Temat: ogródkowe pogaduszki

Mam nadzieję,  że są tu na forum osoby, które podzielają moją wielką pasję, jaką jest uprawianie ogrodu. Zapraszam do wymiany doświadczeń tu na forum lub w zamkniętej grupie osoby, które poświęcają czas na wyhodowanie własnych warzyw czy owoców. Chętnie porozmawiam o tym, jak zabezpieczyć rośliny na zimę a potem przygotować się do nowego sezonu. Jestem ciekawa co planujecie zasiać wiosną, jak przetwarzacie zbiory.

A może podsuniecie mi pomysł co zrobić z cukinią, dynią, marchewką i burakami, żeby wiosną podać niemowlakowi w ramach rozszerzania diety te warzywa z własnej działki? 

Niestety mieszkam teraz w kawalerce, nie mam ogródka, a chętnie hodowałabym swoje cukinie i dynie :( ale za to mam ścianę z mchu (jak ktoś jest zainteresowany to na mdsmeble.pl wisi sporo fajnych artykułów nt. żywych ścian) i dużo roślinek w akwarium. To też się liczy, prawda? :D

Hej dziewczyny!

My bylismy dzisiaj godzinke po pracy. D zaczal kopac i okazalo sie, ze czesc z drzewami jest podzielona bardziej kraweznikami, niz myslelismy...Ale, ze stary zmeczony byl po pracy, to ta godzina kopania mu wystarczyla. Takze nie mam chyba potrzeby juz odgradzania jeszcze dodatkowo drzew, bo wlasnie od sciezki jest juz pas wydzielony okolo 50 cm.... takze pieknie ;-) Moze wykopiemy wiecej takich wydzielen, kto wie...w koncu to ponoc byla piekna dzialka, spalilo sie ale jesli bylo powydzielane, to faktycznie przeciez krawezniki powinny zostac.  D chcial to przygotowac pod glebogryzarke. Wykopal tez dwie myszy i mloda byla zachwycona, chciala zabrac do domu, haha, takze mamy postep w relacji ona - dzialkowe stwory.

Niestety z tymi kupkami galezi znowu slabo to wyglada, jak bedzie pogoda to bede musiala w sobote powywozic troche, bo jutro mamy muzyczna wieczorem, czwartek piatek tez do wieczora zajete...przynajmniej w godzinach otwarcia depozytu... 

Alhe, przyroda faktycznie w nasionach wynagrodzi :D

Liandra Ty to dla mnie jestes ksiega wiedzy, skad Ty to wszystko wiesz? :P

Matylda jak u Was pogoda i wypady na dzialke?

Noir a jak u Ciebie?

Sezon generalnie chyba w pogode nie jest laskawy...ja rok temu bylam pierwszy raz w maju, po majowce i wtedy myslalam, ze to mega, mega pozno...haha.

Cancri 

U mnie do tej pory słabo było bo jeszcze tydzień temu padał śnieg. Chciałam postawić jakąś cieplarnie ale chyba nie starczy mi czasu. Muszę ogarniać zawodowe sprawny. W tej cieplarni chciałam przede wszystkim posadzić paprykę i fasolnik Chiński. Było też na tylne mokro że nie dało się wjechać sprzętem na pole. Myślę że w ten weekend trochę nadrobię zaległości

Pasek wagi

Cancri, napisałam Ci odpowiedź w piątek, ale zanim opublikowałam, to mi wpis zniknął. Nie wiem co się dzieje z tę Vitalią. Tego tematu też nie da się normalnie otworzyć. Zaglądam tu już coraz mniej.

