodzilam wielki kubek herbaty jedna plaska lyzeczka, a zwykle ida mi trzy :)))) Dla mnie to jest olbrzymi sukces, straszny slodziarz ze mnie :)
Aha! Jestem na weekend umowiona na goraca czekolade, taka do picia, czy to sie liczy? Oj wlasnie sie zmartwilam.
Trzymajcie sie dziewczyny!
- Dołączył: 2009-11-11
- Miasto: Bolesławiec
- Liczba postów: 3844
26 stycznia 2010, 22:00
:) uf, już mi lżej :D
pewnie sama bym po to nie sięgnęła, gdyby nie fakt, że odmóżdżałam się
przed serialem i mama postawiła nam je pod nosem :D
karocakes, też uwielbiam czekoladę, dlatego robię sobie ten "odwyk", bo
mogłabym ją jeść tonami :) dla mnie jedyny minus to to, że cerę mi
paskudzi : (
nie wiem, czy liczyć tę pitną czekoladę, ja np w tych dniach kakaa staram się nie pić (bo robię z połowy szklanki :D )
w sumie każdy ma indywidualny zakres, co może, a co nie :)
jeśli wytrwasz do tego spotkania bez słodyczy, to możesz sobie w
nagrodę wypić :D skoro to umówione.. :) najwyżej odrobisz to w innym dniu :]
27 stycznia 2010, 00:20
ja tez w to wchodze prosze mnie tam dopisać do listy dziś dałam rade pozdrawiam
- Dołączył: 2009-05-17
- Miasto: Brisbane
- Liczba postów: 2384
27 stycznia 2010, 08:06
Mi też się udało :). Szefowa poczęstowała mnie Mon Cheri, ale zgrabnie schowałam do torebki, że zjem sobie później :P. Dałam narzeczonemu :). Ufff...
- Dołączył: 2010-01-18
- Miasto:
- Liczba postów: 26
27 stycznia 2010, 09:51
ooo,temat dla mnie!!! Jestem nowa;-) Slodycze to moja najwieksza porazka,mogla bym jesc na tony.
Od poniedzialku jestem na diecie smacznie dopasowanej i od poniedzialku nic slodkiego nie jadlam,ale wiecie jak mnie kuuuuuussiiii??? Mam ochote podkrasc cos dzieciakom;-P
- Dołączył: 2009-09-11
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 522
27 stycznia 2010, 09:55
:) ja wczoraj słodycze znowu zastępowałam marchewką i kiwi:)