Temat: Dieta Dukana 15.02.2010

Kto zaczyna?? dzielimy sie wszystkimi sukcesami i wpadkami

Hej u mnie rano ostatnio ładna pogoda a od południa leje to latam z dzieciakami na spacerki żeby chociaż trochę tej ładnej pogody wykorzystać :D.

A z tymi parówkami to też się własnie zastanawiam czy wolno czy nie w sumie książke przeczytałam ale nic na ich temat nie było czy wolno czy nie ale chyba raczej nie pozdrawiam.

Wydaje mi się, że parówek nie wolno, ale spróbuj przeczytać co mają w składzie i się sprawa wyjaśni Pozdrawiam wiosennie :)
No niestety ja już parę zjadłam:PP staram się jak najmniej ale z mięska mi to najbardziej smakuje;]
Jak zobaczę że waga góra to już nigdy więcej na diecie parówki nie zjem hahaha:)
U nas niestety tak dzisiaj wieje że chyba bym wylądowała na drzewie mimo mego bagażu:P
Ale jak tylko się rozpogodzi to od razu ruszam w świat by wspomóc diete ruchem:]
Myślę też nad siłownia ale jeszcze sie nie zdecydowałam bo mało czasu i daleko mam...:(
A jak tam wasze małe grzeszki na Dukanie??
 
Ojj z grzeszkami to różnie bywa, jak człowiek schudnie więcej to już sobie na więcej pozwala...ja ostatnio codziennie jadłam mleko w proszku, poza tym w sobotę byłam w kinie i oczywiście nie mogłam się oprzeć popcornowi :( no i troszkę żółtego sera, gryzek chlebka...i waga się zatrzymała :( już od prawie tygodnia stoi a nawet poszła w górę...dlatego tak jak Dukan pisze WSZYSTKO ALBO NIC i od dzisiaj nie podjadam żadnych zakazanych produktów :(
A jak często można mleko w proszku?? A co myślicie o serze żółtym light?:) Bo moje jedyne grzechy to 4 plastry tego sera , dwie łyżki keczupu, i parówki których nie jestem pewna a tak to dzielnie sie trzymam:) wydaje mi się że jem ok choć trochę mało mięska i czasem tylko dwa posiłki ale obiecałam sobie że od dzisiaj już zawsze 3 posiłki choć bym nie wiem co :)
Właśnie nie wiem jak to jest z tym mlekiem, ale myślę, że w rozsądnych ilościach można i można tylko to Mlekovity bo Gostyń ma dużo węglowodanów....ale to mleko jest pyszne i ciężko przestać się nim opychać, przynajmniej ja tak mam ;)

Tea - dwa posiłki to zdecydowanie za mało, lepiej zjeść mniej ale częściej, tak żebyś nie czuła głodu bo wtedy jesteś bardziej odporna na niedozwolone ciągoty ;)
No ale problem w tym że te moje dwa  posiłki i tak są naprawdę małe... a głodu nie czuje prawie wogule... tylko koło 13 bo przyzwyczaiłam się do obiadów w pracy no ale tylko wtedy.. :) mnie sama nazwa dieta odrzucam i nie chce mi się jeść jedyne co to lobię naszą dietetyczną pizze:) i faze z warzywkami ale czyste proteinki to ciężko coś oryginalnego wykombinować... :)
No ale trzeba się wziąść w garść i więcej jeść bo efekt jo jo murowany :)
Tea - ale jak nie będziesz jadła to nie będziesz miała siły, jeszcze sobie tą dietą zaszkodzisz...poza tym zawsze możesz między posiłkami sięgnąć po jogurt albo serek z cynamonem. Ja ostatnio jem codziennie jogobellę owocową light. Natomiast w fazie PW możesz pdgryzać rzodkiewki :) Poczytaj sobie wątek z przepisami, to prawdziwa skarbnica. Dzięki niemu przez pierwsze półtora miesiąca ani razu nie zjadłam tego samego obiadu, warto trochę pokombinować :)

Uff, jestescie 

Ja myśle że parówek jednak nie wolno (sama za nimi tęsknie i jeszcze za żółtym serkiem o keczupie wspominałam już wcześniej). Ja kupuje takie białe frankfuterki z indyka, chociaż zdecydowanie bym wolała te zwykłe wędzone. 

Wczoraj się zmobilizowałam i walczyłam z brzuszkami (you tube - 8 min) dzisiaj mnie wszystko boli ale chce to kontynuować, tylko że to takie trudne jak sie człowiek leni.

Dorba zamykam biuro i jade do domu.

Ja jak narazie nie zgrzeszyłam jakoś specjalnie,raz tylko zjadłam około4cm kiełbaskę z małą zawartościa tłuszczu ale zjadłam i przyznaje się bez bicia :D a tak to trzymam się nieżle jak narazie to tylko tęsknię za parówkami i ketchupem nic więcej mi do szczęścia nie trzeba :D pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.