Ale do rzeczy. Jeśli chcesz kupować gotowy pawilon, taki z materiałowym dachem, to ja bym to stanowczo odradzała. Moi sąsiedzi mieli w pierwszym roku po przejęciu działki i ledwo jeden sezon to wytrzymało. W kolejnym wyrównali teren, otoczyli krawężnikami, wysypali drobnymi kamyczkami i ułożyli na to płyty. W czterech rogach dali kotwy z belkami a na nich zbudowali dach i mają świetną lenią altanę. Rozważałabym jeszcze mały drewniany domek na narzędzia otoczony z dwóch lub trzech stron gankiem. No nie ukrywajmy, ale to właśnie jest najważniejsze - mieć gdzie się schować przed słońcem i mieć gdzie złożyć narzędzia. Zdjęcia altany sąsiadów spokojnie mogę zrobić i Ci pokazać. Ja mam dwa domki na dwóch działkach i szczerze przyznam, że wykorzystuję je w niewielkim procencie. Ale nie mam ochoty ani czasu tego rozbierać czy remontować. Z drugiej strony moje ogródki są jakieś 300 metrów od mojego domu, więc to też jest inna sytuacja. Dlatego od początku trzeba patrzeć na własne możliwości i potrzeby.

Ogródkowo nadal nic więcej nie zdziałałam, bo wyjeżdżaliśmy na weekend a wczoraj nie czułam się najlepiej. Wysiałam tylko dynie, cukinie i kilka ogórków. Poza tym przeflancowałam arbuzy i momentalnie wszystkie poza jednym padły, więc wysieję dziś ze trzy sztuki i pogodziłam się już, że w tym sezonie ograniczam ich ilość drastycznie. Pogoda znacznie się poprawiła, bo w ubiegłym tygodniu było po prostu zimno i prawie codziennie były przymrozki. A wczoraj było już około 15 stopni i niewielkie opady, więc dziś chciałabym pójść do ogródka i posadzić cebulę z dymki i rozsady, oraz posiać korzeniowe. Pod koniec tygodnia będzie zimno, więc się zabiorę za przygotowanie ziemi w tunelach i posadzę tam sałatę.

U nas wlasnie wczoraj po poludniu nagle zrobila sie ladna pogoda...

Dzieki Matylda, zdjecia chetnie zobacze. My tez mamy blisko, wiec tez nie chce murowac niewiadomo czego. Pawilon myslalam na maks jeden sezon, bo teraz jeszcze chyba finansowo nie wyrobimy z budowa domku, a jak juz to pewnie pod koniec roku, a lato jakos przezyc trzeba :P Szopa na narzedzia jest mi najbardziej potrzebna, bo jezdze codziennie z grabiami haha :D i o ile sekatory etc. nie sprawiaja problemu, to grabie i szpadel juz sa dlugie :D No i jakies miejsce na kibelek wazne, bo jednak kibelek wazna rzecz, zeby chociaz sie schowac z tym golym tylkiem... Tu mam zdjecie czyjes z grupy, takie cos byloby okej - zabudowany taras i z tylu male, zamkniete pomieszczenie - byle narzedzia schowac i na zime rzeczy wrzucic. Mam nadzieje, ze pan nie bedzie mial nic przeciwko, usune pozniej. Mysle, ze wiecej mi nie trzeba, spac tam nie bede ;-) 

D. jednak sie wkrecil i chce dzisiaj tez jechac na dzialke. Wiec musze zawiezc mu sprzet miedzy muzyczna a praca a potem odebrac. To jest ten minus braku szopy. Moze i by poszedl ze sprzetem, ale mam wszystko w aucie mam po wczoraj. 

No nic, mam nadzieje, ze ten sezon bedzie udany. Wazne, ze D sie wkrecil, to mi duzo pomoze.

Altanka ważna sprawa :) nie ma to jak siąść sobie w cieniu albo kiedy pada deszczyk z jakimś napojem i odsapnąć...

