- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 czerwca 2011, 08:18
Witam serdecznie. Będzie to wątek dla osób, które zakończyły post wg zasad dr Ewy Dąbrowskiej i chcą przejść na zdrowe żywienie. Osoby, które skończą post Daniela zapraszamy tutaj, aby ustabilizować wagę i do końca życia cieszyć się dobry zdrowiem i kondycją fizyczną.
3 stycznia 2020, 11:08
Zrzuciłem 5 kg przy minimalnych ładunkach i częściowo odmówiłem słodyczy.A jaki powinien być cukier na takiej diecie?
21 stycznia 2020, 18:53
Hej hej, bardzo tu cicho, ale pomyślałam, że i tak się odezwę. Otóż- pełen post zakończyłam z nieco mniejszą ilością niedoskonałości na twarzy i równo 8.8 kg na minusie. Chciałam wychodzić nową metodą- wszystko było super przez kilka pierwszych dni, po czym miałam rodzinną imprezę- na imprezie zjadłam dokładnie dwa cukierki co wpisywało się w moje makro. Po imprezie za to zjadłam wszystko co było pod ręką. Próbowałam dalej być na keto mniej więcej do połowy pazdziernika. Było to jednak w połączeniu ze studiami dość uciążliwe. Zaczęłam jeść wszystko co popadnie, jedyną aktywnością była zumba, od czasu do czasu. Poszłam tez do pracy. Moja waga oscylowała wokół 57,5 kg- po poście najniżej pokazało mi 56,9. Po świętach na wadze 59.4- od stycznia staram się zdrowiej (pączek się zdarzy 😂) odżywiać i ćwiczę kilka razy w tygodniu. Waga w niedzielę- 55.9. Także tak- nie dopadło mnie na szczęście wybitnie wielkie jojo- ale też skóry ten post mi nie poprawił. Czy żałuję- nie, czy powtórzę- raczej nie. Mimo wszystko nie mam czasu na wymyślanie bezmięsnych keto potraw. Ochoty właściwie też nie. Więc teraz obieram metodę- jedz względnie zdrowo i w swoim limicie kalorii, ale nie rób tragedii jeśli zjesz raz na jakiś czas coś niezdrowego. Zdrowie psychiczne przede wszystkim. Życzę powodzenia i jestem ciekawa, jak pozostali sobie radzą :)
29 kwietnia 2020, 10:56
Hejka wszystkim!
Ktoś wychodzi nowa metoda? Da jakieś wskazówki? 😀 Jestem na 15 dniu OW, jeszcze conajmnuej 2 tyle przede mną, ale chcę się psychicznie przygotować na fazy po. Niestety te wszystkie liczenia wydają mi się skomplikowane😫
25 października 2020, 15:11
Ale tu cisza,a ja planowałam tu wskoczyć za 2 tygodnie po 42 dniach WO.Gdzie jesteście dziewczyny i chłopaki.Nikt nie wychodzi lub nie wychodził niedawno z WO?
24 listopada 2020, 10:44
No dziewczyny ja się melduję w tym wątku.Plan ZŻ na dziś to:
Rano -kawa bez dodatków,herbata z czystka
10-chlebek razowy swój,z ziarnami +pasztet ciecierzycowo-soczewicowy+ogórek małosolny,woda
13-chlebek razowy swój z ziarnami+serek wiejski+5 pomidorków cherry,mix sałat ,woda
16-kalafior smażony w jajku z tartą bułką,kapusta kiszona z cebulką,marchewką,woda
19-owsianka z bananem+ orzechy,pestki,siemię,woda
-do rana okno
pozdrawiam
24 listopada 2020, 17:09
Czesc Ulka :) dziekuje ze zostalas ze mna do konca WO na innym watku :)
U mnie dzis drugi dzien wychodzenia po 6 tyg WO, zgodnie z planem - dodane owowce i warzywa straczkowe. /wczoraj kolba kukurydzy mniam - dawno mi tak nie smakowala, dzis fasolka szparagowa a pomarancza achh :) musze sie teraz wziac za ten twoj pasztet :)
24 listopada 2020, 20:18
Hej Lisa.Ja robiłam ten pasztet w dwóch wariantach i oba wyszły fajne w smaku.Jeden to ciecierzyca z soczewicą,a drugi to soczewica i łuskany groch.Jakby co to służę przepisem.
25 listopada 2020, 23:24
Jasne ze chetnie skorzystam, bardzo poprosze. Moze soczewica i luskanych groch na poczatek? Albo daj obydwa, jak sprawdzone ktorych napewno zrobie w najblizszym czasie.
U mnie trzeci dzien wychodzenia zgodnie z planem. Mam -0.7 w stosunku do wagi od razu po diecie, czyli ciagle spada. Zobaczymy jak dalej bedzie, jak zaczne stopniowo wiecej dokladac. Na razie zmienilam obiad - na rosliny straczkowe (juz byl groszek, kukurydza i fasolka szparagowa), poza tym do salatek dodaje oliwe z oliwek i jem owoce. - tak jak jadlam jablka, ale codziennie pomarancza, jakies maliny/truskawki Nastepne w kolejce pestki i orzechy.
26 listopada 2020, 08:54
Hej Liska super że waga spada,ja niestety nadal dreptam małymi kroczkami w miejscu i gonię wagę z końca diety.Ale dam radę-jest MOC,he he.
Co do przepisu to proszę:
-1,5 szklanki soczewicy/możesz pomieszać kolorowe/
-1 szklanka łuskanego grochu/lub wymiennie ciecierzycy/
Namaczamy na noc w osobnych garnkach,na drugi dzień gotujemy do miękkości,studzimy,cedzimy z wody,a potem blendujemy. Wody po gotowaniu nie wylewamy-można ją dodać już na koniec do pasztetu,jeśli wyjdzie zbyt suchy.
-2 marchewki/trzemy na tarce/
-2 cebule /kroimy w kostkę/
-pół pora lub mniej /kroimy na półplasterki/
Warzywa te smażymy na łyżce oleju.Odstawiamy,żeby ostygły.Można też zblendować,jeśli chcemy aby pasztet wyszedł "aksamitnie gładki".
Do pasztetu będą jeszcze potrzebne:
-bułka razowa namoczona w mleku,
-2 jajka,
-3 ząbki czosnku/sprasowane/,
-3 suszone pomidory/posiekać/ lub 2 łyżeczki przecieru pomidorowego,
-2 łyżeczki musztardy,
-2 łyżeczki papryki słodkiej,
-opcjonalnie można dodać słonecznik-wg uznania,
-pestki dyni -na wierzch
-sól,pieprz do smaku.
Wszystkie składniki wyrabiamy ręką, mieszamy,aby składniki się połączyły.Próbujemy smak,można jeszcze doprawić. Keksówkę smarujemy tłuszczem,oprószamy bułką tartą i wkładamy pasztet ,wyrównujemy wierzch mokrą łyżką ,posypujemy pestkami dyni.Piekarnik nagrzewamy do 200 C i do nagrzanego wkładamy pasztet na około 45 minut.
Po upieczeniu i jak ostygnie dzielę na 3 części i 2 zamrażam.Do tygodnia zjadamy wszystko.
Smacznego.