- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 6
27 lutego 2013, 22:05
Witajcie plażowiczki!
01.03 startuję na plażę południa, może ktoś chętny się dołączyć do mnie, będzie mi raźniej:)
Edytowany przez pininfarinka 27 lutego 2013, 22:05
- Dołączył: 2012-07-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 770
6 marca 2013, 21:47
ja Dukana też próbowałam, ale to raczej była jakaś zabawa w dietowanie niż poważne traktowanie sprawy. Jak tylko trochę schudłam to sobie popuszczałam :( i nawet jakoś specjalnie nie miałam wyrzutów. Teraz mam nadzieję, że będzie inaczej. Myślę, że od przyszłego tygodnia już zacznę, bo jeszcze w weekend czeka mnie wizyta gości i muszę lodówkę wypróżnić z niedozwolonych rzeczy. Mam też nadzieję nabrać jakiejś energii, bo cos kiepsko ze mną
- Dołączył: 2012-03-31
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 229
6 marca 2013, 22:01
Widze, ze wiekszosc przed SB próbowało Ducana :) Ja na Ducanie byłam jakos w 2011 roku i schudłam z 10 kg i to w dwa miesiace :D I potem przyszła Wielkanoc i powiedziałam sobie, ze zrobie jeden dzień dyspensy i tak juz zostało ;/ Potem waga sie trzymała, nastepnie zaczela rosnać i po 2 latach wrocilam do poczatku tego co przed Ducanem :P Jaki to człowiek jest głupi :P Przeciez wiedziałam ile wyrzeczen musiałam miec zeby schudnąć i jak juz miałam wage moim zdaniem idelana to zaczelam jesc :P bez sens :P Nigdy siebie nie zrozumiem :P No nic, Ducan to juz przeszłość teraz mam nadzieje, ze na SB tez uda mi sie osiagnać moc cel i co wazniejsze go utrzymac !!!
- Dołączył: 2013-03-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 28
6 marca 2013, 23:05
Dobry wieczorek..
Widzę ,że faktycznie coraz więcej Pań ujawnia fakty z przeszłości o Dukanie.
Ja po wielu nieudanych próbach odchudzania się( większość była na krótką metę - mały sukces wiosną czy latem i koniec), jakie podjęłam jako nastolatka, a nawet i później , postanowiłam przejść na Ducana w 2010 roku. Byłam zmotywowana i trzymałam się diety i faktycznie po raz 1 w życiu schudłam zadowalająco, chociaż dieta nie była łatwa ,ale jak już się podjęłam i wkręciłam do pary ze szwagrem to zjechałam dość szybko w 2 miesiące 10-11 kg. Zaszłam w ciążę i koniec ...mimo nieobjadania się + 35 kg..:) )Zostało mi po ciąży 15 kg...
Ale wybrałam south beach, bo tak jak już jedna z forumowiczek napisała, ciężko by mi było po raz 2 , pochłaniać ciągle mięso z jajami ; ), a później z utęsknieniem czekać, aż będę mogła zjeść trochę warzyw...to był prawdziwy luxus ; )
Poza tym nadal karmię, a jednak south beach jest zdrowa i raczej zbilansowana, także jak dla mnie same plusy....no i z wina można się rozgrzeszyć ; )
Zazwyczaj potrafiłam schudnąć ,ale utrzymać tego na dłużej, to już była sztuka.
GRACJA - ja też jeździłam konno od 12 roku życia ; ) ,ale jak miałam lat 21- 22 przestałam, nie mogłam znaleźć fajnej stajni.I jakoś rozeszło się po kościach, kiedy grupa się rozpadła bez instruktora, może znasz jakąś fajną stajnię , gdzie można się porządnie uczyć, a nie tylko wozić jak w fotelu ?Chociaż trochę szaleństw w terenie też nikomu nei zaszkodziło ; )
- Dołączył: 2012-04-20
- Miasto: Navan
- Liczba postów: 154
6 marca 2013, 23:20
witam wieczorkiem
tez na dukanie schudlam 8 kg chyba dwa miesiace,ale czulam sie jakas wysuszona i jak wrocilam na normalne papu zaczol bolec mnie zoladek,doszly bole w okolicy watroby i raczej juz do niej nie wroce..
co do koni to znam stajnie ale wiekszosc ze slaska,bo jestem z katowic..sama jezdze na prywatnych koniach moich znajomych,ktorzy nie maja dla nich tyle czasu..
