- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 maja 2018, 11:43
Poszlam wczoraj wieczorem do osiedlowej biedronki. Bylo 10min przed zamknieciem wlasnym oczom nie wierzylam jak weszla do sklepu dziewczyna w kapciach w podomkowym dresie. Spoko. Wyskoczyla po cos szybko. Nie byloby w tym nic smiesznego ze twarz miala cala biala wysmarowana kremem(pewnie nivea) ok zrobila sobie maseczke przed snem z grubej warstwy kremu a moze to byla po prostu jakas maseczka. Niewazne. Wygladalo to kominicznie. Samej mi sie zdarza wyjsc gdzies dresie na dol do sklepu ale to co.widzialam to bylo przegiecie. Nie uwazacie?
5 maja 2018, 18:27
Nie widzę w tym nic ciekawego. W Anglii często widuje kobiety w szlafrokach i kapciach, które kupują np. tylko bułki i mleko na śniadanie. W Polsce pewnie jeszcze sporo lat minie zanim wszyscy przestaną wszystkich oceniać, może wtedy ludzie zaczną być bardziej szczęśliwi i naturalni, bez strachu o to, że im sąsiadka tyłek obgada.
Dla przykładu, w Polsce babcie zazwyczaj są typowymi babciami, siwe włoski lub jakiś brązowy kolor. A w Anglii sporo babć ubiera się modnie, do tego strzelą sobie zielone/różowe włosy i są zwyczajnie szczęśliwe, bo nie muszą wpisywać się w żaden schemat "jak babcia musi wyglądać". I nikt ich nie obgada po sąsiadach, że im odpierdziela na stare lata.
5 maja 2018, 18:35
Nie wiem co wy macie z tą Ameryką. Że oni niby lepsi Polska zaściankowa i taka be. Tak naprawdę Amerykanie są nawet mniej inteligentni niż Polacy Ale przecież to hameryka..Luz luzem ale jakieś normy społeczne powinny obowiązywać tak jak się nie chodzi na rozmowa rekrutacyjna w japonkach i bikini tak do sklepu po zakupy nie powinno się chodzić w stroju w którym się śpi w dodatku z wysmarowaną czymś morda.
5 maja 2018, 18:41
Mi to mie przeszkadza, a właściwie to zazdroszczę takim ludziom, że się nie przejmują, ciagle nie myślą, że wyglądają tak czy inaczej, że ktoś zobaczy czy skrytykuje. Dopóki mnie nie kremuje w ogóle mnie to nie interesuje
5 maja 2018, 19:38
Bywa, ze ktos nie ma krotkiej pamieci i nie wie, ze ma cos na twarzy, ale pamieta od tygodnia ze ma tego dnia kupic chleb. Bywa, ze lepiej udawac, ze sie zapomnialo zmyc maseczke, niz sie pokazac bez. Bywa, ze sie ma tumiwisizm na pol kontynentu. Bywa jeszcze 10 innych powodow, ale zadne z nich nie upowaznia cie smoczyco do zastanawiania sie co ludzie maja w glowach.
5 maja 2018, 19:52
Podoba wam się wszytko co zachodnie. Skoro w Ameryce ludzię robią zakupy w wałkach na głowie, ubrani w wymiętolone dresy i mazidłami na twarzy to musi być to coooool, no bo to w końcu nowoczesny zachód, a nie zaściankowa Polska. A gdyby na zachodzie wszystkie kobiety sie stroiły do porannych zakupów w warzywniaku, a Polki te zakupy robiłyby w kapciach i piżamie, to już byście krytykowaly takie zachowanie
5 maja 2018, 20:54
Do tych co piszą, że na zachodzie to normalne: owszem, ale wśród bardzo specyficznego rodzaju ludzi/kobiet. Na nikim oprócz turystów taki widok nie robi wrażenia, ale to nie zmienia faktu że tylko zapuszczone mamuśki/kury domowe/nieatrakcyjne kobiety z nadwagą czy po prostu podsumowując zwykły margines tak robi.Podoba wam się wszytko co zachodnie. Skoro w Ameryce ludzię robią zakupy w wałkach na głowie, ubrani w wymiętolone dresy i mazidłami na twarzy to musi być to coooool, no bo to w końcu nowoczesny zachód, a nie zaściankowa Polska. A gdyby na zachodzie wszystkie kobiety sie stroiły do porannych zakupów w warzywniaku, a Polki te zakupy robiłyby w kapciach i piżamie, to już byście krytykowaly takie zachowanie
DOKŁADNIE!! Po prostu trafione w punkt. To co wcześniej napisałam, to nie jest kwestia luzu tylko świadomości, kultury i ogłady :)))
... inna kwestia to „tolerancja” niektórych osób tu wypowiadających się. Nazwijmy sprawę po imieniu pseudo-tolerancja, na zasadzie -> absolutnie toleruję maseczkę na twarzy ALE NIE WAŻ SIĘ mieć inne zdanie niż ja! Ot, taka to otwartość i tolerancja ;))))) :D
5 maja 2018, 20:58
Ja czasami chodzę do sklepu pod blok w szlafroku i klapkach, a jestem samotną, bezdzietną studentką, więc zaliczam się do kur domowych, marginesu, patoli?? Bo nadwagi to nie mam
5 maja 2018, 21:08
Ja czasami chodzę do sklepu pod blok w szlafroku i klapkach, a jestem samotną, bezdzietną studentką, więc zaliczam się do kur domowych, marginesu, patoli?? Bo nadwagi to nie mam
Jest subtelna różnica pomiędzy sklepem pod blokiem, a supermarketem. Zatem pytanie -> czy do supermarketu chodzisz w szlafroku, kapciach i dodatkowo : walkach na głowie i maseczce na twarzy ?