- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 lutego 2023, 16:03
Jesteśmy grupą (czytaj: towarzystwem wzajemnej motywacji) działającą od 18.01.2021r. Razem motywujemy się do ćwiczeń, diety i towarzyszymy sobie.
Zżyłyśmy się z sobą ale jesteśmy otwarte na nowe osoby. To jest nasz główny wątek. Śmiało napisz coś od siebie (albo o sobie) i działaj z nami!
Zapraszamy także:
- tabelki - monitorujemy tutaj swoja dietę, ruch i nawyki
- centymetry - sprawdzamy o ile nas mniej w centymetrach
- wycieczka - wspólnie okrążamy świat doliczając swoje kilometry, aktualnie zmierzamy do Tokio z Los Angeles
- zdrowe nawyki - tu wyrabiamy dobre nawyki
- Pogromca Słodyczy - co miesiąc walczymy o ten zaszczytny tytuł
- uwagi od wagi - tu skrupulatnie śledzimy skład ciała
- treningi - to miejsce na nasze ulubione treningi
- przepisy - tu umieszczamy nasze inspiracje kulinarne
Edytowany przez Mirin piątek, 09:11
20 stycznia 2025, 21:23
Niewiele wiem bo nie ja odbieralam wynik. Będę w przyszłym tygodniu u chirurga onkologa to liczę, że dowiem się więcej
20 stycznia 2025, 23:06
O ja pier.... Miałam tę samą diagnozę, byłam miesiąc w szpitalu z tego 3 tygodnie ze względu na zdjęcie 5 szwów. Mojej matce młoda lekarka poradziła się ze mną pożegnać, a starsza lekarka stwierdziła, że nie przy takiej tkance tłuszczowej, choć korzenie szły ponoć do kości. Co chcę przez to napisać: po pierwsze żyję, a miałam mieć jednocyfrową szansę na przeżycie. Po drugie zgadzam się z Twoim mężem, że to nie czas na stresowanie organizmu dietą, a po trzecie techniki idą do przodu i przy wykryciu w tak wczesnym stadium, to sytuacja nieporównywalna do kogoś, kto do lekarza chodzi raz na ćwierć wieku. Jesteś wierząca i praktykująca, więc wiele więcej dodawać nie trzeba. Przyjemne to to nie jest, ale życzę Ci z całego serca, by było etapem, który szybko przeminie. Całuję Twoją łapeczkę i bądźmy zwyczajnie dobrej myśli. Spokojnej nocki babeczki słodkie.
Edytowany przez Użytkownik5374931 20 stycznia 2025, 23:07
21 stycznia 2025, 06:42
Dzien dobry,
okrzepłam. Bardzo dobrze dziś spalam, nawet nie wstawałam na siku jak to mam w zwyczaju.
Dziękuję za pokrzepiające słowa. Może w końcu tkanka tłuszczowa się do czegoś przyda :)
Wybieram się dziś do rodzinnej obgadać sprawę, to mądra babeczka wiec warto z nią pogadać.
Dobrego dnia!
21 stycznia 2025, 10:44
Hejka! :-)
Dobry lekarz/lekarka rodzinna, to skarb.
Jak najlepszego zadbania o siebie nam wszystkim życzę! Buziaczkuję, pozdrawiam, chwytam miotlę i leeeecęęę.
21 stycznia 2025, 11:21
Mirin przytulam mocno, dobrze, że zachowujesz spokój i rozmawiasz z ludźmi, ty masz to wycięte i wcale nie musi być przerzutów w przyszłości... ale na pewno trzeba się przebadać i być czujnym... bardzo mocno przytulam kochana i wiem, że będzie dobrze 💋❤
Ja dziś poległam na cukierkach imieninowych zjadłam 2 na miejscu... kupiłam też w promce mandarynek, może one spowodują, ze nie będę tak łatwo dawać się złamać byle cukierkowi... Mandarynki rządzą jak nic..
21 stycznia 2025, 13:10
Od soboty jestem szczęśliwą posiadaczką skrzyneczki mandarynek z listkami (rzucili w dyskoncie....w arabskim warzywniaku to ja biere na sztuki), więc nic, tylko korzystać.... Deser poobiedni już mam zaplanowany, tylko obiad jeszcze nie...
Luise, co do Twoich ostatnich wzrostów w obwodzie biustu: zazdraszczam. Ja się (mam nadzieję) chwilowo nie mam czym pochwalić:
- ani w centymetrach na przestrzeni 2 miesięcy....
- ani wagowo za ostatni tydzień...
ale zahamowałam spadek białka i (pewnie dlatego) spalanie mięśni.
Przed nami wciąż: rok prawie nówka! Dopiero się rozpędzamy....
:-)
Edytowany przez Użytkownik5374931 21 stycznia 2025, 13:13
21 stycznia 2025, 14:13
Też nie mam na razie spadków ale ciągle coś... więc co się dziwić, ćwiczeń jednak nie odpuszczam dlatego i dziś działamy ! z orbim gorzej, nie potrafię się z nim na nowo zaprzyjaźnić ... ech, poza tym wyskokiem cukierkowym dieta w miarę ogarnięta, wczoraj miałam fajny obiadek, sałatka z pekińskiej i do tego pierś, jajeczko i grzaneczka... mniam
Dziś mam ochotę na pomidorową ale taką bez wywaru mięsnego, zrobię ją z ciemnym ryżem... staram się 😛
Szkoda, ze słonko dziś nie współpracuje ...
Mandarynko masz rację, rok jeszcze prawie nówka sztuka !!! wszystko jeszcze możemy !!! jest nasz 🌈☀💋
21 stycznia 2025, 15:07
Dziewczyny: 💋❤🌈☀🎈🌹
Ja się zastanawiam nad jakimś urządzonkiem do domu, ale ja mam już tak umięśnione nogi, że nie chcę sobie już rozwijać dolnych partii ciała. Nie mam pomysłu i nadmiarów energii też obecnie nie. Obiad będę mieć dopiero o 16:00, a już mi kiszki marsza grają, więc wpadnie twarożek ziarnisty. Na kolację planuję się "postarać" i zrobić kolorową tortillę z kurczakiem. Marzę o Walentynkach z miękkim toffi nadziewanym czekoladą...sztuk 50. Zamiar jest nie jeść słodyczy do tego czasu. Może mi w międzyczasie przejdzie (byłoby dobrze), ale póki co będę się codziennie zarzekać, że żadnych słodyczy... Stan: 1,5 dnia...;)
Edytowany przez Użytkownik5374931 21 stycznia 2025, 15:08
21 stycznia 2025, 17:51
Na obiad zrobiłam to, co planowałam na kolacje, bo się mi zwyczalnie nie chciało pichcić. Na szczęście tarta mozarella roztopiła się na świeżo podsmażonej piersi kurczaka i taki całkiem na zimno ten "obiad" nie był. Jak mnie się chce słodyczy....ale mandarynki dają radę...;) Idę pomaszerować, to się mi może odechce.... Od jutra maszeruję z po 1 osobie (na zmianę) z miejscowej grupy fitness (zbiórka pod urzędem, który widzę z okna). Już mi tak te moje stałe, pewne trasy obrzydły, że nie mogę się doczekać zmiany okoliczności przyrody.
Miłej reszty wieczorku, a potem relaksującej nocki! :*