- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 października 2017, 23:18
Mam nadzieję, że są tu na forum osoby, które podzielają moją wielką pasję, jaką jest uprawianie ogrodu. Zapraszam do wymiany doświadczeń tu na forum lub w zamkniętej grupie osoby, które poświęcają czas na wyhodowanie własnych warzyw czy owoców. Chętnie porozmawiam o tym, jak zabezpieczyć rośliny na zimę a potem przygotować się do nowego sezonu. Jestem ciekawa co planujecie zasiać wiosną, jak przetwarzacie zbiory.
A może podsuniecie mi pomysł co zrobić z cukinią, dynią, marchewką i burakami, żeby wiosną podać niemowlakowi w ramach rozszerzania diety te warzywa z własnej działki?
18 września 2020, 10:29
Noir no tak, musze cala dzialke przekopac ;-) Zeby wyrownac teren chociazby, dotlenic ziemie, trawe i tak trzeba siac na nowo a duzo jest roznych chwastow wszedzie pomiedzy. Na sporej czesci chce wylozyc kostke. Sama ze szpadlem to nie dam rady :P A nierownosci sa spore. Ale teraz przyjemne 15 stopni jest, to sie lepiej robic bedzie o ile oczywiscie nie zacznie lac. Pazdziernik jest raczej ladnym miesiacem pogodowym u nas a ja mam wolne 1-4.10, wiec tez sobie pojde ze dwa dni na dzialke.
Pomyśl czy starczy Ci sll na zamiary. Żeby wyrównać powierzchnię za pomocą ręcznej glebogryzarki trzeba najpierw spalić trawę i chwasty za pomocą chemii niestety. Najlepiej byłoby zrobić oprysk teraz każdy jest jeszcze ciepło a spalone rozłogi zgniją przez okres zimowy. Wiosna wtedy można przemienić ziemię glebogryzarka. Jeśli będziesz mielis te chwasty i darń to porobią Ci się takie kawałki trawy z ziemią wielkości pięści będą one na głębokość pracy ostrzy glebogryzarki i raczej nie da się tego wyrównać. Niwelowanie terenu to trudna sprawa i najlepiej zrobić to niestety przy pomocy koparko ładowarki lub choćby małym ciągnikiem ogrodniczym z turem.
18 września 2020, 14:05
Pomyśl czy starczy Ci sll na zamiary. Żeby wyrównać powierzchnię za pomocą ręcznej glebogryzarki trzeba najpierw spalić trawę i chwasty za pomocą chemii niestety. Najlepiej byłoby zrobić oprysk teraz każdy jest jeszcze ciepło a spalone rozłogi zgniją przez okres zimowy. Wiosna wtedy można przemienić ziemię glebogryzarka. Jeśli będziesz mielis te chwasty i darń to porobią Ci się takie kawałki trawy z ziemią wielkości pięści będą one na głębokość pracy ostrzy glebogryzarki i raczej nie da się tego wyrównać. Niwelowanie terenu to trudna sprawa i najlepiej zrobić to niestety przy pomocy koparko ładowarki lub choćby małym ciągnikiem ogrodniczym z turem.Noir no tak, musze cala dzialke przekopac ;-) Zeby wyrownac teren chociazby, dotlenic ziemie, trawe i tak trzeba siac na nowo a duzo jest roznych chwastow wszedzie pomiedzy. Na sporej czesci chce wylozyc kostke. Sama ze szpadlem to nie dam rady :P A nierownosci sa spore. Ale teraz przyjemne 15 stopni jest, to sie lepiej robic bedzie o ile oczywiscie nie zacznie lac. Pazdziernik jest raczej ladnym miesiacem pogodowym u nas a ja mam wolne 1-4.10, wiec tez sobie pojde ze dwa dni na dzialke.
Popieram, jak maz mi kopał kawałek pod warzywnik to potem recznie musialam wyciagac te kawaly ziemi z trawa.. mordownia.
A może by tak łopatą, zamiast kopania, pozbywać się warstwy trawy tak 5 cm. W ten sposob zrobilismy klomby i potem przekopane byly i dana ziemia na to..
