Temat: Szczepionka COVID

Hej. Szczepilyscie się na COVID? Znacie kogoś kto się zaszczepił i miał jakieś powikłania? Albo może znacie kogoś kto chorował na COVID ? Jak to przechodził?

maharettt napisał(a):

Cargulena napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Nie zaszczepiłam się ani nikt z mojej najbliższej rodziny. Znam kilkanaście osób które się zaszczepiły ale żadna nie z przekonania o tym że szczepionka uratuje im życie. Zostali zmuszeni do tego w pośredni sposób. Żadna z nich nie chce przyjąć 3 dawki. Za chwilę więc znajdą się w punkcie wyjścia i obejmą ich ewentualne obostrzenia.

Moi znajomi sczepili się żeby wyjechać na wakacje. Tylko to ich motywowało. rodzice zaszczepieni ponieważ PiS im mózgu sieczkę zrobił. dziadek jedynie stwierdził że się nie zaszczepi bo nie da sobie byle czego wstrzyknąć. Żyje 90 lat prawie, jeździ autem robi zakupy i boi się że szczepionka go położy. teść poleciał na szczepienie i teraz gorzko żałuje. Nogi odmówiły posłuszeństwa. W sumie moja mama też od strzału problemy z chodzeniem. kolega pół roku po strzale okropne bóle w miejscu wkłucia promieniujące do pleców. Póki mnie nikt nie przymusi nie zrobię tego. co do zaszczepionych znajomych to się nie przy znają że się źle czują. oni mają potrzebę podróżowania także papier jest dla nich bardzo ważny.  Z kolei zaszczepieni pod przymusem z pracy bardzo żałują że dali się namówić. uważam że szczepionka nie powinna być obowiązkowa. to jest każdego wybór. kto chce niech się sczepi. nic mi do tego... 

Generalnie obostrzenia będą dla każdego kto nie wykaże się szczepionką nie straszą niż pół roku. Też znam ludzi którzy nie chcą podejść do trzeciej a co z kolejnymi? W USA wyrzucają z pracy każdego kto nie wykaże mandatu szczepień. Na bruk idzie tysiące personelu medycznego, policjanci, wojskowi, strażacy, pracownicy transportu. Bo lepiej nie mieć strażaka podczas pożaru, niż mieć nieszczepionego. ;)

w Niemczech niezaszczepieni na kwarantannie po kontakcie z zarażonym nie dostają wynagrodzenia. 

Pierwsze slysze...no ale ja na kazdej kwarantannie musialam pracowac z domu, jak kazdy u mnie w pracy. Nikt nie wpadl na pomysl, by zrobic sobie w tym czasie wakacje. 

cancri napisał(a):

maharettt napisał(a):

Cargulena napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Nie zaszczepiłam się ani nikt z mojej najbliższej rodziny. Znam kilkanaście osób które się zaszczepiły ale żadna nie z przekonania o tym że szczepionka uratuje im życie. Zostali zmuszeni do tego w pośredni sposób. Żadna z nich nie chce przyjąć 3 dawki. Za chwilę więc znajdą się w punkcie wyjścia i obejmą ich ewentualne obostrzenia.

Moi znajomi sczepili się żeby wyjechać na wakacje. Tylko to ich motywowało. rodzice zaszczepieni ponieważ PiS im mózgu sieczkę zrobił. dziadek jedynie stwierdził że się nie zaszczepi bo nie da sobie byle czego wstrzyknąć. Żyje 90 lat prawie, jeździ autem robi zakupy i boi się że szczepionka go położy. teść poleciał na szczepienie i teraz gorzko żałuje. Nogi odmówiły posłuszeństwa. W sumie moja mama też od strzału problemy z chodzeniem. kolega pół roku po strzale okropne bóle w miejscu wkłucia promieniujące do pleców. Póki mnie nikt nie przymusi nie zrobię tego. co do zaszczepionych znajomych to się nie przy znają że się źle czują. oni mają potrzebę podróżowania także papier jest dla nich bardzo ważny.  Z kolei zaszczepieni pod przymusem z pracy bardzo żałują że dali się namówić. uważam że szczepionka nie powinna być obowiązkowa. to jest każdego wybór. kto chce niech się sczepi. nic mi do tego... 

