6 grudnia 2010, 16:26
Witajcie
Zapraszam was do 10-cio dniowej rywalizacji i wsparcia :>
Wszystko polega na tym, że przez 10 dni staramy się ze wszystkich sił, aby schudnąć :)
Gdy zakończymy ten etap, będą następne
Przy wpisach podajcie swoją wagę :>
Zapraszam ! :*
14 grudnia 2010, 22:45
u mnie w porządku :)
jedzeniowo może bez szału: owsianka rano, mandarynki, jabłka, jajecznica z warzywami, później wafle ryżowe, bobofrut, jogurt naturalny (taki big) i jabłka - znów wcinam :). Ćwiczenia: pseudo dywanówki (pseudo, bo więcej czasu przeleżałam niż ćwiczyłam) :D + bieg przez zaspy na autobus (jak zwykle nie mogłam się wyrobić czasowo)
Teraz mam motywację, za miesiąc (22.01.11) mam imprezkę firmową i muszę być piękna i powabna - nie ma to tamto ;)
Głowa do góry dziewczęta! Stres i smutek nie sprzyja odchudzaniu! Ruszmy nasze zgrabne dupencję(które dzięki temu będą jeszcze bardziej zgrabniejsze) i realizujmy swoje cele! Pokażmy że potrafimy!!!!
Pozdrawiam :*
- Dołączył: 2007-06-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 520
15 grudnia 2010, 01:26
Sisiak dla motywacji:
przejechałam dziś na stacjonarnym 124 minuty:)
- Dołączył: 2007-06-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 520
15 grudnia 2010, 11:52
cieszę się ,bo o to chodziło:)
u mnie też mały spadek:) już nie 57 a 56,3. mam nadzieję ,że się utrzyma...
15 grudnia 2010, 16:25
U mnie żadnego spadku ...
Chyba zrezygnuje...
Idą święta, nie mam zamiaru sobie odmawiać tych wszystkich pyszności !
Zostane na diecie do wigilli.
A potem, od pierwszego dnia nowego roku wezme się za siebie, i to nie jest tylko głupie gadanie, to prawda.!
Dam z siebie wszystko, żeby do wakacji być deseczką xDDDD
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
15 grudnia 2010, 16:43
ja tam lubie spac do 10 a potem na druga do pracy . wtedy chudne.. pierwsza zmiana pracy mi nie sprzyja. nawet jak zjem sniadanie to jak wracam to pozeram wszytsko.. az do wieczora.. no coz. w swieta nie odmawiam niczego.. juz sporo schudlam i mam zamiar po nowym roku kontynuoac dalej to by na wakacje wygladac super :))
- Dołączył: 2009-11-14
- Miasto: Jasionka
- Liczba postów: 1350
15 grudnia 2010, 17:22
ja też ;] święta to święta, wszystko z umiarem i będzie ok ;) u mnie poniedziałek i wtorek - porażka, boję się wejść na wagę... ;/ jestem beznadziejna, ehh co zrobić, dobrze że u was lepiej :)
- Dołączył: 2007-06-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 520
16 grudnia 2010, 00:09
ja tam w Wigilię jem wszystko i 1i2 dzień Świąt też. Kurde jestem człowiekiem, w wszystko jest dla ludzi. 3 dni sprawią ,że przytyje to co schudłam czyli 6 kg? nie. więc zjem na co tylko będę mieć ochotę. po prostu więcej ruchu:) 27 już dieta i po 4 godziny roweru jak dam radę przez 4 dni czyli do 30 i wszystko pięknie się spali:)
gdzie Tarasiuk?
- Dołączył: 2009-11-14
- Miasto: Jasionka
- Liczba postów: 1350
16 grudnia 2010, 16:33
brawo stokowianka ;];]
u mnie nawet nie wiem jaka waga...
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
16 grudnia 2010, 16:40
tez sie boje wejsc na wage. gratuluje spadku..a czasem jutro nie mija 10 dni??