- Dołączył: 2012-04-20
- Miasto: Navan
- Liczba postów: 154
6 marca 2013, 23:20
witam wieczorkiem
tez na dukanie schudlam 8 kg chyba dwa miesiace,ale czulam sie jakas wysuszona i jak wrocilam na normalne papu zaczol bolec mnie zoladek,doszly bole w okolicy watroby i raczej juz do niej nie wroce..
co do koni to znam stajnie ale wiekszosc ze slaska,bo jestem z katowic..sama jezdze na prywatnych koniach moich znajomych,ktorzy nie maja dla nich tyle czasu..
- Dołączył: 2013-03-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 28
7 marca 2013, 00:23
U
To szkoda..Ja nie mam znajomych, którzy jeżdżą konno..dawne znajomości wygasły...jedna dziewczyna, która dzierżawiła konie, i swojego miała i w ogóle była bardzo fon fon..chciała mnie okraść ;) znajomość dziwnym trafem urwała się.
No nic, może się kiedyś dorobię własnego konisia. Ech, chętnie bym pojeździła...jak schudnę , teraz koń by miał mi za złe taki ciężar, zresztą nie ma gwarancji, że wsiadłabym bez dźwigu ; D.
Na Dukana oczywiście nie wrócę , zeszczuplałam to plus, ale straciłam sporo mięśni, brakowały mi kondycji i sprężystości.
Idę spać. Dobranoc wszystkim
- Dołączył: 2013-02-27
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 626
7 marca 2013, 07:36
Dzien dobry dziewczyny
Dla wielu z nas Dukan to juz przeszlosc, ja akurat przyjemnie wspominam ta diete,moze dlatego ze to moja pierwsza dieta w zyciu...
Jakos nie uwierzylam w to, ze po diecie bede nadal szczupla i wiotka, nawet jesli wroce do starych nawykow
i sie pilnowalam, nawet w swieta i na imprezach.
Na IV fazie bylam poltora roku, robilam proteinowe czwartki, ale potem zaniechalam, waga nie wzrastala jakos tragicznie ( + 1 kg ) ale i tak czulam ze musze miec jakies zasady bo poplyne, stad South Beach.
U mnie nadal 52,5. Waga stoi ale pomecze sie jeszcze do poniedzialku zeby nie byc goloslowna
Na sniadanie zjadlam serek wiejski, pol pomidora i kilka plasterkow szynki, nic specjalnego... Na obiad mam chudziutki bigos z kurczakiem, a na deser pieke sernik
Fajny przepis znalazlam juz dawno temu, dzis wprowadzam go w zycie
Edytowany przez Sherry33 7 marca 2013, 07:37
- Dołączył: 2008-09-08
- Miasto: Pszów
- Liczba postów: 815
7 marca 2013, 08:16
Hej dziewczyny
Pilnie szukam kompana do diety SOUTH BEACH,chcę dopiero zacząć pierwszą fazę,a za bardzo nie wiem jak się do tego zabrać.Niedawno wykryto u mnie cukrzycę typu drugiego,jestem przerażona i załamana.Przy wzroście 164 cm.ważę 74 kg
- Dołączył: 2012-07-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 770
7 marca 2013, 09:03
Witajcie
Ja już z pracy Was witam przy kawce :) Chociaż dziś obudziłam się i bez kawki szybko, bo zapomniałam portfela z domu ze wszystkimi dokumentami i z biletem miesięcznym :) A że do pracy jadę metrem + tramwajem to miałam ciśnienie podniesione od razu. Jeszcze czeka mnie powrót do domu bez biletu, ehhh. Poza tym mentalnie przygotowuję się do 1 fazy :)
miłego dnia
- Dołączył: 2013-02-27
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 626
7 marca 2013, 09:06
Witaj
gabi Nie placz, tu Ci bedzie dobrze
Jak sie zabrac do diety ? Musisz poczytac o diecie, o jej fazach , i przestrzegac wszystkiego co trzeba
Bedzie dobrze, zobaczysz.
A Ty
Filippa najwyzej troche pokokietujesz kontrolera biletow
Edytowany przez Sherry33 7 marca 2013, 09:08