Temat: ogródkowe pogaduszki

Mam nadzieję,  że są tu na forum osoby, które podzielają moją wielką pasję, jaką jest uprawianie ogrodu. Zapraszam do wymiany doświadczeń tu na forum lub w zamkniętej grupie osoby, które poświęcają czas na wyhodowanie własnych warzyw czy owoców. Chętnie porozmawiam o tym, jak zabezpieczyć rośliny na zimę a potem przygotować się do nowego sezonu. Jestem ciekawa co planujecie zasiać wiosną, jak przetwarzacie zbiory.

A może podsuniecie mi pomysł co zrobić z cukinią, dynią, marchewką i burakami, żeby wiosną podać niemowlakowi w ramach rozszerzania diety te warzywa z własnej działki? 

Hej dziewczyny! Maly update ;-) Bylismy dzisiaj i wywiezlismy wszystko. Sasiad mial przyczepke, ale mala, miala byc inna ale nie dali rady no i bylo x kursow na depozyt ogrodkowy, ale zostalo to wywiezione wszystko. Ja w miedzyczasie bylam kilka krotszych razy, wiec cos tam do przodu idzie. Ale sie utyralam. Zapomnialam o jabloni w ogole a ona teraz dawala jablka, wiec ostatnio 3 torby wynioslam, czesc do przedszkola zanioslam i panie robily dzieciom sok. Po poludniu jak damy rade tez pojdziemy. Lalo caly tydzien, wiec wozilismy i przerzucalismy wszystko mokre oczywiscie. I zimno ale juz sie wypogodzilo. Takze chyba po poludniu jeszcze na chwile pojdziemy.

Kurde, nie wchodzi dodawanie zdjec o.O 

Rozmawialam z tym panem i on mowil, ze to byl piekny ogrod, postawilo tam piekny, drewniany domek z bali i kilka dni po tym, jak skonczyli to wyobrazcie sobie, ze ktos go podpalil i wszystko sie spalilo. I usuwanie wszystkiego zjadlo ich cala energie i juz nie chcieli tego miejsca. Zreszta czemu sie dziwic...Wiec jak mamy zamiar cos stawiac, to absolutnie nie z drewna.

Oczywiscie mamy jeszcze sporo do dociecia i wywiezienia, no ale to juz bede na biezaco wszystko wywozic, juz takiej gory mam nadzieje, ze nie wyhoduje ;-) A sasiad nam postawil plotek, ale zadna siatka, tylko taki wlasciwie calkiem ladny, niski, moze zrobie pozniej zdjecia. Musimy te czesc kolo niego tez oczyscic i wywiezc, bo tam byl kompostownik i tam to sie dzieje troche... Jeszcze te iglaki trzeba bedzie wyciac.

Zdjecie 1

W pewnym momencie nie wierzylam w powodzenie tej misji, ale ciesze sie, ze sie zawzielam. I nawet D juz pomaga wiec pojdzie to po prostu lepiej. I jak wielkim plusem bylo to, ze dzialka byla cala oslonieta, tak juz nie jest, haha :D No ale na plot od sciezki jak dotne do konca to kupie ten material, ktory zaslania widok i tyle. 

Gratuluję! 😃 Cieszę się że złapałaś bakcyla. Ładnie opowiedziałaś tę smutną historię ogródka. A wiesz jak dawno się to stało i kim byli ci właściciele? Ja to mam duży sentyment do czasów minionych i historie swoich działek też pokrótce znam. Szkoda, że nie mogli choć trochę się nacieszyć tym, co zbudowali. Smutne to bardzo. Ale właśnie ze względu na takie zagrożenia, wcale niekoniecznie warto mieć wszystko zasłonięte. U nas dwukrotnie doszło do włamań na działkach i za każdym razem były do ogródki, które są gdzieś na uboczu, albo osłonięte żywopłotami i winoroślą. Mi specjalnie obecność i widok sąsiadów nie przeszkadza. A w tym pierwszym jestem jak na patelni - ogrodzona tylko siatką. Jak się dobrze rozejrzę to jestem w stanie ustalić kto jest obecnie a kogo nie ma i to w każdym ogródku przy naszej alejce.😁

Czy to, co widać na tym zdjęciu to jest cały ogródek? Czy wiesz coś na temat zakazu sadzenia tuj w kleingarten w Niemczech? U nas definitywnie zabronili w tym roku nowych nasadzeń i określili co trzeba wyciąć, a co można zostawić. Tak na marginesie u nas jest żywopłot z tuj i łaskawie pozwolili go zostawić, ale mamy utrzymywać wysokość do 120 centymetrów. Ale gdybyśmy rezygnowali z ogródka, to warunkiem przejęcia będzie jego usunięcie. Już to widzę jak ktoś będzie karczował 25 metrów tego badziewia, które rośnie pewnie kilkanaście lat. Dzisiaj mąż dokończył golenie żywopłotu. Połowę obciętych gałązek już zwiozłam do kompostownika a połowa czeka jeszcze. Niestety miejsce w kompostowniku mi się kończy, więc zamierzam przesortować duże gałęzie do położenia na rabatach z kwiatami a drobnicę do kompostu. Nie przepadam za tujami, ale zapach po cięciu podoba mi się bardzo...