18 września 2020, 15:22
Pewnie macie racje ;-) D dzwonil, ale juz dzisiaj tego nie ogarniemy. Kupilismy wczoraj przedluzacz, mamy jeden rebak na stanie, taki stary, ktory wzielam z wystawki ogrodkowej kiedys i zawiezlismy koledze do naprawy. Niby mial dzialac, zobaczymy, bo ja w to tam srednio wierze. Ale jutro od rana cos tam podzialamy na tej dzialce mam nadzieje... Meczy mnie tez jezdzenie wszedzie na weekendy ale tez caly tydzien siedze w domu, wiec jesien zamierzam produktywnie spedzic na dzialce, zeby chociaz slonca cos zalapac.
19 września 2020, 22:45
Bylismy dzisiaj i nawet D byl. Wycial mi w 2h totalnie duzo sekatorem. Pach pach i nie ma babrania sie. Mam teraz 3 razy wieksza gore do wywiezienia, jak mialam haha.
Podlaczylismy rebak i sa dwa problemy. Jeden jest taki, ze drzewo suche srednio idzie a ostrza sa do naostrzenia a drugi i taki glowny problem jest taki, ze Klara bardzo sie boi halasu i nie dalo sie przy niej robic. Musialam robic czesc od ulicy, zeby ona z telefonem mogla siedziec na lawce jak najdalej od ogrodka xD Mielismy isc jutro ale D mi wykiwal, wiec chyba pojde z nia sama na kilka godzin, czyms sie pobabrzemy. D. ma od wtorku wolne i obiecal, ze pojdzie no ale czy z tego cokolwiek wyjdzie, to ja szczerze w to watpie.
Wycial dosc sporo od czesci fundament - sciezka. Dalej zostaje duzo przy granicy z bocznymi sasiadami.
Zastanawiam sie tylko jak to wywieziemy, bo jednak wydaje mi sie, ze ten sasiad ma jakas mala przyczepke no i za wywoz na pewno trzeba bedzie zaplacic, chociaz gdzies mi cos w uszach brzmi, ze na salszej sortowni mozna wywozic dowolna ilosc za free, ale nie potrafie tego zweryfikowac. Bo normalnie juz sie cieszylam, ze sie pozbylismy tego wszystkiego prawie haha. Wiedzialam, ze tego dojdzie ale myslalam, ze najpierw wywieziemy te stare galezie a pozniej co bedzie dochodzic to bede wywozic na biezaco... a ja tu zaraz nie bede miala miejsca gdzie to wszystko odkladac xD
Edytowany przez cancri 20 września 2020, 07:48
20 września 2020, 10:44
To faktycznie problem z odpadami-gałęzie są mega uciążliwe i pracochłonne w utylizacji ;) co wiosnę mam ten problem i trochę latem/jesienią..najbardziej znienawidzona przeze mnie część prac ogrodowych... Tak mnie zaciekawiło- jak Klara funkcjonuje w mieście bojąc się hałasu? umknęło mi w jakim jest wieku, ale skoro siedzi z telefonem to chyba duża dziewczynka?
U mnie kończę wykopki warzyw- zostawiłam jeszcze pietruszkę i pasternak bo są ładne nacie i ciągle rosną, musze w tym tyg kultywatorem przejechać i posiać gorczyce, może jeszcze wzejdzie i jakiś tam poplon będzie. Pozbieralam trochę w skrzyneczki koszteli i gruszek nashi, jeszcze brzoskwinie,orzechy, cukinie w słoiczki na sałatkę przerobić i pomidory na ketchup-masa pracy.Winogrona zostaną chyba na pastwę os- mam jeszcze z ub roku w słoiczkach galaretkę, a na surowo nie przejadamy takiej ilości (to są deserowe, na wino się nie nadają raczej, zresztą nie lubie wina).