Generalnie obostrzenia będą dla każdego kto nie wykaże się szczepionką nie straszą niż pół roku. Też znam ludzi którzy nie chcą podejść do trzeciej a co z kolejnymi? W USA wyrzucają z pracy każdego kto nie wykaże mandatu szczepień. Na bruk idzie tysiące personelu medycznego, policjanci, wojskowi, strażacy, pracownicy transportu. Bo lepiej nie mieć strażaka podczas pożaru, niż mieć nieszczepionego. ;)

w Niemczech niezaszczepieni na kwarantannie po kontakcie z zarażonym nie dostają wynagrodzenia. 

Pierwsze slysze...no ale ja na kazdej kwarantannie musialam pracowac z domu, jak kazdy u mnie w pracy. Nikt nie wpadl na pomysl, by zrobic sobie w tym czasie wakacje. 

moze zależy od landu. i od pracodawcy . No bo jak chce to nikt mu nie broni zapłacić. Nie każda pracę można wykonywać w domu. 

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

cancri napisał(a):

maharettt napisał(a):

Cargulena napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Nie zaszczepiłam się ani nikt z mojej najbliższej rodziny. Znam kilkanaście osób które się zaszczepiły ale żadna nie z przekonania o tym że szczepionka uratuje im życie. Zostali zmuszeni do tego w pośredni sposób. Żadna z nich nie chce przyjąć 3 dawki. Za chwilę więc znajdą się w punkcie wyjścia i obejmą ich ewentualne obostrzenia.

Moi znajomi sczepili się żeby wyjechać na wakacje. Tylko to ich motywowało. rodzice zaszczepieni ponieważ PiS im mózgu sieczkę zrobił. dziadek jedynie stwierdził że się nie zaszczepi bo nie da sobie byle czego wstrzyknąć. Żyje 90 lat prawie, jeździ autem robi zakupy i boi się że szczepionka go położy. teść poleciał na szczepienie i teraz gorzko żałuje. Nogi odmówiły posłuszeństwa. W sumie moja mama też od strzału problemy z chodzeniem. kolega pół roku po strzale okropne bóle w miejscu wkłucia promieniujące do pleców. Póki mnie nikt nie przymusi nie zrobię tego. co do zaszczepionych znajomych to się nie przy znają że się źle czują. oni mają potrzebę podróżowania także papier jest dla nich bardzo ważny.  Z kolei zaszczepieni pod przymusem z pracy bardzo żałują że dali się namówić. uważam że szczepionka nie powinna być obowiązkowa. to jest każdego wybór. kto chce niech się sczepi. nic mi do tego... 

Generalnie obostrzenia będą dla każdego kto nie wykaże się szczepionką nie straszą niż pół roku. Też znam ludzi którzy nie chcą podejść do trzeciej a co z kolejnymi? W USA wyrzucają z pracy każdego kto nie wykaże mandatu szczepień. Na bruk idzie tysiące personelu medycznego, policjanci, wojskowi, strażacy, pracownicy transportu. Bo lepiej nie mieć strażaka podczas pożaru, niż mieć nieszczepionego. ;)

w Niemczech niezaszczepieni na kwarantannie po kontakcie z zarażonym nie dostają wynagrodzenia. 

Pierwsze slysze...no ale ja na kazdej kwarantannie musialam pracowac z domu, jak kazdy u mnie w pracy. Nikt nie wpadl na pomysl, by zrobic sobie w tym czasie wakacje. 

moze zależy od landu. i od pracodawcy . No bo jak chce to nikt mu nie broni zapłacić. Nie każda pracę można wykonywać w domu. 

