- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 kwietnia 2023, 08:47
ZAPRASZAM SERDECZNIE WSZYSTKICH DO 122 EDYCJI NASZEJ ZDROWEJ RYWALIZACJI PUNKTOWEJ 🙂
Czas trwania: 4 tygodnie
01 maj 2023r. (poniedziałek) – 28 maj 2023r. (niedziela)
ZBIERAM ZGŁOSZENIA DO NIEDZIELI 30.04.2023 do godz. 23:59 :)
Na czym polega akcja? Na wspólnej walce z kilogramami i pielęgnowaniu zdrowych nawyków!
Jeżeli chcesz pozbyć się nadprogramowych kilogramów i prowadzić zdrowy tryb życia, to miejsce jest dla Ciebie.
Co z tego masz? Uczestnicy poprzednich edycji ZRP mogą potwierdzić, że dzięki tej niewinnej rywalizacji zyskasz motywację, wsparcie w grupie, miejsce do wygadania się na każdy temat i oczywiście nowych znajomych.
Wszyscy dążymy do tego samego: zbudowania w sobie zdrowych nawyków żywieniowych łącząc je z ćwiczeniami!
Jak było wcześniej? Możecie zobaczyć tutaj!
UWAGA: NIE PISZEMY W TEMACIE DO CZASU ZAKOŃCZENIA ZBIERANIA ZGŁOSZEŃ. PROBLEMY Z WKLEJENIEM TABELKI SĄ WYJAŚNIONE PONIŻEJ.
W RAZIE POTRZEBY PISZCIE NA PRIV
26 maja 2023, 11:09
😁😁😁
Dokładnie 😁
Ale, żeby nie było - ja serio jestem w szoku. To moja UKOCHANA czekolada Lindt... i to jajo przeleżało w szafce OD WIELKANOCY! To ponad miesiąc już! I nie zjadłam całego na raz, tylko po trochu... Nie wiem co się ze mną dzieje 🤪
Edytowany przez mrowkaatomowka 26 maja 2023, 11:16
26 maja 2023, 13:09
No to tylko się cieszyć, że miałaś taką silną wolę :) U mnie problem jest taki, że jak w domu słodyczy nie ma, to mnie nie kusi. Nie mam tak, że muszę iść coś sobie kupić bo inaczej umrę. Ale jak są w domu, to mnie kuszą. A że mam dwójkę dzieciaków, to gdzieś tam te słodycze się przewijają w mniejszych lub większych ilościach. Ale i tak muszę przyznać, że to co jem teraz a to co jadłam lata temu to niebo i ziemia :) Uszczknę sobie jakiś cukierek lub ciastko i potrafię skończyć na jednym. Chyba,że upiekę ciasto to wtedy zjem więcej, ale czuję się trochę rozgrzeszona jako że to mniejsze zło niż kupne :P Kiedyś to na jednym by się nie skończyło, tylko napoczęta paczka musiała być skończona - obojętne czy paczka ciastek, cukierków, czipsów czy tabliczka czekolady ;) Ale w tamtych czasach miałam taką pracę, że 9 godzin byłam w ruchu prawie ciągłym, więc mogłam jeśc co chciałam i ważyłam 55-57 kg. Teraz nie dosyć, że mam mało ruchu, to po ciążach przypałętała się insulinooporność i parę lat temu Hashimoto, które nie pomagają w odchudzaniu a wręcz przeszkadzają i też jestem starsza, więc tak się bujam i walczę o każdy kilogram. No ale co zrobić :P Jak się poddam to dpsko szybko urośnie ;)
26 maja 2023, 13:55
???
Dokładnie ?
Ale, żeby nie było - ja serio jestem w szoku. To moja UKOCHANA czekolada Lindt... i to jajo przeleżało w szafce OD WIELKANOCY! To ponad miesiąc już! I nie zjadłam całego na raz, tylko po trochu... Nie wiem co się ze mną dzieje ?
mój zając jeszcze czeka ;p ale też mu chyba dużo czasu już nie zostało xD
29 maja 2023, 16:32
I jak tam efekty? 🙂
U mnie w tym tygodniu -2 kg 🤪 Ale to skutek tego, że mi w poniedziałek się coś zatrzymało i waga z zeszłego tygodnia była trochę przekłamana - z tych 2 kg 0,8 zleciało pierwszego dnia 😁
Ale w sumie najważniejszy efekt całościowy, czyli w tej edycji -4,3 kg - czyli właściwie tak jak być powinno 🙂
I w ogóle super sprawa, bo nagle ludzie zaczynają zauważać, że schudłam i od coraz większej ilości osób to słyszę (i pewnie zaraz będę mieć tego dosyc 😁 ale na razie cieszy 😉 ).