20 września 2020, 15:44
duze marchewki i pietruszki ci urosły? Sialas z dużym odostępem? Mi male.. chyba za ciasno, choc starałam sie odstepy robic. W przyszlym roku zrobie więcej grzadek a naprawdę beda szeroko. Poza tym ogladalam program i rolnik mial takie megasne te warzywa i wiecie jak je sial? Marchew z pietruszka naprzemian w jednej grzadce, ponoc to mu daje taki plon
20 września 2020, 16:02
Liandra, 4 latka skonczyla 30. czerwca. Ten rebak to byl naprawde glosny, nie wiem czy to dlatego, ze jest stary czy one wszystkie takie sa. Generalnie nie ma problemu ale faktycznie jak jedzie jakis motor czy karetka to zatyka uszy.
Rozmawialam dzisiaj z tym sasiadem jeszcze, duzy rebak jest na stanie jak jest otwarty depozyt. Tam gdzie on chce wywiezc za miasto mozna wywozic dowolna ilosc za darmo. Pojdzie dzisiaj do nas i potnie kilka galezi zeby pokazac jaka maja miec dlugosc, zeby nie bylo problemu na zsypie pozniej bo tam jest niby wlaz tylko, tam gdzie ja wywozilam jest kontener.
17.10 ma byc otwarty znowu depozyt i wtedy mysle, ze czesc wywieziemy. Wiec czesc z nim przyczepa na zsyp a reszte postaramy sie na ten depozyt. Tez nam sasiedzi pomoga, jak jest otwarty to tez sa te godziny spoleczne i niby sie zgodzili, zeby kogos do nas wyslac do pomocy wtedy, ja tez skrzykne tych znajomych ktorzy mi pomagali. Samej ostatnio w lipcu wywiozlam 4m3 na depozyt i sie utyralam jak...a ta gora faktycznie jest bez konca, mysle, ze 25m3 jeszcze wyjdzie spokojnie. Niestety zamykaja depozyt dzialkowy o 12 a zaladowanie tego i przewiezienie od nas tez troszke trwa. Wiec mam nadzieje, ze sie uda i ze to wywieziemy wszystko...
20 września 2020, 16:04
I problem z K jest w tym, ze nie przeszla dwukrotnie audiometrii i mamy skierowanie do laryngologa. Do muzycznej chodzi i na tance i wszystko jest super, jest generalnie niby najlepsza z tych dzieci, najbardziej muzykalna etc. a tu wyszlo, ze i na lewe i na prawe ucho ma problem. Byc moze tez dlatego na taki halas tak reaguje.
27 września 2020, 20:23
A...myślałam, że w ogóle boi się hałasów...Może jest nadwrażliwa na niektóre częstotliwości? Ja mam pewną nadwrażliwość na niektóre rodzaje dźwięków-np.jak na jakiejś imprezie z głośna muzyką są źle wyregulowane basy-jest to dla mnie dyskomfort,irytuje mnie, a sporadycznie zdarzały się nawet napady mdłości...w dzieciństwie było to dla nie jeszcze nieprzyjemniejsze. Mimo że lubię muzykę,tańczyć i całą młodość uczyłam się grać na 3 instrumentach ;) Sądzę, że to albo jakaś kwestia błędnika albo tzw.wysokowrażliwość. Może u niej pewien poziom decybeli wraz z częstotliwością wywołuje niepokój z nieco podobnych powodów?
W ogródku wykopałam wszystko oprócz pietruszki i pasternaku-odnośnie ich grubości-praktycznie nie przerywam, ale sadzę na redlinach- więc nie mają problemu z rozpychaniem się na boki i bardzo cienkich, małych jest stosunkowo niewiele.Też sporo warzyw sadzę w uprawie mieszanej-tak jeszcze moja babcia siała na działce i ja tak sieję :) pasek pietruszki-pasek koperku-pasek marchwi,rządek rzodkiewki itd.-naprzemiennie te kiełkujące długo lub długo rosnące z tymi na szybki zbiór lub kiełkującymi szybko jako przerywnik między rządkami lub jako kępki-znaczniki na końcach rządków krótkich.Lubię ta różnorodność i pomieszanie-a czy wpływa dodatkowo jakoś na wzrost-być może ;) Jutro chce się zebrać do robienia konfitury z gruszek z alkoholem-jest fajna do ciast i deserów dzięki dużym kawałkom owocu.