Doczytalam wczoraj, ze niby od 1. listopada cos takiego wprowadzili.

cancri napisał(a):

maharettt napisał(a):

cancri napisał(a):

maharettt napisał(a):

Cargulena napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Nie zaszczepiłam się ani nikt z mojej najbliższej rodziny. Znam kilkanaście osób które się zaszczepiły ale żadna nie z przekonania o tym że szczepionka uratuje im życie. Zostali zmuszeni do tego w pośredni sposób. Żadna z nich nie chce przyjąć 3 dawki. Za chwilę więc znajdą się w punkcie wyjścia i obejmą ich ewentualne obostrzenia.

Moi znajomi sczepili się żeby wyjechać na wakacje. Tylko to ich motywowało. rodzice zaszczepieni ponieważ PiS im mózgu sieczkę zrobił. dziadek jedynie stwierdził że się nie zaszczepi bo nie da sobie byle czego wstrzyknąć. Żyje 90 lat prawie, jeździ autem robi zakupy i boi się że szczepionka go położy. teść poleciał na szczepienie i teraz gorzko żałuje. Nogi odmówiły posłuszeństwa. W sumie moja mama też od strzału problemy z chodzeniem. kolega pół roku po strzale okropne bóle w miejscu wkłucia promieniujące do pleców. Póki mnie nikt nie przymusi nie zrobię tego. co do zaszczepionych znajomych to się nie przy znają że się źle czują. oni mają potrzebę podróżowania także papier jest dla nich bardzo ważny.  Z kolei zaszczepieni pod przymusem z pracy bardzo żałują że dali się namówić. uważam że szczepionka nie powinna być obowiązkowa. to jest każdego wybór. kto chce niech się sczepi. nic mi do tego... 

Generalnie obostrzenia będą dla każdego kto nie wykaże się szczepionką nie straszą niż pół roku. Też znam ludzi którzy nie chcą podejść do trzeciej a co z kolejnymi? W USA wyrzucają z pracy każdego kto nie wykaże mandatu szczepień. Na bruk idzie tysiące personelu medycznego, policjanci, wojskowi, strażacy, pracownicy transportu. Bo lepiej nie mieć strażaka podczas pożaru, niż mieć nieszczepionego. ;)

w Niemczech niezaszczepieni na kwarantannie po kontakcie z zarażonym nie dostają wynagrodzenia. 

Pierwsze slysze...no ale ja na kazdej kwarantannie musialam pracowac z domu, jak kazdy u mnie w pracy. Nikt nie wpadl na pomysl, by zrobic sobie w tym czasie wakacje. 

moze zależy od landu. i od pracodawcy . No bo jak chce to nikt mu nie broni zapłacić. Nie każda pracę można wykonywać w domu. 

Doczytalam wczoraj, ze niby od 1. listopada cos takiego wprowadzili.

I popieram takie rozwiązanie. Ale nasz rząd takiej odwagi nie ma. Oni boją się nawet zamknięcia restauracji dla niezaszczepionych, a co dopiero pozbawić wynagrodzenia za kwarantanne.

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

cancri napisał(a):

maharettt napisał(a):

cancri napisał(a):

maharettt napisał(a):

Cargulena napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Nie zaszczepiłam się ani nikt z mojej najbliższej rodziny. Znam kilkanaście osób które się zaszczepiły ale żadna nie z przekonania o tym że szczepionka uratuje im życie. Zostali zmuszeni do tego w pośredni sposób. Żadna z nich nie chce przyjąć 3 dawki. Za chwilę więc znajdą się w punkcie wyjścia i obejmą ich ewentualne obostrzenia.

