- Dołączył: 2009-11-11
- Miasto: Bolesławiec
- Liczba postów: 3844
21 stycznia 2010, 22:53
W tym postanowieniu nie ma limitu czy popadania w skrajności :) Jest dużo dni bez słodyczy i kilka dni na przyjemności :) Aż wejdzie nam to w nawyk ;)
W tych dniach słodyczom mówimy NIE! ![]()
23.01 - 06.02.10
15 - 28.02.10
9 - 19.03.10
6 - 18.04.10
23 - 31.05.10
Edytowany przez agggg 21 maja 2010, 21:12
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
23 listopada 2010, 22:09
bez przesady, ja jem codziennie dżem ;) przecież nie będę się totalnie pozbywać słodkiego smaku, który tak lubię.
- Dołączył: 2010-10-14
- Miasto: Newcastle
- Liczba postów: 838
23 listopada 2010, 22:57
a ja z dżemu całkowicie zrezygnowałam. Ostatnio jak naleśniki były na obiad wymuszono na mnie dodanie łyżeczki dżemu morelowo-bananowego domowej roboty. Następne już suche zjadłam;d
- Dołączył: 2010-10-14
- Miasto: Newcastle
- Liczba postów: 838
24 listopada 2010, 08:39
Dzięki, że mnie oświeciłaś:) To miodek zostanie w moim menu, ale tylko raz na jakiś czas. Z bułek juz dawno zrezygnowałam. Przez anemię, którą miałam jeszcze długo przed odchudzaniem, lekarka zabroniła mi jeść w szkole drożdżówki itd, tylko zwykłe bułki lub kromki z szynką, sałatą i tym podobnymi.
24 listopada 2010, 23:01
Uff, jak miło zobaczyc, ze w koncu watek odzyl! Ja trzymam sie od pon, grzecznie unikam slodyczy jak ognia..Niestety przytylo mi sie tu i owdzie, wiec trzeba sie wziac do roboty ;]
- Dołączył: 2009-11-11
- Miasto: Bolesławiec
- Liczba postów: 3844
24 listopada 2010, 23:52
ja niestety wróciłam do domu (do wtorku) i ciężko jest tutaj obejść się bez słodyczy (dziś np 2,5snickersy..) dlatego podziwiam Was za 'abstynencję' :)
- Dołączył: 2010-10-14
- Miasto: Newcastle
- Liczba postów: 838
27 listopada 2010, 00:21
U mnie w domu tez trzeba silną wolę ćwiczyć, ale na razie się udaje. Moje dwie żarłoczne siostry ciągle mają coś słodkiego. Albo przyniosą na film ptasie mleczko, bezy, jakieś chipsy albo sama im coś upichcę;d
- Dołączył: 2009-11-11
- Miasto: Bolesławiec
- Liczba postów: 3844
27 marca 2011, 00:47
jak wam idzie? : ) może by jakoś odświezyć wątek? brakuje mi motywacji. w piątek wróciłam do domu-domu i się rozbestwiłam. czas na odwyk. :( kto jest ze mną? ustalamy jakieś terminy? jakieś zasady?
- Dołączył: 2011-02-16
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 3643
27 marca 2011, 09:13
ja już jakiś trzeci miesiąc nie ruszyłam słodyczy, na początku było baaardzo trudno, a teraz już mnie nawet nie ciągnie, czasami tęsknię za smakiem czekolady, ale wiem że gdybym zjadła kawałek to na tym by się nie skończyło i później mogłabym powrócić do objadania się.
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
27 marca 2011, 22:53
ale mam wyczucie, że akurat dziś zajrzałam w fora. ;)
po ponad trzech miesiącach istnego dramatu jakoś wychodzę na prostą.
jakby co, to ja nie jem :) czeko, ciasta, cukierki, dróżdżówki, no po prostu nic słodkiego. tylko suszone śliwki, żurawina, dżem ewentualnie.
termin - na pewno do wielkanocy. mam nadzieję, że odzwyczaję się na tyle, że będę potrafiła odmówić sobie ciasta i w święta.
good luck ;)