Temat: co jecie codziennie, wasz bombowy produkt ;)

Czy macie coś takiego co jecie codziennie bo uważacie bo to super zdrowe, np.jabłko "jedno jabłko dziennie trzyma lekarza z daleka ode mnie" ;), marchewka, owsianka, siemię - wiem, że najważniejsza jest zbilansowana dieta, ale każdy w coś tam wierzy, a to w kawę z olejem kokosowym, a to w mleko kurkumowe. Co jest waszym hitem?

U mnie są to przejściowe fazy na jakiś produkt. Nie zawsze zdrowy ale  wierzę że organizm się domaga tego czego mu brakuje więc sobie nie odmawiam. Obecnie są to jajka w różnych postaciach oraz żelki :p kilka tygodni temu jadłam codziennie kiełbase z musztardą lub kabanosy. Obecnie faza bezmięsna, mięso mi śmierdzi.

minutka3 napisał(a):

U mnie są to przejściowe fazy na jakiś produkt. Nie zawsze zdrowy ale  wierzę że organizm się domaga tego czego mu brakuje więc sobie nie odmawiam. Obecnie są to jajka w różnych postaciach oraz żelki :p kilka tygodni temu jadłam codziennie kiełbase z musztardą lub kabanosy. Obecnie faza bezmięsna, mięso mi śmierdzi.

Jesli domaga sie niezdrowych produktow, np. zelkow to raczej nie chodzi o braki w suplementacji, a uzaleznienie organizmu, tutaj od cukru. Co innego jak sie domaga pomidora, czy kapusty kiszonej, a co innego żelka. Kiełbasy uwielbiam, ale w nich tez jest tyle swinst, ze trzeba uwazac. Tak tylko chcialam zwrocic uwage Twoja na to. 

Jajka uwielbiam i jem codziennie

Ja bym jadła na okrągło chudy twarożek. O dziwo tylko jednej firmy (nie napiszę jakiej, bo nie chcę robić reklamy), inne mi nie smakują. 

Pomidory ;) Ale głównie dlatego, że uwielbiam, nie uważam, żeby poza sezonem miały jakąs szczególną wartość.

będę nudna bo tak jak u wielu dziewczyn:  jajka

A jak robicie ten napar imbirowy i w sumie w czym pomaga?

Pasek wagi

ogorki kiszone 

Zaparzone ziarna siemienia lnianego z kilkoma łyżkami jogurtu naturalnego, picie herbaty z pokrzywy i od niedawna łykanie drożdży w tabletkach - wszystko to dla pięknych włosów :D A na śniadanie koniecznie dwa jajka (w różnych formach, choć jeśli mam ochotę na jajecznicę, dokładam jedno więcej).

Pasek wagi

Magdzior1985 napisał(a):

minutka3 napisał(a):

U mnie są to przejściowe fazy na jakiś produkt. Nie zawsze zdrowy ale  wierzę że organizm się domaga tego czego mu brakuje więc sobie nie odmawiam. Obecnie są to jajka w różnych postaciach oraz żelki :p (...)
Jesli domaga sie niezdrowych produktow, np. zelkow to raczej nie chodzi o braki w suplementacji, a uzaleznienie organizmu, tutaj od cukru. (...)
Może nie chodzi o typowe żelki tylko o glut jako taki, a że spożywany do tej pory w formie żelków, to znając to do tego ciągnie. Glukozamina, kolagen, żelatyna, galareta słona, pektyny, końcówki mięsa cielęcego te miękkie - cokolwiek co stanowi źródło gluta - to spróbuj. A może chodzi o glicynę, której źródłem jest żelatyna? Ja miałam znaczące fazy na gluty dwa razy w życiu, takie po kilka lat, jak rosłam i dojrzewałam, a w okresach niedoboru, gdy nie przyjmuję kolagenu czy biotyny też mnie ciągnie do galarety. Zjem dwa, trzy dni i mam spokój na jakiś czas. Z tym, ze ja akurat za żelkami nie przepadam, nie było ich jak rosłam, za to potrafiłam wciągnąć sama całą galaretkę owocową, albo trzy opakowania nóżek, starannie oddzielając mięsko i warzywka a zżerając galaretę. 

Pasek wagi

Uwielbiam buraki na cieplo. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.