Moi znajomi sczepili się żeby wyjechać na wakacje. Tylko to ich motywowało. rodzice zaszczepieni ponieważ PiS im mózgu sieczkę zrobił. dziadek jedynie stwierdził że się nie zaszczepi bo nie da sobie byle czego wstrzyknąć. Żyje 90 lat prawie, jeździ autem robi zakupy i boi się że szczepionka go położy. teść poleciał na szczepienie i teraz gorzko żałuje. Nogi odmówiły posłuszeństwa. W sumie moja mama też od strzału problemy z chodzeniem. kolega pół roku po strzale okropne bóle w miejscu wkłucia promieniujące do pleców. Póki mnie nikt nie przymusi nie zrobię tego. co do zaszczepionych znajomych to się nie przy znają że się źle czują. oni mają potrzebę podróżowania także papier jest dla nich bardzo ważny.  Z kolei zaszczepieni pod przymusem z pracy bardzo żałują że dali się namówić. uważam że szczepionka nie powinna być obowiązkowa. to jest każdego wybór. kto chce niech się sczepi. nic mi do tego... 

Generalnie obostrzenia będą dla każdego kto nie wykaże się szczepionką nie straszą niż pół roku. Też znam ludzi którzy nie chcą podejść do trzeciej a co z kolejnymi? W USA wyrzucają z pracy każdego kto nie wykaże mandatu szczepień. Na bruk idzie tysiące personelu medycznego, policjanci, wojskowi, strażacy, pracownicy transportu. Bo lepiej nie mieć strażaka podczas pożaru, niż mieć nieszczepionego. ;)

w Niemczech niezaszczepieni na kwarantannie po kontakcie z zarażonym nie dostają wynagrodzenia. 

Pierwsze slysze...no ale ja na kazdej kwarantannie musialam pracowac z domu, jak kazdy u mnie w pracy. Nikt nie wpadl na pomysl, by zrobic sobie w tym czasie wakacje. 

moze zależy od landu. i od pracodawcy . No bo jak chce to nikt mu nie broni zapłacić. Nie każda pracę można wykonywać w domu. 

Doczytalam wczoraj, ze niby od 1. listopada cos takiego wprowadzili.

I popieram takie rozwiązanie. Ale nasz rząd takiej odwagi nie ma. Oni boją się nawet zamknięcia restauracji dla niezaszczepionych, a co dopiero pozbawić wynagrodzenia za kwarantanne.

Ale to dotyczy tylko osob kontaktowych. Jak zachorujesz i masz kwarantanne, to i tak masz chorobowe. A w PL od poczatku z kontaktowymi tak nie cisna, zreszta tu tez nie. U mnie jak ktos ma covid, to idziesz i robisz test i tyle. Jak negatywny to pracujesz dalej, mimo, ze miales kontakt. U mojego tez tak jest. Niby mamy nakaz HO, jak jest mozliwosc a i tak wiele biur ma to gdzies, ludzie przychodza. Wiec to takie rozwiazanie raczej, byle bylo na papierze.

staram_sie napisał(a):

cancri napisał(a):

maharettt napisał(a):

cancri napisał(a):

maharettt napisał(a):

Cargulena napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Nie zaszczepiłam się ani nikt z mojej najbliższej rodziny. Znam kilkanaście osób które się zaszczepiły ale żadna nie z przekonania o tym że szczepionka uratuje im życie. Zostali zmuszeni do tego w pośredni sposób. Żadna z nich nie chce przyjąć 3 dawki. Za chwilę więc znajdą się w punkcie wyjścia i obejmą ich ewentualne obostrzenia.

Moi znajomi sczepili się żeby wyjechać na wakacje. Tylko to ich motywowało. rodzice zaszczepieni ponieważ PiS im mózgu sieczkę zrobił. dziadek jedynie stwierdził że się nie zaszczepi bo nie da sobie byle czego wstrzyknąć. Żyje 90 lat prawie, jeździ autem robi zakupy i boi się że szczepionka go położy. teść poleciał na szczepienie i teraz gorzko żałuje. Nogi odmówiły posłuszeństwa. W sumie moja mama też od strzału problemy z chodzeniem. kolega pół roku po strzale okropne bóle w miejscu wkłucia promieniujące do pleców. Póki mnie nikt nie przymusi nie zrobię tego. co do zaszczepionych znajomych to się nie przy znają że się źle czują. oni mają potrzebę podróżowania także papier jest dla nich bardzo ważny.  Z kolei zaszczepieni pod przymusem z pracy bardzo żałują że dali się namówić. uważam że szczepionka nie powinna być obowiązkowa. to jest każdego wybór. kto chce niech się sczepi. nic mi do tego... 