U nas dzisiaj wyskoczyło 0C, trochę posiałam-bób, groszek, buraczki, marchewkę, koperek itp drobiazgi, jutro planuję trochę ziemniaków,powsadzać sałatę, kalarepki, kapustę-pod włókninę-o ile oczywiście nie będzie lało.Pogoda jest bardzo zmienna i nie mam ochoty grzebać w ziemi. Kupiłam 4 róże pnące na pergolę- już drugi raz dosadzam- bo poprzednie padły- te wygladaja na o wiele silniejsze no i są doniczkowane a nie z gołym korzeniem. Chyba wszystko o cudzie przezimowało dobrze- nawet araukaria chilijska która w ub roku posadziłam ze świadomością, że może mieć znikome szanse w moim regionie. O dziwo trawa tak rośnie dzięki deszczom że w weekend bezwzględnie musze odpalić kosiarkę, bo za chwilę będzie po kostki... Wystrzygłam żywopłot z bukszpanu i nawet połowy z tej sterty ścietych gałązek nie udało mi sie dzisiaj powywozić...do oczyszczenia całego ogrodu jeszcze troche pracy.Mam straszną ochotę choć małe oczko wodne sobie zrobić...brakuje mi wody w ogrodzie.

Aliss- jak masz balkon to w donicach bez problemu kilka warzywek wyhodujesz :)

fajna altanka👍

Ja od paru dni walczę z ogrodem, zostawiłam liscie na wiosnę to mam. Jeszcze parę wielkich "kup" liści mam do wyniesienia. A tak, to zasialam kwiatki, przygotowalam podloze pod warzywnik i dzis albo jutro posieje:) no i hartuje pelargonie, ktore sama sobie wyhodowalam z szczepek  :) mam ich dużo w tym roku dzięki temu

Kupilam dzis w Biedronce Tamaryszek 😂 ciekawe, czy cos bedzie z tego. Jest teraz tydzień z różnymi roślinami, sa hortensje, krzewy owocowe itp wiem, ze lepiej kupić z firm ogrodniczych ale wpadł mi w rece to wzielam, jeszcze by nikt nie wzial i by wywalili🤔

Ja dzisiaj wywiozłam 2 duże przyczepy gałęzi, liści, wyciętych suchych cześci traw(miskantów) z przycinania ogrodu i sadu- padam na twarz mimo że robiliśmy we dwójkę, ale ogród i sad prawie ogarnięty-jeszcze uzupełnić korę na rabatkach i można sie brać za modernizacje-skalniak od 2 lat czeka i długa drewniana ścieżka musi być już zmieniona na jakiś kamień.

To sie tak wydaje, ze to nic ale to ciężka praca, ja mam zakwasy  ;) ale nie powiem, jest mniejsza tych liści w porównaniu do grabiebienia na jesień,  przynajmniej objetosciowo. A jak wygrabilam to sie potem ptaki zlecialy i dziubaly w trawie 😂

My dzis zmienilismy plany, bo jutro ma padac i poszlismy dzisiaj na dzialke. D wykopal dalsze krawezniki, przycial krzaki, ogarnelismy prawie czesc tylnia fundamentu, ktora jest widoczna od sasiada. tam byl sam bluszcz a okazuje sie, ze sa ladne kostki ;-) Jeszcze roboty przed nami, ale juz jest swiatlo w tunelu blizej, niz dalej. Naprawde dzisiaj duzo zrobil, myslalam, ze przyjdzie na pol godziny i sie znudzi a siedzielismy ponad 3,5h (jak na spontan to sporo, haha).

Ja od poniedzialku HO, bo zamykaja przedszkola, wiec chyba bede zaczynac bardzo wczesnie a po poludniu szybciej konczyc i jezdzic z nia wywozic...bo znowu jest mega kupa. Albo w poludnie bedziemy sobie robic przerwe.

Kolega od glebogryzarki chce przyjechac w sobote. Nie wiem jak D chce do tego czasu to ogarnac. Jeszcze skosic trzeba a nasza nowa kosiarka nie dziala - zostawil ja przy pompie i cala zardzewiala. Wiec jeszcze to bede musiala na cito ogarnac.

Tu zdjecia D, ale to sprzed roboty dzisiejszej. Widac jaki plotek nam sasiad postawil ale od swojej strony zasadzil tuje.


Szkoda, ze nie zrobilam tej czesci za fundamentem przed i po. Przy plocie tez juz jest wykopany kraweznik.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.