Zobaczymy jak kolejna edycja pójdzie, choć liczę na to, że uda się przebić przez granicę 80 kg (jeeeeny - a dopiero co przez granicę 100 się przebijałam 😁 ).
Centymetry też ładnie lecą - łącznie 24 w tej edycji, więc też fajnie 🙂 zresztą widzę po ciuchach i pasku - dziurek mi zabrakło 😁
30 maja 2023, 09:55
U mnie lipa. Ostatni tydzień pokazał +0,8 i efekt końcowy to waga na plusie w całej edycji. Ale zwalam na @. Nie możliwe, żebym tyle przytyła bo nie obżerałam się jak prosiaczek :) Normalnie bym nie wpisywała nic, ale że to koniec edycji i początek nowej, to potrzebuję mieć cyferki, więc już trudno, niech będzie co wyszło ;)
30 maja 2023, 16:00
Pocieszeniem jest to, że skoro to wina @ - to w kolejnej edycji już na starcie będziesz na lepszej pozycji 😁 tak jak u mnie w tym tygodniu - po niedzieli mi jakoś dziwnie podskoczyła trochę waga, ale zostałam już przy tym pomiarze poniedziałkowym... przez co w zeszłym tygodniu spadek był niewielki, a w tym tygodniu wyszło -2 kg 😎 (właśnie przez nadrobienie tego zatrzymania wody chyba w organizmie).
W ogóle mam ostatnio takie dziwne wrażenie, że mi się mega zatrzymuje woda w organizmie po słodyczach... Jeszcze muszę się temu lepiej przyjrzeć i poeksperymentować - ale mam wrażenie, że nawet jak niewiele słodkiego zjem - to mi waga staje w miejscu/rośnie...
Teraz np przez ostatnie 3 dni - aktywność miałam sporą (2 dni ponad 30 km na rowerze, koło 10 tys kroków, jednego dnia bez roweru ale 20 tys kroków), z dietą też całkiem nieźle, trochę słodkiego zjadłam (ale tak że na pewno zapotrzebowania kcal nie przekroczyło, myślę że cały czas w deficycie byłam - choć dokładnie kcal nie liczę 😉 ), a waga stoi w miejscu, a nawet ciut wzrosła... Zobaczymy - dziś nie jem słodyczy w ogóle (a przynajmniej taką mam nadzieję 😁 ), okaże się co waga jutro/pojutrze pokaże 🙂
ale miałam już nawet takie sytuacje, że waga przez jakiś czas stała w miejscu/rosła... i rzeczywiście cały czas cośtam słodkiego wpadało... A jak jeden dzień sobie powiedziałam: stop, zero słodyczy - to następnego dnia nagle -1kg...
choć nie chciałabym, żeby mój organizm tak głupio reagował na słodycze 🤡
31 maja 2023, 10:00
Właśnie tak sobie wmawiam, że może dzięki temu będzie ładny spadek po pierwszym tygodniu ;)
A nie masz czasem insulinooporności? To mogłoby wyjaśniać sytuację słodyczową. Ja mam IO i muszę bardzo pilnować się ze słodyczami i w ogóle z węglami prostymi. Bo jak przeginam z nimi, to nawet jak jestem w deficycie, to waga potrafi mi stać lub rosnąć. Czego przeżyć nie mogę, bo ja od dziecka chowana na kluskach wszelakich, naleśnikach, pierogach i plackach ziemniaczanych ;) Choć to zapewne w dużej mierze wyjaśnia skąd IO 🤪
31 maja 2023, 11:08
Właśnie tak sobie wmawiam, że może dzięki temu będzie ładny spadek po pierwszym tygodniu ;)
A nie masz czasem insulinooporności? To mogłoby wyjaśniać sytuację słodyczową. Ja mam IO i muszę bardzo pilnować się ze słodyczami i w ogóle z węglami prostymi. Bo jak przeginam z nimi, to nawet jak jestem w deficycie, to waga potrafi mi stać lub rosnąć. Czego przeżyć nie mogę, bo ja od dziecka chowana na kluskach wszelakich, naleśnikach, pierogach i plackach ziemniaczanych ;) Choć to zapewne w dużej mierze wyjaśnia skąd IO ?
hmm... nie wiem, nigdy tego nie sprawdzałam 😁
a skąd to wiadomo,że się ma insulinooporność? Po czym to się poznaje?