Generalnie obostrzenia będą dla każdego kto nie wykaże się szczepionką nie straszą niż pół roku. Też znam ludzi którzy nie chcą podejść do trzeciej a co z kolejnymi? W USA wyrzucają z pracy każdego kto nie wykaże mandatu szczepień. Na bruk idzie tysiące personelu medycznego, policjanci, wojskowi, strażacy, pracownicy transportu. Bo lepiej nie mieć strażaka podczas pożaru, niż mieć nieszczepionego. ;)

w Niemczech niezaszczepieni na kwarantannie po kontakcie z zarażonym nie dostają wynagrodzenia. 

Pierwsze slysze...no ale ja na kazdej kwarantannie musialam pracowac z domu, jak kazdy u mnie w pracy. Nikt nie wpadl na pomysl, by zrobic sobie w tym czasie wakacje. 

moze zależy od landu. i od pracodawcy . No bo jak chce to nikt mu nie broni zapłacić. Nie każda pracę można wykonywać w domu. 

Doczytalam wczoraj, ze niby od 1. listopada cos takiego wprowadzili.

I popieram takie rozwiązanie. Ale nasz rząd takiej odwagi nie ma. Oni boją się nawet zamknięcia restauracji dla niezaszczepionych, a co dopiero pozbawić wynagrodzenia za kwarantanne.

Wszystkich niezaszczepionych najlepiej od razu do gazu, co sie bedziemy szczypac.

Przerazacie mnie 😨

sweeetdecember napisał(a):

staram_sie napisał(a):

cancri napisał(a):

maharettt napisał(a):

cancri napisał(a):

maharettt napisał(a):

Cargulena napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Nie zaszczepiłam się ani nikt z mojej najbliższej rodziny. Znam kilkanaście osób które się zaszczepiły ale żadna nie z przekonania o tym że szczepionka uratuje im życie. Zostali zmuszeni do tego w pośredni sposób. Żadna z nich nie chce przyjąć 3 dawki. Za chwilę więc znajdą się w punkcie wyjścia i obejmą ich ewentualne obostrzenia.

Moi znajomi sczepili się żeby wyjechać na wakacje. Tylko to ich motywowało. rodzice zaszczepieni ponieważ PiS im mózgu sieczkę zrobił. dziadek jedynie stwierdził że się nie zaszczepi bo nie da sobie byle czego wstrzyknąć. Żyje 90 lat prawie, jeździ autem robi zakupy i boi się że szczepionka go położy. teść poleciał na szczepienie i teraz gorzko żałuje. Nogi odmówiły posłuszeństwa. W sumie moja mama też od strzału problemy z chodzeniem. kolega pół roku po strzale okropne bóle w miejscu wkłucia promieniujące do pleców. Póki mnie nikt nie przymusi nie zrobię tego. co do zaszczepionych znajomych to się nie przy znają że się źle czują. oni mają potrzebę podróżowania także papier jest dla nich bardzo ważny.  Z kolei zaszczepieni pod przymusem z pracy bardzo żałują że dali się namówić. uważam że szczepionka nie powinna być obowiązkowa. to jest każdego wybór. kto chce niech się sczepi. nic mi do tego... 