Cancri a Wy już macie kompostownik?? Zostawiasz jakieś odpady? Czy wszystko wywozisz? Weź to sobie sortuj i drobniejsze rośliny zostawiaj. Za dwa lata będziesz miała nawóz jak znalazł. Ja w tym roku postanowiłam część kompostu rozłożyć cienko na ziemi, żeby nie dochodziło do erozji. Niestety nie posiałam poplonu i nie udało się kupić obornika, więc w ten sposób będę próbowała poprawić jakość gleby.

I jeszcze jedno pytanie: duża jest ta szklarnia? I czy ma duże dziury? Zakochałam się w niej, Oj bardzo bym chciała taką mieć. U nas dwa tunele foliowe i szczerze żałuję ich zakupu. Wiatr w środku hula, bo dostaje się szczelinami. Folia co kilka lat do wymiany. Ale na budowę szklarni od podstaw nie mam już sił.

Woow ale zmiany, co raz piekniej A ja zebrałam ponad 30 kg papryki( z 30 krzaczkow). Niestety była niedojrzała i zupełnie bez smaku, wszystko wywaliłem. A tak pięknie rosła strąki po 20-30 cm długości

Jednak bez osłony ani rusz

Pasek wagi

Dzieki dziewczyny ;-) Matylda no bakcyla az tak to moze nie, ale jest to moim celem ;-) Ciesze sie, ze udaje mi sie w miare spiac tylek i cos porobic, chociaz  pewnie moglabym wiecej. Teraz przynajmniej widac efekty powoli... Przez jesien o ile nie bedzie lac to sie robi przyjemniej, bo lato to faktycznie makabra jest bez zadaszenia.

Noir a to niefajnie ;( A to juz byl jej czas na zrywanie?

cancri napisał(a):

Dzieki dziewczyny ;-) Matylda no bakcyla az tak to moze nie, ale jest to moim celem ;-) Ciesze sie, ze udaje mi sie w miare spiac tylek i cos porobic, chociaz  pewnie moglabym wiecej. Teraz przynajmniej widac efekty powoli... Przez jesien o ile nie bedzie lac to sie robi przyjemniej, bo lato to faktycznie makabra jest bez zadaszenia. Noir a to niefajnie ;( A to juz byl jej czas na zrywanie?

Tak zaczęła już psuć się,temperatury co raz niższe. Może kupię sobie jakąś małą szklankę 😆

Pasek wagi

Ty masz tam tyle miejsca, ze i wieksza zmiescisz ;-) U nas brakuje szyb, ciekawe czy moge je zastapic pleksa...? Chyba latwiej by bylo niz dociac szyby...

Jednak nie pojechalismy na dzialke, bo ogarnialismy chalupe etc. Jutro moze po poludniu jak wrocimy z wyjazdowki. Dwa wory zapakowane czekaja na wywozke juz i tak xD 

pytanie z innej beczki, macie pelargonie? Chowac juz? Robicie zaszczepki? Kiedy? Juz przycinacie pelargonie, chowajac je na zime czy później?

cancri napisał(a):

Ty masz tam tyle miejsca, ze i wieksza zmiescisz ;-) U nas brakuje szyb, ciekawe czy moge je zastapic pleksa...? Chyba latwiej by bylo niz dociac szyby... Jednak nie pojechalismy na dzialke, bo ogarnialismy chalupe etc. Jutro moze po poludniu jak wrocimy z wyjazdowki. Dwa wory zapakowane czekaja na wywozke juz i tak xD 

Moznaby ostreczowac :D sama sie zastanawiam, czy takiej prowizorycznej nie zrobić

Tak- możesz spokojnie kupić poliwęglan komorowy- najcieńszy (50mm) i wypełnić nim brakujące w szklarni szyby. No ale nie pleksą...to musi być do upraw żeby uv przepuszczalo....

Pelargonie mam, jesienią nie robię szczepek, to bez sensu- najgorszy moment na ukorzenianie czegokolwiek zwł że zimą się powyciagają....Zimuje całe krzaki i w lutym- jak jest już dłuższy dzień robię sadzonki ze szczytów pędów... Słabo mi tylko idzie z pelargoniami angielskimi-te z żale wyrzucam i kupuję wiosną nowe.

U mnie w ogrodzie sprzątanie nie dokończone bo codziennie lało.... dopiero od wczoraj nie pada ale jeszcze nie miałam czasu.Część krzaków pomidorów musze wywalić ze szklarni, ale niektóre jeszcze mają sporo owoców i nawet bez zarazy..zwł koktajlowy mini san marzano.

a ja porobilam juz zaszczepki.... przycielam pelargonie ostro, zeby latwiej bylo je przechowywac zima hm.. to zobacze, ewentualnie w marcu moze moge porobic zaszczepki z tych zaszczepek, jesli sie przyjmą? :D 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.