Ja też chowana na kluskach, pierogach, etc - wszystko byle mączne 😁 (tzn takie były moje upodobania żywieniowe 😉mama na pewno próbowała różne rzeczy mi dawać, ale to było moje ukochane jedzenie 🙂 ).
Po wczorajszej pauzie od słodyczy tak spektakularnego spadku jak bywało nie ma - ale -0,3 ruszyło 😉
31 maja 2023, 11:47
Właśnie tak sobie wmawiam, że może dzięki temu będzie ładny spadek po pierwszym tygodniu ;)
A nie masz czasem insulinooporności? To mogłoby wyjaśniać sytuację słodyczową. Ja mam IO i muszę bardzo pilnować się ze słodyczami i w ogóle z węglami prostymi. Bo jak przeginam z nimi, to nawet jak jestem w deficycie, to waga potrafi mi stać lub rosnąć. Czego przeżyć nie mogę, bo ja od dziecka chowana na kluskach wszelakich, naleśnikach, pierogach i plackach ziemniaczanych ;) Choć to zapewne w dużej mierze wyjaśnia skąd IO ?
hmm... nie wiem, nigdy tego nie sprawdzałam ?
a skąd to wiadomo,że się ma insulinooporność? Po czym to się poznaje?
Ja też chowana na kluskach, pierogach, etc - wszystko byle mączne ? (tzn takie były moje upodobania żywieniowe ?mama na pewno próbowała różne rzeczy mi dawać, ale to było moje ukochane jedzenie ? ).
Po wczorajszej pauzie od słodyczy tak spektakularnego spadku jak bywało nie ma - ale -0,3 ruszyło ?
Musiałabyś zrobić krzywą cukrową i insulinową za jednym zamachem. Wtedy będzie pewność na 100%. Z takich dodatkowych objawów, to miałam problemy ze schudnięciem mimo trzymania się diety, za to każde małe odstępstwo to było już na plusie na wadze a przy mocno podwyższonych wynikach praktycznie po każdym jedzeniu po max 20 minutach chciało mi się niemiłosiernie spać. Teraz biorę leki i staram się ogarniać bardziej michę. Jest lepiej, ale z tym chudnięciem to tyłka nie urywa ;)
31 maja 2023, 12:14
Właśnie tak sobie wmawiam, że może dzięki temu będzie ładny spadek po pierwszym tygodniu ;)
A nie masz czasem insulinooporności? To mogłoby wyjaśniać sytuację słodyczową. Ja mam IO i muszę bardzo pilnować się ze słodyczami i w ogóle z węglami prostymi. Bo jak przeginam z nimi, to nawet jak jestem w deficycie, to waga potrafi mi stać lub rosnąć. Czego przeżyć nie mogę, bo ja od dziecka chowana na kluskach wszelakich, naleśnikach, pierogach i plackach ziemniaczanych ;) Choć to zapewne w dużej mierze wyjaśnia skąd IO ?
hmm... nie wiem, nigdy tego nie sprawdzałam ?
a skąd to wiadomo,że się ma insulinooporność? Po czym to się poznaje?
Ja też chowana na kluskach, pierogach, etc - wszystko byle mączne ? (tzn takie były moje upodobania żywieniowe ?mama na pewno próbowała różne rzeczy mi dawać, ale to było moje ukochane jedzenie ? ).
Po wczorajszej pauzie od słodyczy tak spektakularnego spadku jak bywało nie ma - ale -0,3 ruszyło ?
Musiałabyś zrobić krzywą cukrową i insulinową za jednym zamachem. Wtedy będzie pewność na 100%. Z takich dodatkowych objawów, to miałam problemy ze schudnięciem mimo trzymania się diety, za to każde małe odstępstwo to było już na plusie na wadze a przy mocno podwyższonych wynikach praktycznie po każdym jedzeniu po max 20 minutach chciało mi się niemiłosiernie spać. Teraz biorę leki i staram się ogarniać bardziej michę. Jest lepiej, ale z tym chudnięciem to tyłka nie urywa ;)😉
hmm... no, zobaczymy - poczytam sobie może o tym jeszcze 🙂 spać po jedzeniu też mi się często chce, ale to chyba jest fizjologiczne... No i jak na razie chudnę, myślę że w dobrym tempie - od połowy lutego prawie 20 kg zeszło 😉 ja raczej do tej pory miałam problem z trzymaniem diety... Ale też to zachowanie organizmu po słodyczach muszę poobserwować jeszcze...