Generalnie obostrzenia będą dla każdego kto nie wykaże się szczepionką nie straszą niż pół roku. Też znam ludzi którzy nie chcą podejść do trzeciej a co z kolejnymi? W USA wyrzucają z pracy każdego kto nie wykaże mandatu szczepień. Na bruk idzie tysiące personelu medycznego, policjanci, wojskowi, strażacy, pracownicy transportu. Bo lepiej nie mieć strażaka podczas pożaru, niż mieć nieszczepionego. ;)

w Niemczech niezaszczepieni na kwarantannie po kontakcie z zarażonym nie dostają wynagrodzenia. 

Pierwsze slysze...no ale ja na kazdej kwarantannie musialam pracowac z domu, jak kazdy u mnie w pracy. Nikt nie wpadl na pomysl, by zrobic sobie w tym czasie wakacje. 

moze zależy od landu. i od pracodawcy . No bo jak chce to nikt mu nie broni zapłacić. Nie każda pracę można wykonywać w domu. 

Doczytalam wczoraj, ze niby od 1. listopada cos takiego wprowadzili.

I popieram takie rozwiązanie. Ale nasz rząd takiej odwagi nie ma. Oni boją się nawet zamknięcia restauracji dla niezaszczepionych, a co dopiero pozbawić wynagrodzenia za kwarantanne.

Wszystkich niezaszczepionych najlepiej od razu do gazu, co sie bedziemy szczypac.

Przerazacie mnie ?

No właśnie mnie też to przeraża.... Szczepionka dla chętnych , a jednak  obowiązkowa. Kurde kto chciał to niech się szczepił, ale zostawcie tych co się nie szczepili. Każdy dokonał swojego wyboru. Na prawdę w d...e mam ile przyjęliście dawek.I przestańcie się bać w końcu nieszczepionych bo po coś te strzały w Końcu przyjęliście. 

Pasek wagi

cancri napisał(a):

maharettt napisał(a):

cancri napisał(a):

maharettt napisał(a):

Cargulena napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Nie zaszczepiłam się ani nikt z mojej najbliższej rodziny. Znam kilkanaście osób które się zaszczepiły ale żadna nie z przekonania o tym że szczepionka uratuje im życie. Zostali zmuszeni do tego w pośredni sposób. Żadna z nich nie chce przyjąć 3 dawki. Za chwilę więc znajdą się w punkcie wyjścia i obejmą ich ewentualne obostrzenia.

Moi znajomi sczepili się żeby wyjechać na wakacje. Tylko to ich motywowało. rodzice zaszczepieni ponieważ PiS im mózgu sieczkę zrobił. dziadek jedynie stwierdził że się nie zaszczepi bo nie da sobie byle czego wstrzyknąć. Żyje 90 lat prawie, jeździ autem robi zakupy i boi się że szczepionka go położy. teść poleciał na szczepienie i teraz gorzko żałuje. Nogi odmówiły posłuszeństwa. W sumie moja mama też od strzału problemy z chodzeniem. kolega pół roku po strzale okropne bóle w miejscu wkłucia promieniujące do pleców. Póki mnie nikt nie przymusi nie zrobię tego. co do zaszczepionych znajomych to się nie przy znają że się źle czują. oni mają potrzebę podróżowania także papier jest dla nich bardzo ważny.  Z kolei zaszczepieni pod przymusem z pracy bardzo żałują że dali się namówić. uważam że szczepionka nie powinna być obowiązkowa. to jest każdego wybór. kto chce niech się sczepi. nic mi do tego... 

Generalnie obostrzenia będą dla każdego kto nie wykaże się szczepionką nie straszą niż pół roku. Też znam ludzi którzy nie chcą podejść do trzeciej a co z kolejnymi? W USA wyrzucają z pracy każdego kto nie wykaże mandatu szczepień. Na bruk idzie tysiące personelu medycznego, policjanci, wojskowi, strażacy, pracownicy transportu. Bo lepiej nie mieć strażaka podczas pożaru, niż mieć nieszczepionego. ;)

w Niemczech niezaszczepieni na kwarantannie po kontakcie z zarażonym nie dostają wynagrodzenia. 

