- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 marca 2018, 12:11
Balybyscie sie mieszkac w mieszkaniu gdzie ktos zmarl? Nie chodzi mi o dziedzicznie mieszkania po bliskich, a np. kupno.
12 marca 2018, 13:40
Nie mam takich jazd. Jako studentka wynajmowałam mieszkanie w którym ktoś zmarł tuż zanim się wprowadziłam i nawet spałam w łóżku w którym poprzednia właścicielka zmarła. Nie wymieniłam go, bo było w miarę nowe, duże i bardzo wygodne ;) Wspominam te czasu jako cudowne :p
12 marca 2018, 14:30
Wynajmowalam kiedyś Pokoj, w mieszkaniu, w którym na bank straszyło. Było klaskanie i skrzypienie desek. Lokatorzy byli tez jacyś dziwni. Pokoj wzięłam w ciemno i odradzam na przyszłość. Szybko stamtąd się wyprowadziłam.
12 marca 2018, 14:58
Haha nie,czego tu się bać? Mieszkałam kilka lat a konkretnie zajmowałam pokój w którym zmarła moja pra babcia :p jakoś mnie nie odwiedziła ani nie próbowała zamordować :p.jakby przyszla kawusie byśmy wypiły,pogadaly :)
12 marca 2018, 17:33
Nie mam takich jazd. Jako studentka wynajmowałam mieszkanie w którym ktoś zmarł tuż zanim się wprowadziłam i nawet spałam w łóżku w którym poprzednia właścicielka zmarła. Nie wymieniłam go, bo było w miarę nowe, duże i bardzo wygodne ;) Wspominam te czasu jako cudowne :p
Dla mnie to już hardcore
12 marca 2018, 18:15
Bala bym sie...........
12 marca 2018, 18:20
kolezanka ze studiow opowiadala mi ze wynajmowala mieszkanie w ktorym straszyl dich poprzedniej wlascicielki. Nie wiedziala ze mieszkanie jest po zmarlej. Po prostu pewnego dnia weszla do kuchni i zobaczyla starsza kobiete, ktora krzatala sie i tak patrzyly na siebie obie zdezorientowane. Kobieta zniknela po dluzszej chwili, pozniej sasiadka opisala zmarla i rysopis sie zgadzal. Pozniej juz tylko slychac bylo odglosy z kuchni. Kolezance to nie przeszkadzalo. W moim rodzinnym domu straszylo, ale nie agresywnie. U mojej kolezanki z LO bylo gorzej, przedmioty lataly w kierunku rodziny. U mojej babci tez ktos po nocach w kuchni 'gotowal'. Mi nie przeszkadza dopoki duch nie jest agresywny wzgledem mnie. Jak sobie zyje spokojnie, nieswiadomy ze umarl, to niech tkwi w nieswiadomosci byleby swiatla nie wlaczal skoro do oplat sie nie dorzuca ;-) Z reguly zywi sasiedzi sa znacznie bardziej upierdliwi niz martwi.
12 marca 2018, 19:32
kolezanka ze studiow opowiadala mi ze wynajmowala mieszkanie w ktorym straszyl dich poprzedniej wlascicielki. Nie wiedziala ze mieszkanie jest po zmarlej. Po prostu pewnego dnia weszla do kuchni i zobaczyla starsza kobiete, ktora krzatala sie i tak patrzyly na siebie obie zdezorientowane. Kobieta zniknela po dluzszej chwili, pozniej sasiadka opisala zmarla i rysopis sie zgadzal. Pozniej juz tylko slychac bylo odglosy z kuchni. Kolezance to nie przeszkadzalo. W moim rodzinnym domu straszylo, ale nie agresywnie. U mojej kolezanki z LO bylo gorzej, przedmioty lataly w kierunku rodziny. U mojej babci tez ktos po nocach w kuchni 'gotowal'. Mi nie przeszkadza dopoki duch nie jest agresywny wzgledem mnie. Jak sobie zyje spokojnie, nieswiadomy ze umarl, to niech tkwi w nieswiadomosci byleby swiatla nie wlaczal skoro do oplat sie nie dorzuca ;-) Z reguly zywi sasiedzi sa znacznie bardziej upierdliwi niz martwi.
xD
Aż mi się Gęsia skórka przyp;omniała ;)
12 marca 2018, 19:49
Dla tych wszystkich, którzy mają opory: każda z nas kiedyś umrze, niektóre w jakimś mieszkaniu... Chciałybyscie, żeby ktoś z tego powodu uznał mieszkanie za trefne? :)