- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 marca 2018, 12:11
Balybyscie sie mieszkac w mieszkaniu gdzie ktos zmarl? Nie chodzi mi o dziedzicznie mieszkania po bliskich, a np. kupno.
12 marca 2018, 19:55
Mialabym tylko obawy w momencie jakby się okazało, że ciało tam długo leżało. Z przyczyn czystko biologicznych, mieszkanie w których leżało długo rozkładające się ciało trzeba wyremonotwać dogłębnie. Nie odmalować tylko często zerwać tynki do gołych ścian, parkiety itp. Miałabym obawy czy to zostało zrobione zanim tam zamieszkałam. W duchy nie wierzę :-)
12 marca 2018, 19:57
[...]Jak sobie zyje spokojnie, nieswiadomy ze umarl, to niech tkwi w nieswiadomosci byleby swiatla nie wlaczal skoro do oplat sie nie dorzuca ;-) [...]
12 marca 2018, 20:51
wszedzie umieraja ludzie. kazdy z nas kiedys umrze. niektorzy w mieszkaniu, inni poza nim. zycie.
kupujac mieszkanie po kims, musimy brac to pod uwage, ze poprzedni jego mieszkancy mogli sie w nim "przekrecic".
ale raczej na pewno nie chcialabym mieszkac w mieszkaniu, w ktorym zmarla bliska mi osoba. moja mama np. mieszkala kiedys ze swoja babcia. pewnego dnia wrocila do domu i zastala babcie lezaca na podlodze w kuchni. babcia od jakiego czasu juz nie zyla, a nieswiadoma tego moja mama probowala ja jakos ocucic .. dopiero pogotowie stwierdzilo zgon. nie chcialabym po takiej sytuacji nadal tam mieszkac. ciagle w tym miejscu mialabym przed oczami tylko jeden widok ..
12 marca 2018, 21:08
Nie bałabym się, ale nie chciałabym mieszkać w miejscu, w którym ktoś zmarł i leżał nie wiadomo jak długo zanim znaleziono ciało. Tak poza tym, przy normalnym terminie pochówku, bym z tym chyba nie miała problemu.
12 marca 2018, 21:26
Mieszkałam w domu z babcią i pewnej nocy zmarła. Zaraz zjechała się rodzina i przez dwa dni dom był pełen ludzi. Trzeciego dnia wyjechali, dom opustoszał i wtedy miałam chwilę zawahania. Pomyślałam wówczas, że skoro za życia kochała mnie i chciała dla mnie jak najlepiej to dlaczego po śmierci miałaby zrobić mi krzywdę? Od tego momentu nigdy się nie bałam.
12 marca 2018, 21:32
W moim domu rodzinnym młoda dziewczyna (córka poprzednich właścicieli) popełniła samobójstwo, podobno w moim pokoju, ale tego nie jestem do końca pewna. Nieźle to działało na moją wyobraźnie kiedy jeszcze mieszkałam z rodzicami. Dowiedziałam się o tym kiedy miałam jakieś 10 lat, moja koleżanka (wnuczka sąsiadów) pokazała mi stare artykuły z gazet. Przez kilka miesięcy bałam się spać w moim pokoju, przeprowadziłam się do pokoju gościnnego. Później mi przeszło, ale często o niej myślałam. Śniło mi się jak wisi w mojej szafie. Miałam małą garderobę z takimi grubymi drążkami po dwóch stronach na których z łatwością możnaby było się powiesić. Także tak.
12 marca 2018, 21:42
jak sie wierzy ze śmierć to tylko przejscie do lepszego swiata a osoba zmarła była pojednana z Bogiem to nie ma powodów do strachu wystarczy pomodlić się za tą duszyczkę
13 marca 2018, 08:31
Raczej nie, śmierć to naturalna kolej rzeczy. Aczkolwiek, gdyby ktoś się tam powiesił albo został zamordowany, to już nie koniecznie.
13 marca 2018, 08:35
Jak dla mnie mogło by to zostać utajone ;) wolałabym nie wiedzieć i żyć spokojnie. Nie wierze w duchy. Bać należy się żywych a nie zmarłych.