Pierwsze slysze...no ale ja na kazdej kwarantannie musialam pracowac z domu, jak kazdy u mnie w pracy. Nikt nie wpadl na pomysl, by zrobic sobie w tym czasie wakacje. 

moze zależy od landu. i od pracodawcy . No bo jak chce to nikt mu nie broni zapłacić. Nie każda pracę można wykonywać w domu. 

Doczytalam wczoraj, ze niby od 1. listopada cos takiego wprowadzili.

A ja po raz pierwszy popieram masz rząd, że ślepo nie małpują zachowania. Tym bardziej że sytuacja krajów wysoko zaszczepionych nie jest lepsza.

Pasek wagi

sweeetdecember napisał(a):

staram_sie napisał(a):

cancri napisał(a):

maharettt napisał(a):

cancri napisał(a):

maharettt napisał(a):

Cargulena napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Nie zaszczepiłam się ani nikt z mojej najbliższej rodziny. Znam kilkanaście osób które się zaszczepiły ale żadna nie z przekonania o tym że szczepionka uratuje im życie. Zostali zmuszeni do tego w pośredni sposób. Żadna z nich nie chce przyjąć 3 dawki. Za chwilę więc znajdą się w punkcie wyjścia i obejmą ich ewentualne obostrzenia.

Moi znajomi sczepili się żeby wyjechać na wakacje. Tylko to ich motywowało. rodzice zaszczepieni ponieważ PiS im mózgu sieczkę zrobił. dziadek jedynie stwierdził że się nie zaszczepi bo nie da sobie byle czego wstrzyknąć. Żyje 90 lat prawie, jeździ autem robi zakupy i boi się że szczepionka go położy. teść poleciał na szczepienie i teraz gorzko żałuje. Nogi odmówiły posłuszeństwa. W sumie moja mama też od strzału problemy z chodzeniem. kolega pół roku po strzale okropne bóle w miejscu wkłucia promieniujące do pleców. Póki mnie nikt nie przymusi nie zrobię tego. co do zaszczepionych znajomych to się nie przy znają że się źle czują. oni mają potrzebę podróżowania także papier jest dla nich bardzo ważny.  Z kolei zaszczepieni pod przymusem z pracy bardzo żałują że dali się namówić. uważam że szczepionka nie powinna być obowiązkowa. to jest każdego wybór. kto chce niech się sczepi. nic mi do tego... 

Generalnie obostrzenia będą dla każdego kto nie wykaże się szczepionką nie straszą niż pół roku. Też znam ludzi którzy nie chcą podejść do trzeciej a co z kolejnymi? W USA wyrzucają z pracy każdego kto nie wykaże mandatu szczepień. Na bruk idzie tysiące personelu medycznego, policjanci, wojskowi, strażacy, pracownicy transportu. Bo lepiej nie mieć strażaka podczas pożaru, niż mieć nieszczepionego. ;)

w Niemczech niezaszczepieni na kwarantannie po kontakcie z zarażonym nie dostają wynagrodzenia. 

Pierwsze slysze...no ale ja na kazdej kwarantannie musialam pracowac z domu, jak kazdy u mnie w pracy. Nikt nie wpadl na pomysl, by zrobic sobie w tym czasie wakacje. 

moze zależy od landu. i od pracodawcy . No bo jak chce to nikt mu nie broni zapłacić. Nie każda pracę można wykonywać w domu. 

Doczytalam wczoraj, ze niby od 1. listopada cos takiego wprowadzili.

I popieram takie rozwiązanie. Ale nasz rząd takiej odwagi nie ma. Oni boją się nawet zamknięcia restauracji dla niezaszczepionych, a co dopiero pozbawić wynagrodzenia za kwarantanne.

Wszystkich niezaszczepionych najlepiej od razu do gazu, co sie bedziemy szczypac.

Przerazacie mnie ?

