- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 września 2010, 12:38
Witam!
Chciałabym od poniedziałku zacząć diete dukana. Czy znajdzie się odoba która zechciała by mi potowarzyszyć?
Jak wiadomo nie jest latwo samemu walczyć. Chciłabym z kimś dzielić swoje efekty (gorsze lub lepsze)
Mobilizować się nawzajem jak i dzielić się przepisami.
Są jacyś chętni?
18 października 2010, 16:14
18 października 2010, 17:56
kawa jak najbardziej aktualna!
ano mam, czasami rosnie mi to do 71,5kg ale daje radę...
18 października 2010, 18:39
Prozmawiać potrzebuję... Bardzo....
Problem z serii tych banalnych, marudzących, czy bóg wie jakich. Zastanawiam się, czy któraś z was ma czasami takie chwile gdy czuje, że musi zacząć żyć na nowo. Coś zaczyna was dusić, coś przeszkadzać, czegoś wam brak.?
Zawsze uważalam się za osobę odważną, jednak widze, że brakuje mi odwagi do dokonania zmian. Potrzebnych zmian w moim życiu..
Przestałam się oszukiwać, wiecie? Zauważyłam, że to co miałam za PEWNE uległo lekkiej degradacji. No ok, znacznej, nie tyle lekkiej.
Jestem w punkcie zerowym. Bez zobowiązań w stosunku do kogokolwiek, bez pracy (tak, straciłam dziś pracę), bez ograniczeń, bez pracy, bez samodzielnie zarabianej kasy. Za to z wielkim pierdolnikiem w mieszkaniu, pustką w głowie i w serduchu. Trudno mi jest zrobić cokolwiek, a nie naciągnę na głowę kołdry i nie będę udawać, że mnie nie ma do końca życia...
Bez przyjaciół, też załóżmy. Każdy z nich ma swoje życie, swoje „nowe największe miłości” i są wreszcie szczęśliwi obaj, coś im się zaczyna układać → tak, to jest etap, gdy poza potencjalną przyszłą nikt inny się nie liczy i nie chcę im wchodzić w to szczęście z buciorami moich problemów, są tak pochłonięci swoim szczęściem, że żaden z nich się do mnie nie odzywa od kilku dni więc ok, powodzenia.
Muszę sobie z tym poradzić sama.
Tylko nie za bardzo wiem jak... Dziewczyny, potrzebuję zmiany. Zostałam zmuszona do zastanowienia się nad wszystkim, zmuszona właśnie do zmian.
Strasznie się boje i nie wiem jak mam się do tego zabrać... Póki co zrobiłam bilans plusów i minusów – nie wygląda to kolorowo... :((
18 października 2010, 18:58
18 października 2010, 19:48
dziekuje!
moze cos pomoze..
18 października 2010, 20:50
18 października 2010, 21:58
potraktuj to jako wyzwanie a nie problem
może brzmi banalnie ale takie podejście do sprawy na prawdę pomaga, baaardzo pomaga ;)
18 października 2010, 22:20
19 października 2010, 09:42
dziekuje wam wszystkim!
mam nadzieje, ze jakos uda mi sie przez to przejsc, najwazniejsze, ze dzis zmienilam podejscie i czuje sie juz psychicznie duzo lepiej.
chyba zaczne sie zbierac przez sprzatanie swojego otoczenia. moze na dobre mi to wyjdzie :)
na wszystkie rady, opinie, nadal czekam. wszystko bedzie mile widziane!
co do diety - zdecydowalam, ze lepiej bedzie dla mojego organizmu gdy sniadania bede miec "niedukanowe" a do konca dnia bede juz przestrzegac protein + warzyw na zmiane z czystymi proteinami. dzien bez dukania owocuje u mnie +1kg, dwa dni bez dukana to na wadze.... nadal +1kg, pozniej po dniu dukana wracam do punktu wyjscia -1kg. a pare nerek mam tylko jedną :)
19 października 2010, 10:23
jest się czym cieszyć ;)