Zaszczepieni 3 dawkami boją się zaszczepionych 2, Ci boją się zaszczepionych 1 dawką a niezaszczepieni nie boją się nikogo 😁😄🤪

Pasek wagi

mamazabki napisał(a):

sweeetdecember napisał(a):

staram_sie napisał(a):

cancri napisał(a):

maharettt napisał(a):

cancri napisał(a):

maharettt napisał(a):

Cargulena napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Nie zaszczepiłam się ani nikt z mojej najbliższej rodziny. Znam kilkanaście osób które się zaszczepiły ale żadna nie z przekonania o tym że szczepionka uratuje im życie. Zostali zmuszeni do tego w pośredni sposób. Żadna z nich nie chce przyjąć 3 dawki. Za chwilę więc znajdą się w punkcie wyjścia i obejmą ich ewentualne obostrzenia.

Moi znajomi sczepili się żeby wyjechać na wakacje. Tylko to ich motywowało. rodzice zaszczepieni ponieważ PiS im mózgu sieczkę zrobił. dziadek jedynie stwierdził że się nie zaszczepi bo nie da sobie byle czego wstrzyknąć. Żyje 90 lat prawie, jeździ autem robi zakupy i boi się że szczepionka go położy. teść poleciał na szczepienie i teraz gorzko żałuje. Nogi odmówiły posłuszeństwa. W sumie moja mama też od strzału problemy z chodzeniem. kolega pół roku po strzale okropne bóle w miejscu wkłucia promieniujące do pleców. Póki mnie nikt nie przymusi nie zrobię tego. co do zaszczepionych znajomych to się nie przy znają że się źle czują. oni mają potrzebę podróżowania także papier jest dla nich bardzo ważny.  Z kolei zaszczepieni pod przymusem z pracy bardzo żałują że dali się namówić. uważam że szczepionka nie powinna być obowiązkowa. to jest każdego wybór. kto chce niech się sczepi. nic mi do tego... 

Generalnie obostrzenia będą dla każdego kto nie wykaże się szczepionką nie straszą niż pół roku. Też znam ludzi którzy nie chcą podejść do trzeciej a co z kolejnymi? W USA wyrzucają z pracy każdego kto nie wykaże mandatu szczepień. Na bruk idzie tysiące personelu medycznego, policjanci, wojskowi, strażacy, pracownicy transportu. Bo lepiej nie mieć strażaka podczas pożaru, niż mieć nieszczepionego. ;)

w Niemczech niezaszczepieni na kwarantannie po kontakcie z zarażonym nie dostają wynagrodzenia. 

Pierwsze slysze...no ale ja na kazdej kwarantannie musialam pracowac z domu, jak kazdy u mnie w pracy. Nikt nie wpadl na pomysl, by zrobic sobie w tym czasie wakacje. 

moze zależy od landu. i od pracodawcy . No bo jak chce to nikt mu nie broni zapłacić. Nie każda pracę można wykonywać w domu. 

Doczytalam wczoraj, ze niby od 1. listopada cos takiego wprowadzili.

I popieram takie rozwiązanie. Ale nasz rząd takiej odwagi nie ma. Oni boją się nawet zamknięcia restauracji dla niezaszczepionych, a co dopiero pozbawić wynagrodzenia za kwarantanne.

Wszystkich niezaszczepionych najlepiej od razu do gazu, co sie bedziemy szczypac.

Przerazacie mnie ?

No właśnie mnie też to przeraża.... Szczepionka dla chętnych , a jednak  obowiązkowa. Kurde kto chciał to niech się szczepił, ale zostawcie tych co się nie szczepili. Każdy dokonał swojego wyboru. Na prawdę w d...e mam ile przyjęliście dawek.I przestańcie się bać w końcu nieszczepionych bo po coś te strzały w Końcu przyjęliście. 

jednak są grupy co nie mogą się szczepić np. dzieci. I tu jest ten problem

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.